Motyle w świetle dnia
Wszędzie nad morzem są teraz motylarnie – powiedziała mi ostatnio znajoma, pokazując zdjęcia z wakacji z wielkim motylem tkwiącym na jej nosie. Też ostatnio byłem w motylarni. Podczas urlopu widziałem mnóstwo dzikich motyli. Skąd się właściwie wzięły na świecie?
Motyle (Lepidoptera, dosłownie łuskoskrzydłe) są jednym z najbogatszych w gatunki rzędów owadów. Na całym świecie opisano ich jakieś 160 tys., z czego znakomitą większość stanowią motyle nocne, czyli ćmy. Nie ulega wątpliwości, że pierwsi przedstawiciele rzędu musieli być zwierzętami nocnymi, które z jakichś względów przystosowały się do dziennego trybu życia. Co takiego skłoniło je do porzucenia mroku?
Przez długi czas tłumaczono to dwiema hipotezami. Mogły znaleźć nowe źródło pokarmu w postaci kwiatów bądź też starać się uniknąć nocnych drapieżników. Główne zagrożenie dla ciem stanowią latające głównie w nocy i wykrywające je za pomocą echolokacji nietoperze. Te pojawiły się jednak dosyć późno, w epoce eoceńskiej, więc już sporo czasu po wyginięciu nieptasich dinozaurów pod koniec kredy, kiedy powstało wiele linii ssaków zajmujących nisze ekologiczne okupowane wcześniej przez wielkie jaszczury.
Badania Akito Kawahary i współpracowników wskazują jednak na coś przeciwnego. Przeanalizowali oni ponad 2 tys. genów 186 współczesnych gatunków motyli. Analiza zegara molekularnego pozwoliła na pewne oszacowania czasu powstania danych linii.
Otóż pierwsze ćmy wyodrębniły się już 299,5 mln lat temu w słynącym z podmokłych puszcz karbonie, przedostatnim okresie ery paleozoicznej. Towarzyszyły rozwojowi roślin nasiennych. Motyle dzienne powstały znacznie później, 98 mln lat temu, czyli w kredzie, ostatnim okresie ery mezozoicznej, gdy po ziemi chodziły wielkie dinozaury. Niebo przemierzały wtedy małe i olbrzymie pterozaury. Wczesne ptaki, kolejna z licznych grup dinozaurów drapieżnych, pączkowały w coraz to nowe linie. Obie grupy były jednak aktywne raczej za dnia, a o nietoperzach i działającej po ciemku echolokacji przez najbliższe kilkadziesiąt milionów lat nikt nie słyszał.
Skoro ćmy nie miały przed czym uciekać, to może jednak zaakceptowały światło dnia w poszukiwaniu pożywienia? O ile niektóre dorosłe motyle nie przyjmują pokarmu, o tyle inne mają specyficzny narząd gębowy w postaci długiej rurki. Trąbkę taką mają motyle z grupy Glossata obejmującej 99 proc. obecnych gatunków. Nadaje się ona świetnie i wyłącznie do wysysania płynów, takich jak nektar kwiatowy. Podobne funkcje pełni dzisiaj dziób kolibra, ale w kredzie przeważały raczej drapieżne ptaki chwytające zdobycz ostrymi zębami.
Z drugiej strony kreda prócz majestatycznych dinozaurów kojarzy się z niezwykłymi zmianami w świecie roślinnym właśnie. To wtedy powstały rośliny kwiatowe.
Ich rozwój wymaga przeniesienia pyłku z kwiatu męskiego na żeński. Rolę tę może odegrać wiatr lub woda, najbardziej spektakularne kwiaty służą jednak czemu innemu. Są zapylane przez owady. Jaskrawe barwy, specyficzny kształt, znaczny rozmiar, wyczuwalny i dla ludzi zapach wabią owady pełniące funkcję zapylaczy.
Pierwszymi zapylaczami były prawdopodobnie błonkówki, do których należą dzisiejsze pszczoły. Motyle wtórnie przystosowały się do nowo powstałych źródeł pokarmu.
Nawet zdająca się być odpowiedzią na echolokację nietoperzy ewolucja narządów słuchowych motyli nie musiała mieć związku z tymi ssakami. Okazuje się, że w toku ewolucji Lepidoptera wytworzyły dziewięć odmiennych narządów słuchowych, i to czasem jeszcze przed powstaniem nietoperzy. Mogły pełnić zróżnicowane funkcje, nie tylko wykrywanie wydawanych przez latające ssaki fal ultradźwiękowych, ale też komunikowanie się z osobnikami płci przeciwnej.
Kolejne badania Kawahary i in. przyniosły więcej informacji. Tym razem uwzględniono prawie 400 genów 2,3 tys. gatunków. Przeprowadzono też obszerne analizy biogeograficzne.
Dzięki nim udało się określić, że motyle przyjęły dzienny tryb życia prawdopodobnie w zachodniej części Ameryki Północnej lub w Ameryce Środkowej. Większość współczesnych rodzin powstała 10-30 lat po kredowym maksimum termicznym, jakieś 90 mln lat temu, kiedy temperatura obniżyła się o 5 st. C. I o ile pierwsze larwy karbońskich ciem żerowały wewnątrz prymitywnych roślin nienaczyniowych, o tyle motyle dzienne zaczęły wykorzystywać bobowate, czyli popularne rośliny strączkowe. Potem przerzuciły się na inne rośliny, w tym trawy, ale do tej pory spokrewnione ze sobą motyle korzystają ze spokrewnionych ze sobą roślin.
W motylarniach karmione są zwykle rozkładającymi się owocami, z których spijają soki. Ten zapach, wysoka temperatura i wilgotność… Niezależne od piękna tropikalnych skrzydeł i liczonej w milionach lat historii większość z nas nie chciałaby zamieszkać z nimi w motylarni.
Marcin Nowak
Bibliografia
- Kawahara, Akito Y., et al. „Phylogenomics reveals the evolutionary timing and pattern of butterflies and moths.” Proceedings of the National Academy of Sciences 116.45 (2019): 22657-22663.
- Kawahara, Akito Y., et al. „A global phylogeny of butterflies reveals their evolutionary history, ancestral hosts and biogeographic origins.” Nature ecology & evolution 7.6 (2023): 903-913.
Ilustracje: zdjęcia wykonane przez autora w motylarni
Komentarze
@seleuk/os/
Rzeźba tego lwa jest piękna. Patrzę, chociaż to tylko fotografia i nie mogę wzroku oderwać.
Można docenić kunszt dawnego artysty.
Dzisiaj w południe na placu marszałka Józefa Piłsudskiego prezydent Duda składał kwiaty poczynając od Grobu Nieznanego Żołnierza, a kończąc pod pomnikiem marszałka którego imię nosi plac (dawniej plac Saski, a po wojnie plac Zwycięstwa). Teraz telewizja pokazuje amerykańskie pojazdy wojskowe przygotowujące się do defilady. Ma być piękna defilada.
PS. Defiladę otwiera przejazd pojazdu z prezydentem Dudą zwierzchnikiem sił zbrojnych
Brody i tatuaże z okazji , defilady .. zapewne będą tatuowane motyle .
Moze jest tu jakiś oblatany w motylach i „wojskowej grypserce ” co może znaczyć motyl na klacie generała (?) .
Ryby na klacie syna kozackiego generała
( jak mu było , temu tacie bo już zapomniałem -Tu , haj- bej? A tam bm inaczej) .. to wiem .
Motylarnie…
Smutniejszej i bardziej beznadziejnej niż we wrocławskim ZOO nie widziałem, ale też nie byłem (i nie zamierzam być) we wszystkich.
Motyle w motylarniach żyją po kilka dni nie mając szansy na kontynuację naturalnego trybu życia. Służą tylko jako egzotyczna atrakcja dla gawiedzi. Wykluwają się ciągle na nowo z kokonów przysyłanych pocztą lotniczą z Kostaryki, Madagaskaru i innych tropikalnych krajów, gdzie po części są hodowane w farmach, a po części rabowane z naturalnych habitatów. Jak tropikalne barwne rybki…
Tatuaż z motylem, zwłaszcza na piersi podobno symbolizuje wolność i moc (niezbędną do dokonania metamorfozy).
To film z Hoffmanem. Na wyspie diabła?
Oczywiście, „Papillon”. Dustin Hoffman i Steve McQueen (z tatuażem).
„PS. Defiladę otwiera przejazd pojazdu z prezydentem Dudą zwierzchnikiem sił zbrojnych”
Ta wazna informacja otwiera kolumnę komentarzy na temat motyli. Zero kurtazji wobec Redaktora, wyjałowiony z wszelkiej myśli czerep oraz parada lumpiarskiego chamstwa. Loperamid się skończył?
Jak długo jeszcze kolezka ls42 planuje obs.ywać przestrzeń publiczną, czerpiąc jeszcze z tego uciechę? Czy może do leosiowej głowizny wpadnie kiedykolwiek pomysł, ażeby przeprosić autora oraz czytelników?
W raju nie ma klimatyzacji
@aka.cia znowu się czepia. Pomyliłem się odpowiadając na wpis @seleuk/os/ za co Gospodarza bloga przepraszam.
Jeśli chodzi o motyle to ren rok wydaje się być nietypowy bo ich w ogrodzie jak na lekarstwo, właściwie trudno spotkać, a jeszcze kilka lat temu były różne, w pełnej palecie barw. Gdybym sięgnął do zapisanych zdjęć motyli z pewnością mógłbym się nimi pochwalić, ale teraz nie mam dostępu do archiwum. Motyli nie ma, much nie ma, nie ma też komarów, uchowały się jedynie mrówki.
Nie można jednak narzekać. Noce i poranki chłodne, w ciągu dnia temperatura dochodzi wprawdzie do trzydziestu stopni, ale co to jest do rekordowych na kontynencie.
PS. Żona zapytała mnie, gdzie oni trzymają te czołgi, które widziala na defiladzie. Tego nie wiem, ale usłyszałem, że mamy mieć 1,5 tys. czołgów. Pewnie wybudują hangary żeby nie zardzewiały
A tu u mnie Kuttersmukke prywatne motylarnie zakłada. Z DK tą tradycje przywiozła. Ta jej motylarnia to „Dronninge busk” (tu z DK importowana) i Buddleia. Sezonowe co prawda, ale zawsze.
@ seleuk|os|, z pasami to tak, że malują je tam, gdzie władze lokalne chcą populacje do przechodzenia zmusić. Populacja własne zdanie na ten temat ma, oczywisście i przechodzi tam gdzie najwygodniej – to chodników przecinajacych t.zw. obszary zielone takoż dotyczy. Moim zdaniem ratio osobników przechodzących tam gdzie tego sobie władza lokalna życzy, do tych przechodzących nie tam ilustruje w jakim stopniu władze lokalsów interes repektują. Wyglada mi na to, iż z tym równie źle w Scan jak i tu u mnie. O dziwo, podczas tegorocznej wizyty w Polsce, mogłem stwierdzić „Jay walking” tam o wiele mniej niz tu rozpowszechnione. Czy dlatego, że śmiercią grozi, nie umiem powiedzieć.
@RS
Tu umnie w ID, jak Cię kto „cut off” to prawie z gwarancją „uchodźca” z Southern CA za kierownicą. Tym najbardziej się śpieszy. Lokals bez porównania bzrdziej zrelaksowani, a nikt tak oprzepisów nie przestrzega jak nielegalnie tu przebywający z południowej Ameryki. Może w Polsce też by przzepisów drogowych przestrzegali, gdyby tam ICE było.
@Calvin
Taką motylarnię to ja też mam, właśnie kwitnie w niej budleja. A przedtem wielkim powodzeniem cieszyła się szczeć pospolita Wild teasel oset, którego owocniki używane były do gręplowania wełny. Zalęgła się sama, podobnie jak budleja.
Chwilowo dominują białe motylki – bielinki kapustniki chętne do złożenia jajeczek na mojej kapuście, kalafiorach zimowych i posieczonych gradem brokułach 🙁
Admirał preferuje mikołajka (Eryngium alpinum)
Rusałka woli pępawę (Crepis biennis)
OSIRIS Rex w dostarczyl material z asteroida Bennu. W materiale znaleziono 17 aminokwasow.
Motyla noga
Dlaczego dzisiaj wypłynęły gazociągi?
Czy grozi nam odszkodowanie?
@ls42
15 SIERPNIA 2024
20:12
„Czy grozi nam odszkodowanie?”
Eh tam. Tylko wtopa PADa. A to nic nowego 😉
@Calvin Hobbs
15 SIERPNIA 2024
19:06
” …z pasami to tak, że malują je tam, gdzie władze lokalne chcą populacje do przechodzenia zmusić. Populacja własne zdanie na ten temat ma, oczywisście i przechodzi tam gdzie najwygodniej – to chodników przecinajacych t.zw. obszary zielone takoż dotyczy.”
Juz wielokrotnie te metode skutecznie zastosowano. Drozki dla pieszych (przez trawnik czy po ulicy) wytycza sie tam, gdzie sa slady wiekszosci przechodniow. A nie tam gdzie gdzie achitekci czy urzednicy to sobie wyobrazaja 😉
Wiele lat temu, gdy podrosły moje sosenki, w ciągu jednego dnia, gałązki ze smacznym igliwiem zostały oblepione przez jakieś paskudne gosiennice.
To były jakieś niewcielone w motyle zarazy. Chrupanie było słychać na odległość.
Gdy zrobiłem z tym porządek, córka zrobiła mi awanturę.
Jak mogłeś ?
zrobiła mi wyrzuty.
To przebierz mógł być Monarch, który upodobał sobie jedyne smaczne drzewko w okolicy.
Przyznam, że zrobiło mi się głupio.
Odszukałem kilka martwych egzemplarzy Gąsienic.
Z monarchią to one nic wspólnego nie miały.
Spośród stu zasadzonych sosenek , do pełnoletności doszły tylko dwie.
Liczyłem, że uda mi się zaszczepić grzybnię Kurek.
Ale nic z tego nie wyszło.
Tu u nas w okolicy gleba ma dużą ilość tlenku żelaza.
Moja woda studzienna, była powodem, że jedna pani doktor medycyny, chciała mi wątrobę wyrywać.
Gdy podobne stężenie żelaza wyszło w analizie krwi mojej żony, zaczęła się dopytywać czy czasem nie jesteśmy jakąś kazirodczą parą. Bo to niemożliwe, wyjaśnienie to tylko genetyka, według niej.
Pół roku później, przy kolejnej analizie, żelazo zniknęło.
Jak to? Nie mogła uwierzyć.
Wyjaśniłem jej, że rura od studni do domu pękła i ją wymieniłem.
Wklepałem ongiś ścieżkę do zdjęć głównie motylich – https://photos.app.goo.gl/hCEr3QPd2BB9RTc17 . @markot był uprzejmy zidentyfikować, bo ja się nie znam. Trzy pierwsze sfotografowałem w sporej motylarni na Bali, gdzie motyle sobie raczej nie krzywdowały, monarchę w przydomowym ogródku.
Niedawno wspomniałem, że bielinków w poprzednią wiosnę nie było prawie wcale, choć zwykle fruwały chmarami o tej porze roku. Często zabawiałem się łapiąc je w siatką na motyle (dobry trening koordynacji oka z ręką i refleksu) i mordując w obronie Brassicaceae małżonki. Wiosna za pasem, ciekawe czy latoś będą. Komarów nie ma prawie wcale, choć mokro i względnie ciepło na muchy jeszcze za wcześnie.
mfizyk
16 sierpnia 2024 0:42
Tak by rozsądek dyktował, ale powiedz mi japrzemalowywać przekładaćka władza sie takowym powoduje? Algorythm dość prosty:
1. Władza wie najlepiej, wytyczyć gdzie nam się to słusznym wydaje.
2. Ogłosić sukces
3. Wyrazić zaskoczenie, że populacja inne ma w tej kwestiii zdanie.się nie stosują.
4. Apelować, kampanię motywacyjną „Nie przechodź, nie depcz…” rozpocząć
5. Wprowadzić Policję do akcji, karać.
6. Zorientować się, iż opozycja na tym zyska.
7. Front zmienić, przemalowywać, przekładać.
8. Ogłosić sukces.
Można by inaczej, znaczy poczekać, aż się okaże co publika woli, ale to by znaczyło, że przedsiębiorcy musieliby na zarobek czekać, a im przecież żaden rozsądny lokalny polityk sie nie narazi i dlatego działa na zasadzie „Płacę, bo nie z mojej kieszeni”.
Być może w Szwajcarii jest inaczej, może tam na wydeptanie śladów czekają, ale tu u nas nie. W DK, jak pamietam, też nie o Nadwiśłu już nie wspominając.
R.S.
16 sierpnia 2024 1:56
Dobrze, że ta rura z ołowiu nie była, bo byście po angielsku z włoskim akcentem mówili.
@Obroncy i @Wielbiciele Motylkow i Pszczolek,
nie przesadzajcie z opisami wlasnej szlachetnosci. Zaplaciliscie 200 miliardow euro od luty 2022 za kalmuckie paliwa kopalne (tylko EU).
https://energyandcleanair.org/financing-putins-war/
W tym samym czasie wsparliscie Ukraine 185 miliardami euro (EU plus WlkBryt, Szwajcaria, Norwegia, USA)
https://www.ifw-kiel.de/topics/war-against-ukraine/ukraine-support-tracker/
Bez przesady z motylkami i pszczolkami. Ja kalmuctwa nie wspieram, to motylkow i pszczolek u mnie tyle co zwykle. Na komary mam zaby. Pzdr Seleukos
…
Jeden z Lund Uniwersytetu (Rickesh Patel) zrobil wazne odkrycie na temat trzmieli. To odkrycie moze w znacznym stopniu poprawic zdolnosc nawigacji mojej kosiarki do trawy. Automatu, co czasem glupieje i wymaga mojej interwencji (zebym i ja nie zglupial). W kazdym wypadku, tu o trzmielach ostatnie. Czasem pokazywalem mapy vektorowe (zeglarskie Garmin/Navionics), to powinniscie zalapac, jak to te trzmiele, ale vektorowo…
https://www.cell.com/current-biology/fulltext/S0960-9822(22)00769-2
pa, Seleuk
Milutkie te motylki, milutkie. Z kwiatka na kwiatek. A taki mieniak potrafi i padlinę zeżreć. I gownem się pożywi, poczciwina.
Nie potrafię znaleźć, ale chyba w Kenii jest motyl żywiący się mięsem.
RS
Ja se myślałem że monarch jest tylko tym amerykańskim wędrowcem. 4000 km. A na wyspach kanaryjskich widziałem je po raz pierwszy. I jest też w europie i Oceanii.
Od kilku lat ilość motyli jest u nas zatrważająco mała. Pazie królowej latały tabunami, a taż ani na lekarstwo.
Sosenki są niszczone u nas przez wędrujące gąsiennice , które robią zimą kokony na drzewach a potem wychodzą i się zakopują. Trujące dla psów. Ponadto jest taki scolyte, czyli nasz kornik, którzy u nas niszczy całe połacie sosen. Jego u nas rozwój był limitowany albo obfitymi deszczami albo srogą zimą. Ani jedno, ani drugie nie jest aktualne.
A propos ekologii: w dep Creuse, nasi ecoterrorysci zniszczyli hektary młodych , świeżo zasadzonych sosenek ,aby zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu natury. Nie zostali skarani.
@ahasverus
16 SIERPNIA 2024
8:59
„A propos ekologii: w dep Creuse, nasi ecoterrorysci zniszczyli hektary młodych , świeżo zasadzonych sosenek ,aby zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu natury.”
Masz linka? Bo ciekawia mnie detale tej sprawy.
PS. „Nie zostali skarani.” A ci co nam przy pomocy CO2 zatruwaja atmosfere tez nie 🙁 Ale producentow papierosow w USA niezle pokarali 🙂
mfizyk
Poszukam, czytalem to kilka miesiecy temu w artykule dotyczacym atakow ecolo na infrastruktury. Nie przywiazywalem do tego wielkiej uwagi wiec nie w archiwach, nie obiecuje. Czyzbys przypuszczal subliminalnie , ze klamie i wymyslam?
Ponadto zarzuty ecologow sa bezpodstawne . Po 45 powierzchnia lasow w tym dep. zwiekszyla sie 4 krotnie.
nie widze tego artykulu To bylo na marginesie o ich akcjach
znalazlem jedynie to, ale jeszcze poszukam w domu moze znajde
Un étrange groupuscule détruit un millier de pommiers en Corrèze
Par Le Figaro
Publié le 30/05/2014 à 07:59, Mis à jour le 30/05/2014 à 15:55
Près de 1700 jeunes arbres fruitiers ont été sectionnés par un mystérieux groupuscule se disant antipesticides. Le verger saccagé n’était pourtant pas traité…
A ci co nam przy pomocy CO2 zatruwaja atmosfere tez nie
……
Jako naukowiec wiesz, ze bez CO2 by nas nie bylo Nie byloby roslin, wiec mowienie o „truciu” jest intelektualnym oszustwem
Konsumpcjonizm
W galerii handlowej rano otwarte były tylko sklepy spożywcze. Przechodząc długim korytarzem zauważyłem reklamę „Kupuj więcej, płać mniej”.
Reklama dźwignią handlu, przypomniałem sobie ten slogan z pierwszych lat nowego ustroju, panującego u nas już 35 lat, w przeliczeniu byłoby to jedno pokolenie konsumentów.
Różne są sklepowe szyldy. RYBY albo ZABAWKI, to znamy. Dawniej były MIĘSO, albo RZEŹNIK.
U rzeźnika było przed wojną mięso, opowiadali starsi co po wojnie pamiętali jak było przed wojną.
Konsument nasz pan, reklamowali się handlowcy.
Wśród reklam widziałem lwy i tygrysy, biedronki, żabki i mrówki. Motyli sobie nie przypominam, a przecież poeci nie zapominają. „Motylem jestem” śpiewała piosenkarka, chociaż była płci żeńskiej.
To raczej utwór przeznaczony dla mężczyzny.
Reklamy, reklamami, ale wracając na ziemię najlepiej zawsze miał się handel bronią.
W dzisiejszej Gazecie Wyborczej na stronie tytułowej zdjęcie pojazdów wojskowych uczestniczących we wczorajszej defiladzie i artykuł pod znamiennym tytułem i oryginalnym poczuciu humoru „NIE MOŻEMY LICZYĆ NA CUD”, a przecież były to obchody „Cudu nad Wisłą”.
Tak się rozmijamy w ocenie wydarzeń.
A w Dzienniku Łódzkim „Dożynki ponownie w Spale”. Gwiazdą będzie Dawid Kwiatkowski
@ahasverus
Mówienie o truciu jest intelektualnym oszustwem..
Z deszczu pod rynnę.
Mało Ci tych zmian klimatycznych?
Jak chcesz intelektualnie sprawdzić toksyczność CO2,
To dość prosto.
Torebka plastikowa na głowę, tylko poproś kogoś aby Ci ją zdjął i podał tlen,
albo i nie.
Ahasverus
Są motyle pożywiające się sokami z padliny, a takie na przykład modraszki uwielbiają rozwodnione deszczem krowie placki. Albo ludzki pot jako źródło soli 😎
CO2 jest niebezpieczny od koncentracji tego gazu w powietrzu powyżej 4 proc. Powyżej 5 proc. następuje utrata przytomności (narkoza CO2), po 30-60 minutach następuje zgon.
Dwutlenek węgla nie jest trujący, ale ma wpływ na pH krwi i zakwaszając ją obniża zdolność hemoglobiny do przenoszenia tlenu.
Zarówno zbyt wysokie ciśnienie parcjalne CO2 we krwi jak i zbyt niskie (przy hiperwentylacji na przykład) nie jest dobre i może prowadzić do poważnych szkód w organizmie. Oddychanie przez torbę papierową może być czasami przydatne.
R.S.
16 SIERPNIA 2024
12:28
No to spróbuj pooddychać czystym O2. Taki sam argument. 🙂
Oddychanie przez torbę papierową może być czasami przydatne.
…
Niektóre damy tak mają. To je uspokaja. Argument macho. Mój.
@ Markot
Hiperwentylacja może prowadzić do poważnych szkód w organizmie.
Nie tylko szkód ale i zatrzymania akcji oddechowej.
Były sprawy z oskarżeniem kryminalnym, gdy partnerce się wzięło w miłosnych uniesieniach i zeszło. A jurny głupek myślał, że to tak fajnie.
Ale powracając do CO2, to już było o tym mnóstwo bitów na tym forum.
Zakwaszenie oceanów wraz z niedorozwojem u skorupiaków, szczególnie u kryla prowadzi do załamania łańcucha pokarmowego.
Oceany są źródłem ekonomii dla prawie miliarda ludzi.
Coś za coś.
@ahasverus
Możemy zrobić zakład, kto dłużej wytrzyma w czystym tlenie i w czystym CO2
To nie jest ten sam argument.
O tych jurnych młodzieńcach to nie było personalnie do nikogo.
Tylko taka przestroga dla młodszego grona czytelników, jeśli tacy są.
Fizyk. Znalazłem, ale czaka na moderację.
Nic nie przechodzi.
Artykuł z Le Point
Reboisement récent. Les mêmes ultras sont pour la préservation de la forêt, mais pas n’importe laquelle. Quelques mois plus tôt, toujours à Saint-Pardoux, une plantation de jeunes pins Douglas avait été saccagée. Le Douglas, espèce importée, plantée pour générer de l’argent, est un arbre libéral… L’industrie du bois représente 10 000 emplois directs et au moins autant d’emplois indirects à l’échelle du Limousin. « Nos métiers ont un impact environnemental et nous sommes prêts à en discuter, admet Julie Destève, présidente du syndicat limousin de la filière bois, mais on ne va pas avancer en incendiant nos outils de travail. »
RS
Hiperoksja długa powoduje degradację siatkówki, wątroby, nerek i jelit
Krótka powodować może stany euforyczne. Mówi się , że w kasynach dorzuca się tlen do powietrza, aby spowodować więcej entuzjazmu przy jednorękich bandytach.
…
Widze ze poczynania ”mlodziencow z dobrych domow” dalej interesuja @Szanownych. Nie jestem pewien czy zakladanie toreb (nawet papierowych) na glowe dziewic podatnych temu, jest ich celem ostatecznym, ale…
Donosza (niejaki Torben Svarrer, szef od dunskiego wydzialu dla tych spec mlodziencow), ze w mediach cyrkuluja(???) listy z cenami. Nawet do 2milionow euro za glowe. Aby tylko mlodziency z Roslagen przybyli i zajeli tymi glowami.
https://politiken.dk/danmark/art10023937/Ny-frygt-i-bandekonflikten-p%C3%A5-N%C3%B8rrebro-Vil-de-svenske-lejemordere-g%C3%A5-efter-uskyldige-familiemedlemmer
Pisalem wczesniej, ze mlodziency owi, jezdzili daleko, aby takie zapotrzebowanie zaspakajac, co dalo resultat na lwach sw Marka i balustradzie w Hagia Sophia. Gdzie napisy wskazywaly, ”byl i duzo zlota zdobyl”, dajac komu tam po lbie. Nie tylko jednak tak niedawne obyczaje, tysiac lat wczesniej…
Wyczytalem ze obrzedom takim, towarzyszyly i inne hokus pokus, wczesniej. Bez „mediow spolecznosciowych”. Pod nazwa mulla-mullung. Gdzie z pomoca patyka, osiagano ten sam skutek, juz 500 (piecset) pokolen wczesniej. Nie jestem przekonany, czy patyk maczany w tluszczu kangurzym byl wystarczajacy, aby zlikwidowac leb niepozadany, jedynym pociagnieciem. Tu badania nic nie sugerowaly. Przepuszczam, ze mulla-mullung musial byc wzmocniony ”patykiem” dwumetrowym o wadze wlasciwej, aby tez w leb dac jednoczesnie… Choc lwow Marka nie bylo aby zanotowac, znaczy „mediow”. W kazdym wypadku, juz przed epoka toreb papierowych, mechanism zdobywania dziewic odpowiednich na sasiadach, byl rozpowszechniony. Wynika z tego ze ”byc mlodziencem z dobrego domu” jest jeden z najstarszych zwyczajow ludzkosci. Tu dowody archeologiczne, z jednej groty australijskiej, ogolne(1) i szczegolowe(2).
https://www.science.org/content/article/sorcery-australian-cave-may-be-oldest-known-culturally-transmitted-ritual
https://www.nature.com/articles/s41562-024-01912-w
pzdr kulturoznawcow od mlodziencow, Seleukos
…
Jako emerytowany systemvetare, pragne zwrocic uwage @Szanownych Kulturoznawcow, ze zakladanie torby na glowe, nie moze w zadnym wypadku prowadzic do „polerowania glowicy” ( za Ahasverus). To zajecie mozna jedynie bez torby na odpowiedniej dziewicy glowie…
pzdr S
@ahasverus
16 SIERPNIA 2024
14:49
Z podanego cytatu niestety nie winika co ci ultrasi mieli przeciwko „pins Douglas” (daglezja?). Ze nie miejscowe?
…
Kopernik donosi…
https://www.lemonde.fr/en/international/article/2024/08/16/with-31-96-c-on-the-egyptian-coast-the-mediterranean-sea-reaches-new-record-temperatures_6716709_4.html
Osobiscie plywalem, w Zat Saronskiej, w wodzie co miala 28Celsjuszow. Dlugo plywac nie mozna bylo bo bylem mocno spocony!!! 🙄 W wodzie!!! To zupelnie nie wiem jak mozna plywac w wodzie 32 stopnie (C), to niedaleko. Pzdr Seleuk
Ahasverus
Zatrucie tlenem zdarza się przy głębokim nurkowaniu 60 metrów.
Są specjalne mieszanki pozwalające na dłuższy bottom time.
Ale ja niestety nurkowania już nie zaznam.
Mam uszkodzone uszy, niewykluczone, że dziurawe bębenki.
Zresztą najlepsze widziałem gdy były zdrowe jeszcze zdrowe rafy.
Odnośnie żeglowania, to montuję silni elektryczny do mojego windsurfera.
Ciekawi mnie jak takie wspomaganie zadziała. Powinno umożliwić szybciej w ślizg przy słabszych wiatrach.
Idę się dalej wiercić i spawać.
@RS, 17:07,
zdecydowanie szybciej w slizg wejdziesz jak na dluzszym maszcie zalozysz wiekszy zagiel 🙂 pzdr Seleukos
https://www.bing.com/images/search?q=gaastra+sails+windsurf&form=HDRSC3&first=1
mfizyk
16 SIERPNIA 2024
16:25
Moderacja nie przepuszcza. Spróbuję przetłumaczyć na Polski gugle, może przejdzie.
@RS,
zreszta nawet nie potrzeba dluzszy maszt. Wiekszy zagiel mozna zalozyc z „extension”. Ale nie przy desce extension. Zdejmij korek z top masztu, Wloz podwojna rure kevlarowa w maszt, zamiast korka. Mala srednica w rure masztu, wieksza za przedluzacz. Profil giecia i wywiewka na topie nie ma znaczenia, na slabym wietrze. To moj sposob na WooHoo! Mam tylko trzy maszty. Taka dodatkowa (trzecia rura) mozna dosc dobrze wydluzyc maszt, do wiekszego zagla. Pzdr S
@RS,
z takim „przedluzaczem”, dobrze jest zdjac najnizszy camber. Latwiej zrobic zwrot na slabym wietrze 🙂 Seleukos
Seleukos
Jeszcze rok temu pływałem na 9.5m2
Wtedy do ślizgu wystarczało nawet 14 mph. ( mile lądowe nie morskie)
Ale po przepuklinie, mając kevlar w brzuchu już nie jestem taki wyrywny
Jestem o 1 m2 krótszy albo o dwa .
U. Nas typowe jesienne wiatry to tak 15-20 mph Październik 20-25
Sezon kończę w trzecim czasem czwartym tygodniu października.
Listopad zaczyna być niebezpieczny
Najszczuplej z wiatrami to właśnie teraz.
7- 12 mph
Z tym silnikiem to mnie intryguje, czy wejdę w ślizg przy 10 mph i żaglem 7.5 m2
Ja jestem dość ciężki 88 kg.
Silnik daje ciąg 15 kG. – siła ! Nie masa kg 🙂
Powinno wystarczyć.
@RS,
tak juz jest 🙁 Ja powoli „dojrzewam” zeby sprzedac skiff. Nie nadazam za lodka. Szczegolnie na zwrot z wiatrem, co znaczy kapiel przymusowa. Cala przyjemnosc z latania diabli biora. Moze „dojrzeje” w przyszlym roku. Co bedzie znaczylo, tylko duzy WooHoo2. Zeglarstwo „za sztachetami” tylko 🙄 pzdr Seleukos
Nie wiem, czy to pasjonuję wiele osób. To są fakty nagminne i już jesteśmy w zasadzie do tego przyzwyczajeńi. Ale chciałeś, to ci przesyłam.
Cały artykuł i jemu podobne tylko z abonamentu.
.”……….
Zdumienie w Rosiers-d’Égletons (Corrèze), 1000 mieszkańców: kto mógł podpalić dziesięć maszyn budowlanych o łącznej wartości 2 milionów euro w tym zakątku Francji, gdzie przestępczość jest prawie nieobecna? Śledztwo, które trwało trzy lata, nadal nic nie dało. Ale dla miejscowych nie ma wątpliwości: uderzyło „przeciwko wszystkiemu”. „Projekt miał na celu budowę 8 hektarów szklarni przeznaczonych do produkcji pomidorów i podłączonych do międzygminnej sieci ciepłowniczej” – podsumowuje były lokalny urzędnik wybrany, który woli pozostać anonimowy. „Dla niektórych było to nie do zniesienia. » Szklarnie zaniepokoiły sąsiadów, rolników i obrońców środowiska. Zadawali pytania, lider projektu ich uspokajał… ale inni woleli bezpośrednie działanie.
To nie była niespodzianka. Z biegiem lat płaskowyż Millevaches na granicy Creuse, Haute-Vienne i Corrèze stał się bastionem ultralewicowego, ekologicznego i antykapitalistycznego ruchu, co zwielokrotnia siłę ataków. W styczniu 2021 r. mało znany „Komitet na rzecz zniesienia sieci 5G i jej świata” podpalił antenę telefonii komórkowej w Cars (Haute-Vienne). W lipcu tego samego roku w Saint-Pardoux-Morterolles (Creuse) podpalono kombajn kosztujący kilkaset tysięcy euro. Dla ultrasów przemysł drzewny jest drapieżny. Nikt w okolicy nie marnuje już czasu na liczenie tagów i uszkodzeń, które go atakują.
Niedawne ponowne zalesianie. Ci sami ultras opowiadają się za ochroną lasu, ale nie byle jakiego lasu. Kilka miesięcy wcześniej, jeszcze w Saint-Pardoux, zniszczono plantację młodych daglezji. Daglezja, gatunek importowany, sadzony w celu generowania pieniędzy, jest drzewem kapitalistycznym… Przemysł drzewny zapewnia 10 000 bezpośrednich i co najmniej tyle samo pośrednich miejsc pracy w całym Limousin. „Nasze miejsca pracy mają wpływ na środowisko i jesteśmy gotowi o tym rozmawiać” – przyznaje Julie Destève, przewodnicząca związku zawodowego przemysłu drzewnego w Limousin, „ale nie zamierzamy iść do przodu, spalając nasze narzędzia pracy. »
…………….
I jeszcze nieco
„W lokalnym ruchu ultralewicowym jest pewna liczba synów z dobrych rodzin” – potwierdza Michel Moine, który postrzega to jako jeden z kluczy do ich względnej obojętności na argument o tworzeniu miejsc pracy. Hipisi 2.0 z płaskowyżu Millevaches radzą sobie dzięki minimum socjalnemu i pomocy rodziców. Ruch tworzy wiele pism, ulotek, manifestów, blogów. Za jego niezaprzeczalną erudycją kryje się myśl niewiele bardziej wyrafinowana niż fabuła hitowego Avatara Jamesa Camerona. Natura, kobieca zasada życia, zostaje pogwałcona przez patriarchalny kapitalizm, zasadę śmierci. Powstają rebelianci, twierdząc, że ich zacofanie technologiczne jest oznaką czystości. „Dominacja mężczyzn nad kobietami i niszczenie natury są owocami tej samej matrycy ideologicznej” – taki był temat konferencji na temat ekofeminizmu w Gentioux-Pigerolles, która odbyła się 11 lutego.
W ramach rozliczeń polskich działaczy sportowych po IO w Paryżu, zwrócono uwagę na różnicę w zakwaterowaniu, bowiem jedni spali w dobrych hotelach, gdy inni mieli gorsze warunki, a nawet gryzły ich pluskwy.
To oczywiście zależało od tego kto był wyżej na drabinie społecznej. Te francuskie pluskwy może nie są tak uciążliwe, jak te które bytują w innych krajach europejskiego kontynentu, ale warto wiedzieć żeby się nie narazić na chorobę francuską.
Francja co wszyscy wiedzą jest krajem bogatym i szczyci się długą chociaż burzliwą historią. Tam wszystko może się zdarzyć, ale nikt nie może powiedzieć nic złego o IO w Paryżu. Była to bardzo dobrze zorganizowana impreza sportowa, a informacja o pluskwach nie powinna zajmować mediów. W tej sprawie spuśćmy zasłonę milczenia.
Co innego motyle.
Pływać motylkiem potrafią tylko najlepsi. To styl elegancki i wytrawny, nazywany też delfinem bowiem pływacy naśladują ruch tego ssaka, mistrza eleganckiego pływania.
Motyle Nabokova nie przechodza wiec test.
cos jest w linku, co nie podoba sie?
lepidopterist.
The New Yorker
wiec co k…. nie przechodzi?!
Podalem tylko tytul artykulu w ostatnim tescie.
But*terflies
The childhood of a lepidopterist.
Chyba ‚motyle’ nie przechodza pod felietonem… o motylach.
sprawdzilem ‚but*t’ – zakazane slowo.
Ufff..
Jak to jest, ze na polskojezycznym blogu cenzuruje sie angielskie slowa, nawet dupe motyla.
Ale to juz @markot i inni blogowicze podnosili nie raz.
A ciekawe wspomnienia Nabokova nie dla blogu naukowcow. Wciornosci!
@act
😀 😀
Wykazałeś się talentem detektywistycznym 😎
A skrypt bloga jest po angielsku, więc filtry wiadome, do tego nikt nie pamięta, jakie tu wstawiono dodatkowe bany, prawdziwa enigma 🙄
markot,
no wiem 🙂
Ale ‚DUPA’ jest OK i to napawa niejakim optymizmem.
A ja byłem dzisiaj w mojej motylarni na wysokości 1600 mnpm i uganiałem się za cytrynkiem, który pięknie szybował po okolicy, ale lądował zawsze trochę za daleko 🙁
Ponadto nazbierałem kurek i spotkałem dwóch cudzoziemców nie mówiących po niemiecku. Dogadaliśmy się po angielsku, pokazałem skrót stromą ścieżką przez las, bo kierowali się w stronę wijącej się serpentynami po zboczu drogi asfaltowej, którą im wskazał google. Ścieżką (oznakowany biało-czerwono-biało górski szlak) pokonają 4 serpentyny (200 m deniwelacji) w 7-10 minut.
Na widok zawartości mojego koszyka zapytali, jakie to grzyby.
– Cantharellus – mówię.
To oni do gugla i mówią: Aaaa, lisiczki! Takie zbieramy u nas w Ukrainie!
Aha, dwaj świetnie wyposażeni dżentelmeni z lekkimi plecaczkami, auto w dolinie, nie pytałem, czy potrafią nurkować 🙄
Pożegnałem ich serdecznym: Take care!
– You too! – odpowiedzieli i popędzili w dół.
W Mrągowie trwa Festiwal Weselnych Przebojów i wszyscy w motylach.
Cała scena udekorowana kolorowymi motylami. Podoba mi się jeden motyl w kropki po prawej stronie. Do tego wszystko tonie w kwiatach.
Jutro poprawiny
@ahasverus
16 SIERPNIA 2024
19:07
Dzieki za artykul i tlumaczenie. Ale cos malo tresciwy ten artykul 🙁 Zniszczenia sa ale sprawcow nie znaleziono. Wiec sa spekulacje.
„Śledztwo [zniszczenie 10 maszyn budowlanych], które trwało trzy lata, nadal nic nie dało. Ale dla miejscowych nie ma wątpliwości: uderzyło „przeciwko wszystkiemu”. ”
A co z tymi innymi szkodami (np. spalony kombajn)? Tez sprawcow nie znaleziono? Jedyny rozpoznany sprawca to „mało znany „Komitet na rzecz zniesienia sieci 5G i jej świata” (zniszczony maszt komunikacyjny). A co z konkretnymi sprawcami?
Ale mozliwe, ze plantacje zniszczyli jacys ekoterrorysci (tak donosiles na poczatku, 16 SIERPNIA 2024, 8:59). Dlaczego jednak autor nie szukal poszlak w dostepnych publikacjach: „Hipisi 2.0 z płaskowyżu Millevaches radzą sobie dzięki minimum socjalnemu i pomocy rodziców. Ruch tworzy wiele pism, ulotek, manifestów, blogów.”? Co tam pisano o tej plantacji i jej zniszczeniu?
Cos mi sie wydaje, ze autor szukal tylko klikow wsrod czytelnikow anty-xyz 🙁
Ja bym go minusowal, bo mojej ciekawosci nie zaspokoil (dlaczego zniszczyli plantacje)? Podany powod mnie nie przekonuje : „Daglezja, gatunek importowany, sadzony w celu generowania pieniędzy, jest drzewem kapitalistycznym…”. To by pasowalo do antykapitalistow, ale nie do ekoterrorystow.
@act
Znalazłem sobie. Ze zdjęciem Nabokowa z siatką na motyle w… Szwajcarii, w 1975 roku.
Fizyk
Te ruchy, to taka marsylska zupa z ryb: jest tam wszystko. Grupy anarchistyczne, antykapitalizm , lewicowe extrema. niedobitki hippisowskie. Odpowiedzialność ich za zadymy i destrukcję jest znana. A najfajniejsze jest to, że proponując i stosując „inny model życia” , żyją z subwencji, zasiłków państwowych i pomocy rodziców. Powinni iść na całość i tego godnie odmówić. Nie chciałem zanudzać całym artykułem.
Jeżeli ciebie to ciekawi , ich medialną twarzą jest Clement Senechal Pisał, gdzieś znalazłem, mądre artykuły o filozofii godnej Avatara i Bonda
@mfizyk
Może ekoterroryści nie lubią grzybów przywleczonych z daglezją?
Notabene, najwyższe drzewo w Niemczech to daglezja Waldtraut vom Mühlwald (67,18 m w roku 2019) zasadzona jako 3-letnie drzewko w roku 1913 w górskim lesie miejskim należącym do Freiburga (im Breisgau). W pobliżu jest tam teraz ciekawe arboretum.
Eksperymentowano wówczas z nasadzeniami drzew sprowadzonych z różnych stron świata zarówno w celach użytkowych jak i dla egzotycznych atrakcji w parkach i ogrodach.
W mojej okolicy znajdują się z tego czasu amerykańskie sekwoje, a w Nowej Zelandii widziałem wielkie redwoods czyli te same sekwoje kalifornijskie, zasadzone na próbę w celach produkcji drewna (jak te daglezje we Francji albo eukaliptusy w Portugalii).
Jak się okazało, drzewa te rosły tam o wiele szybciej niż w USA i część tych nasadzeń zachowano jako atrakcję turystyczną (Whakarewarewa).
Może to nie są TE grzybki. Ani je wdychasz, ani spalisz, ani wstrzykniesz
Założyłem sobie papilioramę
Jeden smutny motyl z czasów pandemii, reszta dzisiejsza, wesoła 😉
Papiliorama
Człowiek ma do dyspozycji przeciętnie 80 lat życia. W tym czasie czeka go raczkowanie, nauka chodzenia i porozumiewania się, a potem w zależności od środowiska szkoła i praca.
Motyle w życiu obywatela nie stanowią przeszkody, być może dla mieszkańców miast są tylko barwną ciekawostką.
Odnosząc się do zagajenia podziwiam trud naukowców zajmujących się badaniami nad powstaniem i rozwojem tych stworzeń. Literatura przypisuje jednak motylom znacznie większe możliwości niżby to wynikało z obserwacji. Ktoś pierwszy napisał, że motyl poruszając skrzydłami w jednym miejscu może wywołać trzęsienie ziemi w dużej odległości. Niestety nie możemy jeszcze temu zapobiec, ale powoli zbliżamy się do zrozumienia dlaczego tak może być i o tą dociekliwość jak się wydaje chodzi. Wszystko z czegoś wynika, podobnie jak wojny i konflikty interesów.
W Polsce nastąpiła zmiana władzy. Ja nie widzę różnicy, ale są z pewnością tacy co analizują jakie zmiany wkrótce nastąpią. W 2040 roku Polska ma zorganizować Igrzyska Olimpijskie usłyszałem dzisiaj z radia i telewizji. W szkołach zostanie wprowadzona nauka patriotyzmu. Jeszcze nic nie wiadomo, a już pojawiła się krytyka. Nie ma zgody co do kierunków nauczania. Każdy chciałby inaczej. Brakuje nawet definicji.
Podobnie z ustawą zasadniczą. Niby jest, a przecież spory dotyczące jej zapisów trwają już długo i końca nie widać. Nawet Trybunał Konstytucyjny jest w kropce. Motyle nie mają takich problemów jak ludzie. Żyją dopóki mogą i tyle. Może nawet nie wiedzą ile pracy poświęcają naukowcy aby przekazać nam wiedzę o tych barwnych stworzeniach.
Dobranoc!
@markot
16 SIERPNIA 2024
21:58
Tak, ca. 100lat temu sprowadzano i sadzono rozne egzotyczne drzewa. Pojedyncze egzemplarze. Pozniej juz na urzytek przemyslowy (np. eukaliptusy).
Dzisiaj szuka sie roznego rodzaju drzew, ktore zastapia monokultury (np. swierkow) i ktore beda odporne na warunki przyszlego klimatu (susza, gorac). Za jakies 50 lat nasze lasy beda juz inne. A grzyby pewno tez.
Czym jest motylarnia? To przecudowne miejsce gdzie można obejrzeć swobodnie latające motyle egzotyczne, które są dostępne na wyciągnięcie ręki!
Tak, wspaniała, okrutna rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Wystawiamy żywe stworzenia, egzotyczne piękności, które na wolności i „u siebie” żyłyby kilka tygodni, ale dotykane i stresowane umierają po kilku dniach. A we własnych ogrodach zakładamy sterylne trawniki lub pustynie kamienne i sadzimy tuje i iglaki.
A ćmy traktujemy kapciem 😎
@@ R.S & seleuk|os|
Po co u diabła wam sie Szanowni ślizgać? Nie na ślizganiu się żeglarstwo polega. Satysfakcja z umiejętności wykorzystania wiatru płynie, a nie ze wspomagania się „motorkiem”. Czytam z przerażeniem, taki jeden skośnooki w The Guardian pisze żeglarstwo należy z dyscyplin olimpijskich usunąć – break dancing ma go zastąpić.
Istotnie, Motyl (Moth) pierwotnie zaprojektowany jako łódka nawodna, z czasem stał się wodolotem. Pytam, co komu z żeglowania na „desce” przyjdzie? Jaki z tej umiejętności praktyczny pożytek? Velæverdig, o żegludze po morzu żabim pisze. Zastanawiam sie czy on pamięta kunszt pływania na Wiśle pod prąd przy słabych wiatrach. Z Saskiej Kępy do Góry Kalwarii pierwszy raz w 1992 próbowałem, na Omedze. Trudniej było niż z Oceanu przez Bay do Berkely against the tide wrócić. W Czerwcu na Zalewie Zegrzyńskim pajaców na wodolotach oglądałem. Nie mogę pojąć na czym tak właściwie ta przyjemność polega, bo na obcowaniu z naturą to raczej nie. Demon szybkości??? A jak tak Ciebie @R.S. zapytam: Próbowałeś kiedy w Ocean tak na poważnie wyjść? W CT to by do Bermuda było, Tak jak w CA to jest na Hawaje. Ostatnia moja wyprawa z Tacoma do Ivanof Bay była, wteiwefte. Necessity łabędzi śpiew i mój. Od tej pory, po Pacyfiku jedynie w roli załogi pod DK svigedatter komendą. Inaczej Kuttersmukke nie pozwala – „Za stary już jesteś!”. W lecie, w Polsce udało mi się z pod kurateli wyrwać i na Zalewie na Finn popływać. To dopiero była frajda!
@Calvin Hobbs,
tyle pytan, trudno odpowiedziec. Na Finn mialem kiedys klase sportowa. Co znaczy bralem udzial w ogolnopolskich regatach. Troche bylem za lekki wtedy, po przesiadce z OKdinghy. To byly czasy maszt Bruder (butelka), zagiel Raudaschl (wywiewka). Na Finnie poplynalem kiedys z Serocka do Wyszkowa (prawie). Opisalem raz na blogu LA. Trzy dni chyba mnie ta zegluga zajela 🙂 Bardzo zaluje, ze Finn nie jest dalej olympijska klasa. Moj ”rowiesnik” dokladnie. Chyba najbardziej ”fizyczna” klasa jaka znam, jak chcesz pompowac. Tez nie bardzo rozumiem zeglarstwo na latawcach. Ale to teve Calvin, wszystko musi byc spektakularne(???). Jakby Finn byl niespektakularny. Pisalem o tym niedawno, z okazji Marsylii. Nie wiem dlaczego regaty olympijskie, nie byly na polnocy, w Kanale. Tam zawsze dobrze wieje i fala jest. A tak, to wlasciwie tylko lekkie zalogi maja/mialy szanse. A w ogole ogladanie zeglarstwa z brzegu jest bardzo trudne. Widzowie wlasciwie nie wiedza o co chodzi 🙂
Skiff kupilem Calvin, bo nie mialem lodki jak wrocilem z Grecji. Proste. Duzy Woohoo zostal w Grecji, zanim moglem sciagnac. Przymiarke do Motyla zrobilem wtedy, ale okazalo ze jestem za malo ”wysportowany” 🙂 Motyl jak nie wyjdzie z wody to jest jak tratwa. Co za przyjemnosc? Pozatym Motyl, konkurencyjny, jest bardzo drogi, a regat malo (w Szwecji, temperatura).
Ja Calvin jestem regatowy zeglarz. Oczywiscie lubie poplynac do Djurö, na srodku Zabiego Morza. Ale wiekszosc godzin, to miedzyklubowe regaty. Typ czwartkowe popoludnia. Lubie plywac sam. Nigdy nie znalazlem zalogi, ktora chcialaby wspolfinansowac regatowa lodke. Raz mialem tylko ¾ tonner IOR. ”Zaloga” to pasazerowie byli. Gotland Runt raz w polowie przerwalismy, bo ”ciezka” pogoda byla 🙄 I nie mialem tez szczescia do Kuttersmycke. Wszystkie moje partnerki sa/byly typ ruffhäxa. Zawsze nowa kuchnia stala przed nowym masztem. Trzy razy probowalem wystartowac w OSTAR. Kazdym razem kwalifikowalem mnie. Ale na start zabraklo forsy. Ortodroma Calvin, to ta czerwona linia
https://rwyc.org/ostar/tracking/
Jeden z lepszych moich rejsow byl chyba Zakhyntos /Taormina, na resztkach bora. Fteiwefte. A jak dwie lodki ida podobnym kursem Calvin, to zawsze sa regaty 🙂 Mvh Seleukos
@Calvin
Przyznam się szczerze, że wszelkich zagłówek się trochę boję, bo jak toto się wywróci to tragedia. Oczywiście te z kilem ponoć się nie przewracają, ale duże są bardzo.
Ja jestem samouk, a jako naukowca to stać mnie na windsurfer i niewiele więcej.
Z resztą windsurfer to już sport umierający.
Dlatego próbuje go w ramach własnej pomysłowości trochę go urozmaicić.
Ten ostatni projekt, to ciekawość, czy mogę na przykład doładowywać baterię. Czyli taka możliwość : rozładować, doładować , jak w samochodzie hybrydowym.
A pierwotna siła to tylko siły przyrody.
Windsurfer pozwala czuć wiatr i fale jako superpozycję z moim jestestwem.
Czasem zamykam oczy i liczę do stu. Zadziwia mnie jak sensory w które jesteśmy wyposażeni, pozwalają utrzymywać równowagę.
Żeglarstwo jakoś mnie nie pociąga.
Pływałem na windsurferze w San Francisco Bay, dawno temu troszkę w zatoce Puckiej, w La Ventana Baja Meksyk, w CT pływam w Long Island Sound, w San Thomas, Cayman Island, w Kansasie pływałem na 30 milowej długości Tuttle Lake Creek.
Trafiają się dni, które nazywam $1000 dollars day, tu u mnie w CT.
Dojazd w dziesięć minut, więc po co mam się tłuc samolotem gdzieś na Bermudy albo na Caymany?
Moja Zatoka w Milford przy Charles Island, to pełna przyjemność.
Wyjść w Ocean?
Żona by mnie zabiła, widać nasze Kuttersmukke podobnie reagują.
Mam zabronione skoki ze spadochronem też 🙁
seleuk|os|
17 sierpnia 2024 5:28
Velæverdig,
Na Finn też w „ślizg” wejść można, zwłaszcza kiedy fala powyżej 3 stóp. Masz rację, „fizyczna” klasa i wagi wymaga. Przedtem O-36 była, musiałeś chyba taką gdzieś na Wiśle widzieć. Takie szczęście w życiu miałem, że ani względy fizyczne ani mamon jakoś nigdy w żeglarstwie nie stały mi na przeszkodzie. Regaty przestały mnie bawić dość wcześnie, znaczy od kiedy przekonałem się, iż potrafię szybciej od innych żeglować. W zawody z Pacyfikiem iść, to było wyzwanie. W BRD czasach trochę regaciłem, bo tam Ocenu nie było. Sam i z Kuttersmukke. W DK mniej, za dużo innych rzeczy miałem na głowie, ale synów wykształciliśmy z Kuttersmukke na dobrych żeglarzy.
R.S.
17 sierpnia 2024 5:36
Co racja, to racja, żeglarstwo jest kosztowne. Mieczową łódź żaglową nie tak trudno podnieść jak ją na wodzie przewrócisz. Dawniej największą przeszkodą w takim manewrze był namokły wodą żagiel, ale tego problemu nie ma od kiedy żagle z Dacronu. Gdybyś żeglował, przekonałbyś się na żaglówce też wiatr i wodę wyczuwasz – tyle tylko, że masa większa od Twojej, z jednej strony pomaga równowagę utrzymać, z drugiej więcej kontroli wymaga.
Z reguły niebezpiecznym jest robić coś czego dobrze nie umiesz, ale moja lepsza połowa jest zdania, iż zanadto „szarżuję”, a na to nic poradzić się nie da.
@Calvin,
moja droga to byla Cadet (J.Holt), OK Dinghy i Finn. Innych lodek wtedy nie zeglowalem. Bardzo krotko Hornet. A zeglowanie w Warszawie to znaczylo Zegrze. Jezdzilem tez na obozy zeglarskie, jako sternik dla studentow (i studentek) z AWFow (na Omegach). A pozniej to juz tylko zeglowalem po morzu, w Jastarni i Trzebiezy. Raz bylem na zgrupowaniu Finn, w Cetniewie (morze). Wtedy zaczeto zeglowac w Polsce Finn na morzu, bo tak zeglowala reszta Europy, zaczela, z koniecznosci.
Finn jest bardzo latwo w slizg wprowadzic, ale trzeba pompowac. Co jest zajecie dla kulturystow, w zasadzie 🙂 Ale teraz to jak z wszystkimi lodkami. „Zdobycze” materialowe zrobily ze ceny konkurencyjnych lodek sa astronomiczne. Troche tez mam zal, ze Star przestal byc olympijska klasa. Lubilem. Star mozna bylo latwo unowoczesnic. Zmienic na wspolczesna pletwe balastowa i zrownowazony ster. Tez bardzo wymagajacy fizycznie. Bardzo przezeglowany, ale kevlarowe maszty (giete) pozwalaja wyplaszczyc zagiel na deske. Moznaby tez dolozyc gennaker.
Z dziecmi mnie nie wyszlo. Probowalem, ale chyba jestem kiepski pedagog, nie tylko w zeglarstwie. Moze troche, jak dzis mysle, bylem zbyt extremalny 😀
mvh Seleukos
@Calvin,
instrukcja pompowania Finn 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=hEQttj8E1b0
mvh S
…
https://www.youtube.com/watch?v=8ylgBpzio-o
jade do klubu,pa Seleuk
Tak przy okazji Nabokowa, to jego hipoteza, że motyle modraszki, w których się specjalizował, przybyły do Ameryki z Syberii, została potwierdzona w latach 90. przy pomocy nowoczesnych metod sekwencjonowania DNA.
To Nabokow rozpoczął właściwą klasyfikację tej grupy (Polyommatinae) – na podstawie ich narządów rozrodczych. Ustalił, że wiele gatunków, które były wcześniej uznawane za blisko spokrewnione, w rzeczywistości były spokrewnione tylko w sposób odległy.
Jednakowoż polowania na motyle nie skończyły się dla tego pisarza i badacza dobrze. W 1975 roku podczas jednego z nich spadł ze stromego zbocza w okolicach Vevey i się mocno poturbował. Dolegliwości po tym wypadku towarzyszyły mu końca życia (1977)
Jak będę znowu w Montreux, to go odwiedzę na cmentarzu w Clarens.
Leży tam z żoną i synem Dymitrim, pieśniarzem operowym, wielbicielem szybkich samochodów i znanym playboyem, żyjącym z fortuny po ojcu.
Ciągle jeszcze te motyle na klatach generałów nie dają mi „spokoju” ..
bo gdyby tam były , to w jakich okolicznościach , gdyby ktoś bardzo chciał , można by było je zobaczyć , ( gdyby byli jeszcze kawalerami ) , na dokładkę .. orderów a na druga dokładkę , brodatymi . (?)
Brodaty bo nie żonaty .. kawaler orderów z motylami na klacie , ale.. generał .
(ew. Nie żonaty bo brodaty )
@olborski
Skąd ci się przyplątał ten generał z motylem na klacie?
O znaczeniu tatuaży więziennych
Motyl oznacza więzienie Warszawa Mokotów. Wężyk generalski – odsiadkę dłuższą niż 11 lat (pułkownik).
No bo Min.ON – K.K. za- powiedział ze teraz żołnierze będą mogli być brodaci i wytatuowani i nie będą musieli tego zakrywać .
Mnie „wystarcza ” wytatuowany , prime minister na którego głosowały wytatuowane kobitki tylko dlatego , bo był podobno .
Motylek miał by znaczyć ,ze właściciel jest w czymś oblatany (!)?)
…………
„ttwo
4 godziny temu
Modę na oszpecanie swojego ciała wprowadziła przez przypadek aktorka A. Jolie. Kiedyś będąc w depresji, naćpała się narkotyków i trafiła do japońskiego salonu tatuaży, gdzie pod wpływem narkotyków zażyczyła sobie motylka na plecach. Potem już na trzeźwo nie wiedziała co ma z tym zrobić, a wtedy jej doradcy marketingowi podsunęli jej, że jest to COŚ! A potem stado bezmyślnych nastolatków poszło tym tropem. Teraz gdy zbliża się lato, to z przerażeniem myślę o tych oszpeconych odkrytych ciałach. „
…
„Teraz gdy zbliża się lato, to z przerażeniem myślę o tych oszpeconych odkrytych ciałach” (@Olborski za ttwo)
Ale „po ciemku” wszystkie koty (i odkryte ciala) czarne 😎 Seleukos
„Ale „po ciemku” wszystkie koty.. ”
…………
Ale za to za dnia zdarzyło mi się widzieć pare , nie tylko z upstrzonymi nogami , rękoma itp..
ale tez z jakimiś nieczytelnymi znakami z tyłu głowy a włoski upięte w takie male
„samurajskie ” koczki aby te znaki ( zielone !) jednak byly widoczne .. (sic!)
Jakies’ rozdwojenie , jeżeli nie roztrojenie jaźni .. chyba
Ps . jakas … insincere couple .
Zupełnie nie ta temata ..
Podobno „nasza ” najlepsza tenisistka tez była jakiś czas temu „insincere” ale zabrakło jej refleksu aby zapytać .. ee ..
– „w pierwszym , czy w drugim secie ? ”
To razem do kupy , to mówienie albo robienie czegoś co się kupy nie trzyma..
@Olborski,
kolo mnie mieszka sporo ludzi ktorzy „uprawiaja” zycie na sposob Vikingow. Niektorzy w soboty/niedziele, niektorzy urlopy, niektorzy calorocznie. Mniej lub bardziej. Wielu jest tatulowanych, mniej lub bardziej. Tradycyjnymi tatuazami z epoki, wtedy. O replice Gokstad okretu, Sigrid Storråda na Zabim Morzu pisalem pare razy 🙂 W koncu ma stala zaloge (rodzaj maszoperii). To jak bez tatuazy (zaklec) w raid isc?
https://www.sigrid.se/
Rowniez niedaleko (moze 5km) mieszka jedna kowalka (nie kowalowa tylko kowalka) ktora chyba nieskutecznie bede podrywal reszte zycia. Nieskutecznie, bo moze sam nie jestem tatuowany, dlatego 🙂 Therese jest, mozesz zobaczyc tu
https://www.smedjatheresedesign.se/hem/smide/59586364
z wezem na policzku. Zreszta waz zjadajacy wlasny ogon (ouroboros) jest bardzo starym motywem magicznym. Jak przywedrowal do Skand nikt nie wie i skad jeszcze.
Mnie tam Olborski nie przeszkadzaja wytatuowani. Kazdy zwyczaj ma swoje miejsce. Moze japonskie tatuaze mialbym gorzej zaaceptowac w mojej okolicy. Ale runy sa czesto „wpisane” w ouroboros(???). W OldNorse Jörmungandr
https://en.wikipedia.org/wiki/J%C3%B6rmungandr
No to jak Olborski? Mam na mnie wytatuowac weza co siebie polyka i sprobowac znow z Therese? Pzdr Seleukos
Na tatuaże napatrzyłem się w Nowej Zelandii i nawet niektóre mi się podobały, choć żaden nie przypominał motyla, a może dlatego. A najciekawszy widziałem na promie podczas przeprawy z wyspy na wyspę. Młoda maoryska matka z czwórką dzieci miała na plecach wytatuowane imiona i daty urodzenia tych dzieci, a także ich portrety 😎 Najmłodsze miało chyba ze dwa latka.
Czy dzięki temu dzieci się nie gubiły w tłumie, nie wiem, bo idąc za nią przez chwilę (w nadziei na zrobienie zdjęcia), sam się zgubiłem 🙄 A zdjęcia nie zrobiłem 🙁
Niemotyl
A ta osoba, o pochodzeniu europejskim jest oskarżana o przywłaszczenie kulturowe, ponieważ jej zdjęcia z tatuażem na podbródku zostały wykorzystane w reklamach jej firmy.
Jej tatuaż „Tā moko” ma kulturowe znaczenie dla społeczności Maorysów, postrzegane jako święty znak ich dziedzictwa i rodowodu.
Może z brodą a la Conchita Wurst nie wyglądałaby gorzej, a problemy o copyright miałaby mniejsze.
seleuk|os|
17 sierpnia 2024 7:45
Velæverdig,
Skoro tu tak o motylach, zastanawiam sie czy oprócz nas dwu wie tu kto jeszcze jak to się pełnym wiatrem „na motyla” żegluje?
A Finn pierwszy raz wprowadziłem w poślig ześlizgując się w dolinę fali. Wystarczyło szybko przesunąć się w kierunku masztu i szarpnąć do przodu za tzw. beam.
Motyla widziałem.
Gdy w Jeziorze Jamno były ryby, sześćdziesiąt lat temu, to studenci z klubu żeglarskiego zabierali mnie czasem jako dodatkowy balast do Omegi.
Bardzo miło wspominam te wakacje.
Pelnymi wiatrami to na windsurferzy sie wlasciwie nie pływa.
Ale jest śmieszne , bo deskę można postawić prawie do pionu.
@Calvin Hobbs,
nie sadze „na motyla” zeglowac ktos dzis probuje 🙂 Nie od czego wymyslono inne zagle Calvin 🙂 Troche mnie @RS zaskoczyl. Deske windsurfingowa bardzo latwo wprowadzic w slizg pompujac. Nic wiecej nie trzeba, zadnych dodatkowych motorkow spawanych, jak tylko zmienic technike troche zeglowania.
https://www.youtube.com/watch?v=g7EI7GFkHBk
Zaden motor nie da takiego przyrostu sily. Dokladnie na Finnie tez. Tylko trzeba calym cialem, zamiast jedna noga, jak na desce „dac kopa”. Finn troche wiecej wazy 🙂 Mvh Seleukos
CO2 nie zabija zabija brak tlenu.
CO2 nie zabija. Narkoza z CO2 z cisnieniem parcjalnym 120mmHg jest calkowicie odwracalnym zjawiskiem. Zabija brak tlenu.
Oddychanie do torby ma na celu wyrownanie hyperwentylacji czesto spowodowanej atakiem paniki.
Zakladanie torby plastikowej na glowe prowadzi do odciecia doplywu tlenu do organizmu i smierci.
Toksyczny efekt tlenu podczas nurkowania jest wynikiem ztrucia wolnymi rodnikami.
„Motylem jestem” śpiewała polska piosenkarka Irena Jarocka.
Na cześć piosenkarki jest skwer Jej Imienia w Trójmieście.
Również Kraków uhonorował Irenę Jarocką nadając nazwę „Motylem jestem” skwerowi przy ulicy „Nad Potokiem”.
To piękne społeczne inicjatywy. Ciekawe czy tam licznie pojawiają się miejscowe motyle?
seleuk|os|
17 sierpnia 2024
18:10
Obviously , of course , próbuj . Domyślam się bm pochopnie , ze masz wciąż duzo wolnego miejsca .( wybierz takie zeby nie trzeba było się rozbierać ( tnww ))
( na próżno ja jechał – jak mawiał mój białowieski przyjaciel )
Tamci dwoje mi sie „nie zgadzali” bo ogolili sobie głowy aby wytatuować , zarastało to golili znowu zeby było widać .. co wytatuowali
Widziałem dzisiaj brązowawa ( ruda „sienna” ) modliszkę w lawendzie . Wtranżalała cos małego zielonego . Szybko się uwinęła
Gdy minister wojny
Jest bogobojny,
To wojna obronna
Jest nieuchronna,
Bo on z tym bogiem wszędzie włazi
I na pewno kogoś poważnie obrazi.
Jeszcze tam jest , przednie łapki złożone , jak przystało .. ale do kogo ?
@olborski
Te łapki tak dla zmyłki, uważaj 😎
Do mnie jedna też tak robiła a potem mi się przyśniła 🙄 Ze dwa metry miała, wiesz, jaki to horror? 😯
@olborski
Wait a minute
Zanim cię zjem
@Markot,
dobre… Dlatego pozwalam mnie na modyfikacje niejaka…
„- wait a minute, that’s important. Is it praying or preying?”
Tylko niech Tobie toto nie przysni. Dobranoc, Seleuk
seleuk|os|
warunki wiatrowe do robienia curve jibe, muszą dość solidne.
Na małym wietrze, żadne pompowanie Ci nie pomoże, przy fali często następuje utrata prędkości i ślizgu.
Ciekawi mnie jak ta koncepcja zadziała.
Nie wiem czy jesteś zaznajomiony z foiling.
Tuż przed cowidem bedac na wakacjach zimowych w LaVentana / Meksyk poznałem właściciela firmy Slingshot Sport.
Amerykanin Tony Logosz, mieszka w Oregon i tam z bratem ma firmę.
Jest niesamowity.
https://slingshotsports.com/pages/the-origin-of-wing-foiling
Mowil, że pracuje nad skrzydłem z motorkiem.
Ale nie widze, tego jego wynalazku w sprzedaży.
Tu chodzi o bardzo krótki moment, akceleracji, czasem brakuje 1-2 mph i deska w ślizg nie wejdzie.
Ja nie jestem motylem, aby wachlować skrzydełkami.
Drugi aspekt, to czysto fizyczno pomiarowy.
Takie motory thrustery zachowują się jak prądnice. Ciekawi mnie ile mocy moge dostac do regeneracji akumulatora.
Czy ktoś zna Czerwoną Hiszpania Pruszyńskiego. Pierwszy rozdział jest o corrida. I porównuje z wojna domowa w Hiszpan. Wspaniała książka.
Tak się składa , że co roku idę na corridę. Sa u nas przez trzy dni z najlepszymi torreros W tym roku byłem na konnej, tak jak w 23. Nie jestem wielkim afficionado, znam się odrobinę. Torreadorem była kobieta. Corrida konna. I była doskonała. Miała ucho. Ta toréro. Nie ogon.
Ja wiem, że jest dużo krytyki tej tradycji. Ale trzeba to zobaczyć aby osądzać
R.S.
17 sierpnia 2024 22:18
Z instrukcji na podanym przez Ciebie linku jasno wynika, iż a skimp bikini do takowej żeglugi nieodzowne.
Z motorkiem to tak, że śruba w wodzie być musi. Do hydroplanowania niezbyt chyba przydatny. Może by tak parę tuzinów motyli zaprzegnąć?
Calvin,
kiedyś (circa 2012) czyli dawno temu robilem proby w asyście poprzedniej generacji moich piękności,
…
Projekt o nazwie Photovoltaic surfer.
https://c2.iggcdn.com/indiegogo-media-prod-cld/image/upload/c_fill,g_auto,q_auto,f_auto,h_460,w_695/gyzccnkastsd6j940u7b
https://c0.iggcdn.com/indiegogo-media-prod-cld/image/upload/c_fill,g_auto,q_auto,f_auto,h_460,w_695/tpnltcmv9vlxmmzs0ki5
zainteresowania nie było, więc kampanię skończyłem i pieniazki wróciły do miłych sponsorów.
Idea byla nastepujaca :
The objective of this project is to build a solar power kit to enhance the enjoyment of novice windsurfers in light winds, by „green propulsion”, and make it affordable for the average surfer.
A po odniesionej klapie marketingowej zajalem sie spowrotem laserami do strącania satelitow 🙂 albo napędzania laserowej międzyplanetarnej photonicznej autostrady.
Z tego projektu tez nic nie wyszło, ha ha
Mój potencjalny sponsor na literę „B’, sam ma obecnie klopoty, żeby astronautów z powrotem na ziemię sprowadzić.
I tak się życie toczy. Najwazniejsze to miec duzo pomyslow i zabawek.
Jak sruba nie w wodzie to wtedy jest wiatrakowiec 🙂
https://youtu.be/nr7g-03iclA
Motyle mają się dobrze na klatkach piersiowych i innych częściach ciała amatorów skórnej dekoracji.
W naturze jest z owadami, w tym z motylami, dużo gorzej, coraz ich mniej – https://theconversation.com/climate-change-triggering-global-collapse-in-insect-numbers-stressed-farmland-shows-63-decline-new-research-170738
Anglicy dziwują się i martwią, że liczba motylków u nich zmalała od 1970. o 80%
Może więc sensownie zorganizowane i prowadzone motylarnie to nie taki zły pomysł, bo całkiem sporo gatunków innej zwierzyny przeżywa dziś głównie w Zoo.
https://www.commondreams.org/news/low-but*terfly-count-uk
Łał!!! Łał!!!!! Anty-Inteligentny Robo-moderator nie przepuszcza anglo-języcznego tyłka w motylku, w ścieżce do zmartwionych Angoli! Co ze złączeniem na styk – bu*tt joint, masłem i kurczakiem w maśle – but*ter chicken, itp ?? Nie mam czasu testować……
@Herstoryk
Co rozumiesz przez sensownie zorganizowane i prowadzone motylarnie?
Koncept motylarni to jest po prostu biznes, który ma zwrócić koszty inwestycji w ciągu 3-4 lat.
Do prowadzących ogrody zoologiczne w Europie zaczyna powoli docierać świadomość, że trzymania egzotycznych zwierząt w niewoli nie da się już uzasadnić ich „ratowaniem”. Dotyczy to głównie słoni, które cierpią w niewoli szczególnie i żyją krócej niż na wolności. Kto widział te zwierzęta w ZOO, na pewno zauważył ich apatię, kiwanie, dziwne zachowania. Słonie to wysoce inteligentne i społeczne zwierzęta, które na wolności wędrują po rozległych obszarach i przeżywają wiele lat w złożonych wielopokoleniowych rodzinach i społeczeństwach. Trzymane w niewoli, zimnym klimacie, bez stada i socjalnych powiązań bardzo rzadko rodzą młode, a połowa ewentualnego przychówku umiera przed ukończeniem 5 roku życia.
Tak jak ogrody zoologiczne są „konsumentami” słoni, tak motylarnie są konsumentami motyli.
A propos sukcesów hodowlanych w ogrodach zoologicznych
Urodził się w 2001 roku w zoo w Tel Awiwie, skąd po dwóch latach przyjechał do Warszawy. Towarzyszą mu dwie 21-latki – Buba i Fryderyka. Marzeniem pracowników zoo jest małe słoniątko i powtórzenie sukcesu hodowlanego z 1937 roku, kiedy na świat przyszła Tuzinka, czyli jedyny jak dotąd słoń urodzony w polskim zoo
Tuzinka notabene przeżyła 7 lat.
Słonie afrykańskie przeżywają w niewoli średnio 17 lat, na wolności 56.
Motyle w motylarni żyją kilka dni, bez względu na oczekiwaną długość życia na wolności, która sięga kilku tygodni. Są oczywiście i takie, które żyją tylko kilka dni, nie jedząc i nie pijąc szukają partnerki do przedłużenia gatunku, po czym umierają. Idealne do motylarni, bo nie trzeba karmić
A taka rusałka pawik może przeżyć do 10 miesięcy, cytrynek jeszcze dłużej..
I narobić niejednego nieszczęścia
Tu był link do obrazka, na którym dwa motyle siedzą w barze i jeden mówi: Pamiętasz ten huragan tysiąc mil stąd? To byłem ja 😎
Obrazek wraz z tekstem poszedł do moderacji przez tego b u t t e r…
@R.S, godz 22:18,
uwazam ze osiagnelismy glebokie nieporozumienie, co cenne jest. Oczywiscie wiem co to hydrofoiling jak rowniez co to airfoiling sa 🙂 Chociaz nie znam Tony Logosz. Ale znam jeden, co mu Isaac Newton bylo i on mial zasady. Bylejakie trzy, ale zawsze… Lepsze bylejakie zasady jak zadne. Tony Logosz pisze gdzies co zalinkowales, ze czas nauki tego zajecia jest extremalnie krotki. To moze byc problem, glebokie nieporozumienie. Nie tylko z Isaac ale ogolnie…
Wiekszosc ludzi, jak przypuszczam nie tylko ja, robiac rzeczy calkowicie zbyteczne, chce dlugiego czasu nauki dla osiagniecia perfekcji. Extremalnym przykladem (moim) takiego zajecia sa jap sporty walki. Osiagnalem jedynie drugi stopien, po prawie czterdziestu latach. Najwyzszy stopien, osmy/dziewiaty doskonalosci, mozna uzyskac jedynie po smierci. Nie przed 🙂
Co to za idea jest RS, ze kazdy bez wysilku moze… I jeszcze na tym zarabiac pieniadze (Tony L). Osiagnelismy glebokie, cenne, nieporozumienie. Pokombinuj z tym 🙂 pzdr Seleuk
Słoń Leon, o którym była mowa powyżej, jedyny samiec słonia w warszawskim ZOO skończył w tym roku 23 lata i oczekiwał (dyrekcja w jego imieniu?) licznych prezentów z tej okazji:
Do niedzieli warszawiacy mogą przynosić prezenty dla Leona, który – jak zdradziło zoo – jest wielkim łakomczuchem.
Najbardziej pożądane są:
masło orzechowe,
ketchup (łagodny),
przecier pomidorowy,
majonez,
oliwki (czarne i zielone),
sos sojowy,
herbaty owocowe (różne smaki),
miód,
dżemy,
galaretki w proszku,
przyprawy (cynamon, kardamon, kminek, kolendra, kurkuma).
Gdyby do kogoś niespodziewanie wpadł słoń z wizytą, to już wiadomo, czym go poczęstować 😎
…
Tu jest ostatnia „zabawka” co wykrylem. Mozna bez zadnej nauki jechac, intuicyjna 😀 Cos, co ja probowalem (ale intensywniej) z „indexem indexow Seleuka”. Zmiencie przed wszystkim „Display countries alphabetically” na „by rank”. Bedzie latwiej zmieniac param. W koncu kazdy umie def wlasne zycie (chyba??? umie???). Nawet moje koty…
https://www.oecdbetterlifeindex.org/#/11111111111
Zycze powodzenia (przy kaffce) i pzdr, S
@markot 18 sierpnia 2024 5:40
Co rozumiesz przez sensownie zorganizowane i prowadzone motylarnie?
Koncept motylarni to jest po prostu biznes, który ma zwrócić koszty inwestycji w ciągu 3-4 lat.
Sensowne! Znaczy się zorganizowane nie dla biznesu ale dla ochrony gatunków, w możliwie naturalnym klimacie i z naturalną roślinnością, proporcjonalnie rozległe – motyle to nie antylopy, wybiegu na kilometry nie potrzebują. Gdzie lepidoptery mogłyby sobie hasać po kwiatkach, itp. bez pesty i herbi-cydów. Z dykretnym obserwowaniem przez płacących klientów. Zoo w …ahem…. „cywilizowanych” krajach są obecnie dosyć humanitarne (pamiętam z obrzydzeniem betonowe wybiegi za kratami w krakowskim 60+ lat temu) i nastawione na ochronę. Motyle są wciąż jeszcze jak widać traktowane o wiele gorzej od kręgowców.
Co do wizyty słonia, to nie spodziewam się. Spotkałem się z dzikimi, na Cejlonie, w 3 m trawach, z bezpiecznej odległości. O odwiedzinach innego pachyderma było to – https://www.youtube.com/watch?v=0qXE24bImns
A ten niesmiertelny klasyk?
https://youtu.be/UIVe-rZBcm4?si=1E2X1JBdC6MKimUC
Voila!
Eksperyment udany
@act pewnie zbanowany.
organizowane nie dla biznesu ale dla ochrony gatunków
W przypadku motyli nie ma tego NIGDZIE, poza farmami nastawionymi na produkcję poczwarek na eksport do… motylarni biznesowych. A te farmy są na Madagaskarze i w Kostaryce i może jeszcze paru tropikalnych miejscach.
Humanitarne traktowanie słoni w Europie to jeszcze w wielu miejscach trzymanie ich (poza wybiegiem) na łańcuchach (za nogę).
Ostatnio w bazylejskim ZOO zrezygnowano z trzymania wilków, bo uznano wreszcie, że jest to niehumanitarne.
A słonie jeszcze kilkanaście lat temu widziałem tam na łańcuchach na wysokim podeście w słoniarni. Teraz kolejno padają zarażone gruźlicą po wizycie samca, który zapłodnił wiekową słonicę. Przez jakiś czas była nadzieja (po 40 latach) na słoniątko, ale płód obumarł i wygląda na to, że zostanie w słonicy do końca jej życia. Przez jakiś czas wyglądało na to, że i ona wkrótce umrze, ale jej stan się jakoś ustabilizował.
Możesz sobie poczytać o słoniach w gdańskim ZOO. Co zwierzę, to jakiś dramat i krótki żywot 🙁
Piosenkę o hipopotamie znam dotąd na pamięć i nuciłem ją sobie przechodząc po pniu zwalonego drzewa nad rzeką w wąwozie Kyambura w Ugandzie, a w dole pluło wodą i szczerzyło zębiska całe stado tych zwierząt. Sympatyczne, ale bardzo niebezpieczne stworzenia. Hipopotamy należą do zwierząt najbardziej agresywnie broniących swojego terytorium.
Ależ skądże, ależ co tam, jestem grzeczny hipopotam 😀
Umarł Alain Delon, rocznik 1935 🙁
Jedyny film, ktory z nim pamietam… a wlasciwie te gilotyne na koncu… czekajaca.
Musze gdzies odnalezc ten film.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Two_Men_in_Town_(1973_film)
Borsalino
Le guépard
Le clan des siciliens
Monsieur Klein
Notre histoire
I wiele innych
Wywiady z Delon były ciekawe, bez przypodobywania się. Miał rozdęte ego, ale na to zasłużył. Jego życiorys mógłby być kanwą filmu. Zolnierz w czasie wojny w Indochinach. Potem utrzymywany przez prosty tutki bo miel piękną gębę Potem środowisko marginesu paryskiego. Miał być rzeźnikiem, potem żołnierzem, sutenerem, bandyta, złodziejem Został świetnym aktorem. Miał wiele propozycji w Hollywood, ale tak jak Mastroianni, odmawiał Szkoda , że koniec jego życia był nagłośniony przez konflikty jego dzieci. Szczególnie szwajcarska córunia. Pieniądze.
Deux hommes dans la ville , bardzo dobry film. Fabuła nieco jak w Les Misérables Hugo. Miecz sprawiedliwości nie zawsze sprawiedliwy
po latach sprawdzic, czy moja dzisiejsza intuicja, ze miedzy bohaterem filmu a ‚filozoficznym prostaczkiem’ Meursault zachodza jakies powinowactwa.
Hipoteza najpewniej (po 50 latach
sorry, film mi sie urwal…
ahasverus,
widzialem ten film (jedyny raz) jako b. mlody czlowiek kilka lat przed lektura ‚Obcego’ Camusa.
Chcialbym po latach sprawdzic, czy moja dzisiejsza intuicja, ze miedzy bohaterem filmu a ‚filozoficznym prostaczkiem’ Meursault zachodza jakies powinowactwa.
Hipoteza najpewniej (po 50 latach) zupelnie mylna oprocz tego, ze laczy ich gilotyna.
@act, @ahasverus,
moze cos pomylilem, ale „Deux hommes…” bylo filmowanych pare razy, chyba cztery 🙂 Moj ulubiony Alain Delon jest tu „Le cercle rouge” w
https://www.cda.pl/video/1452880320
A czy to nie ta wersja „Deux hommes…” co pytacie? 🙂
https://www.cda.pl/video/2108847955
pzdr Seleukos
‚Il gattopardo’ – jak mnie ten Visconti nudzil wtedy…
I pomyslec, ze to wlasnie Visconti zrobil ‚Obcego’ z Mastroiannim. Ktoren ze to fakt odkrylem dlugo pozniej po ‚Lamparcie’ i innych jego dzielach. Z pamieci… ‚Niewinne’? Oczywiscie pamietam ‚Noc w Wenecji’ – moj ulubiony aktor Bogard.
‚Smierc w Wenecji’… za szybko i za duzo.
@markot 18 sierpnia 2024 10:06
Możesz sobie poczytać o słoniach w gdańskim ZOO. Co zwierzę, to jakiś dramat i krótki żywot
Czytałem – https://theconversation.com/elephant-tourism-often-involves-cruelty-here-are-steps-toward-more-humane-animal-friendly-excursions-219792 , widziałem w TV dokumenty o słoniach w Tajlandii i Indiach. Parę miesięcy temu synowa wybrała się do tej pierwszej z psiapsiółkami i przysłała foty z właśnie takiej kąpieli ze słoniami (słońmi?? bo koń – końmi).
Najbardziej drastyczne traktowianie zwierząt widziałem w Jemenie – chude jak szkielet osiołki z otwartymi ranami na grzbiecie, ciągnące wyładowane wózki, młyn w piwnicy, gdzie wielbłąd chodzący w kółko w rowie w posadzce kręcił kierat, ech…. Choć tam właściciele tych nieszczęśników zdechli by być może z głodu bez takiej eksploatacji.
Masz ci los: ‚Bogarde’ – nie pisac w autobusie w telefonie!!!
En fait. Delon zrobił kilka filmów w USA bez znaczenia.
seleuk,
tak, to jedyna ‚wersja’, ktora znam.. i ktora pewnie istnieje 😉
Gabin Delon, co za para… ide szukac filmu.
@act,
nie szukaj juz 🙂 Dalem Tobie link 🙂 pzdr S
seleuk,
dzieki, juz mam!
Ja na cda nigdy nie bylem a probowalo 2 razy do mnie egzystencjalnie: uzytkownik juz istnieje… ale dalem rade.
Film zaraz obejrze.
Seleukos
Co to za idea jest RS, ze kazdy bez wysilku moze… I jeszcze na tym zarabiac pieniadze (Tony L).
Dobra refleksja, a odnosi się też np do Windowsów, MacOS, samochodów z automatyczną skrzynią biegów, desek do prasowania co się obecnie nartami nazywają, kalkulatorów, internetu, znieczulenia u dentysty…
Mowiac o Viscontim, czy ktos pamieta przedziwnego aktora za ‚Zmierzchu bogow’, Helmuta Bergera? Czemus mi sie on przypomnial ni z gruszki…
@RS,
przesadziles troche (duuuze troche) 🙂 Produkty co wymieniles, wymagaja duzego wysilku, produkcyjnego. Moja refleksja, na nauke bezwysilkowa wskazala.
„Jaja kobyly” moglbym Tobie model zaproponowac. Praca na modelach ma zalete. Zmniejsza konkretne wysilki ekonomiczne/ produkcyjne. Zatem zbudujmy model, wg Isaaca N (uklad odosobniony) i Twojej malzonki (uklad osobisty). Bedzie to zatem model „odosobnionoosobisty”
Wyobraz sobie (modelowo) palete drewniana o wypornosci 90kg, na dowolnym jeziorku kolyszaca z lekka. Ty osobiscie na nia wsiadasz, albowiem zazywac pragniesz kolysania. Wg Isaaca bylejakiej Zasady Pierwszej, jest to uklad odosobniony. Zatem calosc podlega rownowadze sil, jest w spoczynku lub porusza kolyszac. Zasada Pierwsza bylejaka i Trzecia (tez nie lepsza) wskazuja ze nic spec nie zachodzi. Wszystko jest w rownowadze, wszystkie sily. Nagle RS, na brzegu pojawia Twoja malzonka (uklad osobisty) i glosnym krzykiem zawiadamia Ciebie o niezwlocznosci powrotu lub niebezpieczenstwach. I co Ty RS mozesz zrobic? Hmmm?
Pomysly takie jak motorki z srubami, pradnice, panele etceterki w rachube nie wchodza, bo jestes odosobniny. Co bys nie wymyslil, motorkow pod reka nie masz. Masz eventualnie kalesony (majtki) i podkoszulke, ale z kolei masztu Tobie brakuje. OK, zdejmujesz kalesony i koszulke, trzymasz w reku i liczysz na leserke pelna. A malzonka osobista krzyczy dalej. Nawet jak w tym momencie rakietowy motor od Elona M zapragniesz zakupic i zamontowac w palete rzeczona, nic Tobie nie pomoze to (i malzonce). Uklad masz odosobniony. Zatem…
Jedyna mozliwosc jest Twoja, sam za ”motorek” zaczc robic. Wedlug Drugiej Zasady Isaaca N. Dolozyc sily, aby przyspieszenia dostac (ukladu odosobnionego). Tu zakladam RS, ze po dobrym sniadaniu, w odosobniony uklad wdales siebie… Mozesz to (byc motorkiem znaczy) na wiele sposobow przeprowadzic, bez zdejmowania kaleson i marzen o ElonieM, ale nie ominiesz, osobistego wkladu silowego. W tym momencie, aby osobista malzonke uspokoic.
I tak dokladnie RS jest z deska surfingowa, zaglowka, autem, sankami czy co jeszcze. Chcesz acceleracji, konkretnie skierowanej, Druga Zasade (kiepska) Newtona musisz zastosowac…
”Jaja kobyly” pragne tylko Twoja uwage zwrocic na zalety modelowania i pzdr Seleuk
p(ost)s(arepska)… Juz na domowej pieleszcze i w objeciach, mozesz zadzwonic do ElonaM o rakietowy motorek z sruba. Z Sruba!!! Ale nastepny raz, z Sruba juz, to znow tylko odosobniony uklad bedzie, na palecie. Zatem kaleson nie zapomnij gdybys znow chcial accelerowac, jeszcze wiecej bo wiatr slaby…
Żeby wam zepsuć humor, nie mówić o Finn i Delon , na wakacjach dostałem książkę dziennikarza franco_algerien :
« Hamas. Plongée au cœur du groupe terroriste », de Mohamed Sifaoui
Przetłumaczyłem kilka fragmentów.
« Pomimo masakry, której był autorem, w dniu 7 października 2023 r. w Izraelu, część Francji nadal podtrzymuje romantyczny wizerunek Islamskiego Ruchu Oporu (Hamas, zgodnie z akronimem w języku arabskim), który miałby być sercem szlachetnej walki o Wyzwolenie narodowe Palestyny przeciwko izraelskiemu „kolonializmowi”.
…………
Tak naprawdę do 7 października ani Izrael, ani społeczność międzynarodowa, ani Unia Europejska, ani nawet Stany Zjednoczone nie wykazały żadnej konsekwencji. Przez lata byliśmy świadkami surrealistycznej sytuacji, która skłania wszystkich do słusznie określania Hamasu jako islamistycznej organizacji terrorystycznej, przy jednoczesnym zaakceptowaniu faktu, że jego różne struktury, zwłaszcza ideologiczne, logistyczne i polityczne, są finansowane, jeśli nie z funduszy europejskich, to przynajmniej z pieniędzy pochodzących z Stany Zjednoczone. A kiedy pieniądze z krajów Zatoki Perskiej przepływały przez terytorium Izraela – co zostało podkreślone – były przekazywane przez izraelskie służby bezpieczeństwa. Trzeba przyznać, że tak niewiarygodnego przypadku nie ma nigdzie indziej na świecie. Jednak jedna z konsekwencji 7 października popycha nas do całkowitego odejścia od tych dwuznaczności. Hamas jest islamistyczną organizacją terrorystyczną, dlatego należy go traktować jako taką, a nie tylko partię polityczną. Kim nigdy nie był. […]
Musimy postrzegać Hamas w warstwach, przy czym każda warstwa jego tożsamości reprezentuje określone funkcjonowanie. Istnieje partia polityczna, która może wykazać się pewnym pragmatyzmem, gdy służy to jej interesom; istnieje milicja terrorystyczna, która może zabijać i masakrować bez litości; istnieje ruch prozelityzmu religijnego, który wie, jak uwieść masy; jest jeden z głównych graczy palestyńskiego ruchu narodowego, który także jest mistrzem sztuki dyplomacji; istnieje grupa zajmująca się przemytem; krótko mówiąc, tak wiele twarzy, które ostatecznie wszystkie zostały ujawnione od 7 października 2023 r. Hamas to coś więcej niż milicja, więcej niż partia, więcej niż organizacja, to system oparty na kompleksie architektonicznym, rozległym , która ma wsparcie w czterech zakątkach planety i tylu wspólników. I nie najmniej. Mówiłem o Iranie, Katarze czy Turcji, wspomniałem o Algierii, Republice Południowej Afryki i Tunezji. Mógłbym powiedzieć więcej o Rosji, a nawet o niektórych krajach Ameryki Łacińskiej, takich jak Wenezuela czy Nikaragua. Czasami proszono mnie o zdefiniowanie Hamasu w kilku słowach. Odpowiedź, której udzielę, może zszokować część obserwatorów na Zachodzie, zwłaszcza tych, którzy uważają, że jest to „ruch oporu”. Jest to jednak znacznie mniej zaskakujące dla wtajemniczonych, szczególnie w świecie arabskim, którzy śledzą tę organizację od jej narodzin, co jest w moim przypadku. Często powtarzam, że Hamas jest posłuszny myśleniu islamistycznemu. Ma terrorystyczny modus operandi, ale na co dzień postępuje zgodnie z logiką mafii. Szczerze sądzę, że tak podsumowuje się główny zarys tej obrazoburczej grupy, która była w stanie zgromadzić lekarza przeszkolonego w Kairze i bandytę z obozu Jabaliya, duchownego przeszkolonego przez Bractwo Muzułmańskie i bezczynnego młodzieńca z Khan Younes. Wszystkim ruch islamistyczny sprzedał więcej niż „wyzwolenie Palestyny”, obiecał raj.
seleuk|os|
https://www.youtube.com/watch?v=jyQwgBAaBag
i co ty na to?
🙂
@seleuk|os|
Ten wiatrak na kółkach jedzie prosto na wiatr i o zgrozo z predkoscia wieksza niz sam wiatr, zgroza 🙂
Wygląda to pozornie przeciw zdrowemu rozsądkowi, który przywołałeś oraz Newtonowi.
A układ trzeba rozważać pod względem dostarczanej energii i tyle.
MFizyk, może wyjaśni Tobie lepiej o co chodzi.
powinno być
jedzie równolegle z wiatrem
@RS,
nie bardzo wiem co Ty chcialbys zebym „ja na to”? Zbudowanie pojazdu, ktory napedzany energia wiatru, porusza szybciej jak ten „napedowy” wiatr, nie jest zadna sztuka (tym bardziej tajemna sztuka, ktorej nie mozna wytlumaczyc). Najprostszym takim jest bojer (iceboat). Sam zbudowalem pare sztuk 🙂
Bojer jest zawsze szybszy od wiatru wiejacego „z tylu” RS 🙂 Teoria „okrazania ziemi” przez smiglo jest bardzo dziecinna. Bojer na kolkach rowniez, z smiglem. Kiedys jak bylo o dino co na szczudlach chodzil, zalinkowalem szybowiec ktory wielokrotnie przekraczal szybkosc wiatru „napedowego”. Az do zniszczenia mechanicznego konstrukcji, z powodu obciazen tej konstrukcji.
Dlaczego tak jest mozna wytlumaczyc paroma prostymi wektorami. Bez hokus pokus. Pzdr Seleukos
@RS,
aha… Bojer trzeba rozpedzic, na starcie, biegnac. Co jak moj WooHoo! skiff 🙂 Inaczej oba stoja/tona 🙂 Seleuk
@RS,
a czy wiesz ze mozna na lyzce od zupy (typ barszczyk) latac/ zeglowac/ slizgac (???) szybciej jak wiatr „napedowy”? Co Ty na to? pzdr(owka) S
Helmut Berger zawsze kojarzy się z Viscontim. To austriacki aktor, zmarł w maju ubiegłego roku. Był bardzo piękny jak był młody. Grał m.in.Ludwika II.
Odpowiedzialem na Twoja seleukowa sugestie ponizej:
-> Zatem kaleson nie zapomnij gdybys znow chcial accelerowac,
jeszcze wiecej bo wiatr slaby…
Bojer trzeba rozpędzić, bojer i zaglowka to sa inne konstrukcje.
Co umknęło Twojej uwagi.
Zwykła żaglówka na motyla szybciej niż wiatr nie popłyniesz.
Obejrzyj dokładnie w czym demonstrowany problem.
Modele też w tym filmiku też są.
Idę spawać aluminiowe zawieszenie silniczka.
Aluminium spawa się w luku argonowym, w dodatku prądem zmiennym.
@RS,
szkoda ze probujesz „ojca dzieci robic”. Zamiast zmienic kapke technike zeglowania na desce. Od czego zaczelismy. To ze mieszkasz w Ameryce, nie znaczy ze Ameryke „odkryles” 😎
https://magazin24.se/vastmanland/vastra-malardalen/arboga/exklusivt-besok-vid-hjalmaren/
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Die_Gartenlaube_(1880)_145.jpg
„Zwykla zaglowka” RS, nie moze przekroczyc szybkosci wyznaczonej liczba Frouda
https://en.wikipedia.org/wiki/Froude_number
A „niezwykla zaglowka” moze. I co jej zrobisz? 😎 Seleukos
@seleuk|os|
Moze podyskutujemy tutaj o twoim wpisie u AS:
https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2024/08/17/nie-taki-postep-straszny-jak-go-maluje-skrajna-prawica/#comment-424472
Bo tam chyba nikogo taka dyskusja nie obchodzi 🙁
Dla mnie jest niezrozumiale jakie wnioski ty z mapy Inglehart / Welzel wyciagasz. Np. co maja ceny energii elektrycznej z nia wspolnego? W Szwecji i Polsce sa rozne i oba kraje sa na mapce daleko od siebie. OK. Ale USA i Belgia sa bardzo blisko siebie (lata 2017-2022). Watpie jednak, zeby ceny energii elektrycznej byly w tych krajach takie same 😉
Albo to stwierdzenie: „Tzw „konserwatysci” dzis, pod falszywa naklejka holownie, giertychy i podobne twory polityczne, swiadomie oszukuja, skrzetnie ukrywaja przed spoleczenstwem, ze miedzy tabletka EllaOne a cenami energii (przykladowo) jest prosty zwiazek …”
Uwazam, ze status spoleczno-ekonomiczny kraju NIE da sie wydedukowac z mapy Inglehart / Welzel. Tak twierdza autorzy w podanym linku (polska wiki): „Autorzy podkreślają, że status społeczno-ekonomiczny nie jest jedynym czynnikiem determinującym położenie kraju….”
Miedzy innymi dlatego pytalem czy sa inne mapki, np. „postepowosc” spoleczenstwa vs. PKB.
@act
Visconti, Helmut Berger, Zmierzch bogów
Do tego Bagarde, Griem, Ingrid Thulin, Charlotte Rampling…
Kiedy przed wielu laty pierwszy raz oglądałem „Leoparda”, to też mnie nużył. Potem, w dojrzałym wieku przeczytałem książkę, odwiedziłem Sycylię i Donnafugatę i znowu obejrzałem film, akurat był na arte. Był zupełnie inny, niż go pamiętałem.
Dziś odwiedziłem przyjaciela, który powoli wraca do zdrowia po kokluszu i legionelli z zapaleniem płuc i jakoś w rozmowie wspomniałem Delona.
– A, to ten, co zawsze na koniec filmu zostaje zastrzelony?
Niedawno był na arte film „Wdowa Couderc” (1971) z Delonem jako zbiegłym więźniem i Simone Signoret jako wdową, która go przygarnia. Sfilmowany nad kanałem Marna-Saona. Scena zastrzelenia Delona spektakularna 😎
Delon był świetny w roli Toma Ripleya „W pełnym słońcu” (1960)
Późniejszy remake z Mattem Damonem też niczego sobie, ale Delon stał się pierwotypem.
Wszędzie nad morzem są teraz motylarnie
Ciekawe, czy to na tej czeskiej franczyzie?
@seleuk|os|
PS. Znalazlem ciekawy przeglad innych mapek:
https://www.researchgate.net/publication/321443213_Zroznicowanie_kulturowe_swiata_a_rozwoj_gospodarczy_czy_mapa_bogactwa_i_biedy_pokrywa_sie_z_kulturowa_mapa_swiata_1
N.p. Ryc. 1 Rozmieszczenie krajów w zależności od poziomu indywidualizmu oraz wskaźnika PKB per capita w r. 2000
Albo Ryc. 2. Poziom orienatcji długoterminowej a poziom wrostu PKB per capita w latach 1970 – 2000
Koncowy wniosek:
„Na pytanie postawione w tytule tego artykułu „Czy mapa bogactwa i biedy pokrywa się z kulturową mapą świata?” nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Chociaż wiele danych przemawia za tym, że związek między rozwojem ekonomicznym kraju a czynnikami kulturowymi istnieje, jak np. w klasycznej interpretacji relacji między indywidualizmem a zamożnością oraz kolektywizmem a ubóstwem, to związki te są dużo bardziej skomplikowane. Przede wszystkim istnieją problemy definicyjne co do tego, jakie wskaźniki uznamy za oznaki zdrowia ekonomicznego, jak też jakie zmienne kulturowe i jak zdefiniowane, weźmiemy pod uwagę. Zauważmy, że nie można mówić o jednej mapie kulturowej świata, tylko przynajmniej o kilku, w zależności od przyjętych zmiennych. Na różnych mapach zmienia się położenie biednych i bogatych krajów względem siebie, sugerując tym samym, że istnieją między nimi nie tylko różnice, ale i podobieństwa kulturowe. Bardziej precyzyjne analizy utrudnia fakt, że nie ma jasności, jakie są relacje przyczynowo-skutkowe między ekonomią a kulturą. Najrozsądniej byłoby przyjąć, że są to wzajemne zależności, co z kolei prowadzi do pytania o optymalne rozstrzygnięcia metodologiczne, pozwalające owe zależności badać. Sytuacja badacza komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przyjrzymy się konsekwencji (lub raczej niekonsekwencji) stosowania w analizach wskaźników z poziomu makro (na poziomie krajów, narodów, grup kulturowych) i poziomu mikro(na poziomie jednostki ludzkiej). Wszystkie te wątpliwości – merytoryczne i metodologiczne – powinny być rozstrzygnięte w badaniach międzynarodowych, z zastosowaniem różnych metod (por. dyskusje metodologiczne nad stosowaniem wielopoziomowych analiz – Vijver, Hemert, Poortinga, 2008), zwłaszcza teraz, w dobie kryzysu globalnego, który może zmienić konfigurację dotychczas ustalonych zależności i dostarczyć nowych wglądów w zagadnienie. ”
Szczegolnie to zdanie daje mi do myslenia:
„Bardziej precyzyjne analizy utrudnia fakt, że nie ma jasności, jakie są relacje przyczynowo-skutkowe między ekonomią a kulturą.”
@Mfizyk,
ja rowniez nie twierdze ze „wszystko” mozna wytlumaczyc jedna mapka. Jakakolwiek by nie byla. Jednak sposob rozwiazywania konfliktow jest cecha wybitnie kulturowa. Te i podobne, zajmuja psychologow, sociologow, socionomow, nawet historykow (typ Fernand Braudel).
Cecha charakterystyczna u mnie jest ciagle szukanie kompromisow. W kazdej dziedzinie Mfizyk. Dla trwalosci ostatecznej decysji. Nprzyklad co zrobic z nowymi elektrowniami jadrowymi i jak to zrobic. W Polsce juz budowano jadrowe elktrownie, zostaly dziesiatki tysiecy ton betonu, ktory trudno rozebrac. Ani kalorii energii. Dokladnie tak samo jak z tabletkami EllaOne. Niedaleko pada jablko od gruszki. Jedna strona chce zdominowac druga. Nie szuka trwalosci tylko dominacji. Ten sam mechanizm w obu przypadkach, choc tematycznie lata swietlne odleglosc. Brak wspolnie zainteresowanych, mechanizmem decyzyjnosci.
Tego „polityka” wytlumaczyc nie mozna. To jest zadanie dla psychologow, politologow, sociologow. Ja nie sledze Mfizyk szczegolowo polskich debat. Przypuszczam jednak, sa w Polsce ludzie nauki, ktorych tak sformulowany problem interesuje. Musza byc. Nie dochodza moze tylko do glosu, w debacie publicznej. Dosc frustrujace.
Przyklady dalem zupelnie przypadkowo. Moglbym zupelnie inne. Skandynawia nie jest „podzielona” na plemiona. Polska jest. Wez Mfizyk, moja dzisiejsza „debate” z RSem. Calvin i ja, zaproponowalismy zmienic lekko technike zeglowania. Nic wielkiego, trudnego. RS przekonuje (dobrze ze blogowo tylko) o budowie alu konstrukcji na motorek. Skad te tony (tysiace) betonu zwietrzalego w Zarnowie? Ktos uparl lac beton, to lali 😎 Inglehart / Welzel? Pzdr Seleukos
eva47,
dzieki za notke. Nie wiedzialem, ze zmarl niedawno.
A „Ludwiga” juz notuje, jakos mi uszedl.
Gdzies kiedys czytalem, ze popelnil bigamie zyjac w malzenstwach z kobieta i mezczyzna jednoczesnie…dosc, uwazam, oryginalne.
Mial tez romantyczny rozmach.
Z wiki:
„… the late 1960s and 1970s, Berger was seen as the „it boy of the European jet set”. According to his 1998 autobiography Ich. Die Autobiographie, the actor’s affairs included flings with Rudolf Nureyev, Britt Ekland, Ursula Andress, Nathalie Delon, Tab Hunter, Florinda Bolkan, Linda Blair, Marisa Mell, Anita Pallenberg, Marilù Tolo, Jerry Hall, and both Bianca and Mick Jagger. Miguel Bosé writes about his affair with Berger in his autobiography.”
https://www.washingtonpost.com/obituaries/2023/05/19/helmut-berger-dead/
Jutro na arte „Mélodie en sous-sol” (1963) czyli „Skok na kasyno” Gabina z Delonem.
Poza Helmutem Bergerem nie ma obecnie żadnych interesujących kobiet”
Billy Wilder po obejrzeniu „Zmierzchu bogów”.
I think it’s androgyny, whether it’s David Bowie or Helmut Berger, that has really really influenced my work more than anything.
— Madonna,
markot,
zupelnie nie moj typ 😉
@markot
Alain Delon. Znakomity aktor. Miał 89 lat zaledwie. Tyle filmów widziałem. A teraz nawet nie mogę sobie tych filmów przypomnieć. W każdym razie wiem, że był znakomitym aktorem o wysoce atrakcyjnym wyglądzie. Dołączył do grona aktorów wspaniałych
Is42
Jaki ten świat jest mały !
Delon też pod koniec życia nie pamiętał swoich filmów.
ahasverus,
moze nie ogladal, co nierzadkie wsrod aktorow 😉
seleuk|os|
18 sierpnia 2024 17:09
Velæverdig,
Należałoby tu chyba definicję „żaglówki” ustalić. Pytanie, czy coś czego kadłub (body) nie ma fizycznego kontaktu z wodą jest żagłówką. Do balonu można żagiel przypiąć, ale to balonu żaglówką nie czyni. Nad porch sun sail można rozpiąć, a do kosmicznego pojazdu sail można doprawić co pozwoli cosmic wind, też nie żaglowki. Podobnie bojer to nie żaglówka. Przynajmniej tak Kuttersmukke twierdzi, a ona w kwestiach dotyczących żeglowania i języka polskiego biegła.
Tak więc, żeby być żaglówką trzeba mieć kadłub w kontacie z wodą i żagiel w kontakcie z wiatrem. Z tej perspektywy „deska” to nie żaglówka (brak kadłuba) i hydrofoile też nie ( brak kontaktu kadłuba z wodą). Wiele dziwolągów po akwenach sie pęta żaglówkę udając na zasadzie czepia się g okrętu i powiada „płyniemy”.
W zasadzie windsurferów za żeglarzy nie uważam, ale wolę ich od innych demonów szyybkości po, ponad, i podpowierzchniewej.
Act
Delon był politycznie niestrawny dla francuskich artystycznych elit , więc był banowany w Cannes I z wzajemnością Pod koniec życia miał Palmę honorową za całokształt. Ja golubilem bo miał cojones. I mówił to, co myślił, nie zważając na reakcje establishmentu.
Z filmem Mélodie en sous-sol jest związana fajna historia. Nie chcieli go do niego brać, więc zaproponował, że zagra bez gaży. Ale w zamian chciał tantiemy z dochodów z wyświetlania w Japonii i ZSRR. To było tak, jakby ci zaproponowali Karguelen i Ziemię Adeli. Delon zrobił na własny koszt (?) les sous-titres i zarobił fortunę, bo dziesiątki milionów ludzi radzieckich i Japończyków waliły na te projekcje. Jean Gabin był wkur..y, bo zarobił o wiele mniej, a był sławą. A Delon stał się bożyszczem Japonek w Japonkach.
Sierpień jest w Polsce czasem pielgrzymek, dożynek i festiwali
W piątek odbył się w Mrągowie Festiwal Weselnych Przebojów. Wczoraj były poprawiny.
Dzisiaj telewizja transmitowała „Polskie Evergreeny. Ladies’ Jazz Festival Gdynia 2024”
Od jutra cztery dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie. „Top of the Top Sopot Festival”.
Trudno się oderwać od telewizora
ahasverus,
i to jest fajne obituary na smierc Delona, ktore napisales.
Dzisiaj na Arte, Samouraï. Z Delon.
ahasverus,
filmy, filmy…
za mna chodzi ‚Trylogia’ von Triersa.
Widzialem z niej tylko ‚Melancholie’ a wiekszosc jego innych filmow, tak.
Ma Parkinsona, jak to jest, ze Parkinson u niego w wieku 66 lat a u innych taki Alzheimer nawet w wieku 40. doktorze?
Act
Według niektórych: Prawdziwy Alzheimer dotyku ludzi względnie młodych. 50 lat lub nawet wcześniej. Na starość , to senilnosc. Ale jest szykowniej mówić, że babka ma Alzheimera niż ze staruszka zidiociała z wiekiem.
@seleuk|os|
18 SIERPNIA 2024
18:14
„ja rowniez nie twierdze ze „wszystko” mozna wytlumaczyc jedna mapka.”
Ale nie dziwi cie, ze np. USA i Belgia leza na mapie Inglehart / Welzel tak blisko siebie? I jakie z tego wyciagnac wnioski i do czego?
Aktor artysta. W kinie jest od widza daleko. Telewizja te postacie z filmów przybliża, są na wyciągnięcie ręki, są gdy tego chcemy z nami za pan brat.
Co innego politycy. Oni tworzą inny teatr. Teatr marionetek. Nigdy nie byłem na żadnym politycznym wiecu. Tak się złożyło. I dobrze. Bo widzieć z bliska artystę to uczucie miłe i przyjemne.
Patrząc na polityka chciałoby mu się powiedzieć co się myśli o uprawianym przez niego zawodzie, ale niewielu jest takich co to robią z rozwagą i umiarem, dlatego pokazują w mediach tylko krótkie spięcia między obywatelem i politykiem. Czasami zdarza się, że wyborcy oleją kandydata.
Zmarł francuski aktor Alain Delon. Aktor artysta.
W Polsce zmarł szanowany trener piłkarski Franciszek Smuda. Miał 76 lat
A życie toczy się dalej
@Calvin
-> brak kontaktu kadłuba z wodą
Oczywiscie, to bardzo na miejscu uwaga.
Bo deska nawet kadłuba nie ma 🙂
I nie ma elementu ‚water displacement’, to trochę inna fizyka płynów.
Prawo Froude, nie ma zastosowania.
Zastanawiam sie, czy wstrzykiwanie bąbelków pod deske , by zmniejszyć tarcie, przyniosłoby jakiś dodatkowy efekt.
…
Mnie najbardziej irytuje, gdy jakieś indywiduum na ski doo, sie popisuje przed windsurferem, zapominając kto ma pierwszeństwo na wodzie 🙁
Wazne, zeby miec przyjemnosc z tego co się robi, a jak np Tony L. zarabia przy tym pieniazki, to szczesc Boze, godne pozazdroszczenia, a nie krytyki.
Umiał połączyć business z przyjemnością.
Bardzo przyjemny facet.
…
Na temat motyli i kolorów.
Skąd u motyla kolor niebieski na skrzydełkach?
Wyjaśnienie to fizyka światła, a nie barwnik pochodzenia organicznego.
R.S.
18 sierpnia 2024 23:44
W bardzo zamierzchłych czasach, jak pamietam była moda dno łodzi (znaczy kadłub poniżej linii wodnej) „grafitować”. Wygrafitowane dno niezmiernie ślizkie było, o czym każdy kto po wywrotce usiłował łódź podnosić (znaczy kadłub do właściwej mu pozycji przywrócić) mógł sie z łatwością przekonać. Lódź podnosi sie stając na mieczu i ciągnąc do siebie za wystajacą z wody burtę. Problem polegał na ty, że jeśli na pełnym wietrze wywrotka miała miejsce, to miecz był z reguły podniesiony i nie było na czym stanąć, a o wygrafitowane dno zaprzeć sie nogami – marzenie ściętaj głowy. Należało więc najpierw miecz „wypchnąć”, a to była operacja, która wonczas (namokłe żagle w najlepszym wypadku z Macco bawełny) nie raz wywróceniem łodzi do góry dnem się kończyła. Wówczas trzymać się takowej na pomoc oczekując wymagało wiecej niż przeciętnych umiejętności pływackich. Podnosiliśmy tak z Kuttersmukke, w przed i po narzeczeńskich, czasach po wywrotce jej sloop chyba ze dwa, trzy razy bez uszczerbku dla dla małżeńskich perspektyw, ale łatwe to nie było.
Z deski hoovercraft zrobić?? Kuszące!! Ale jak na takiej żeglować gdy oporu bocznego nie ma??? Verne pisał kiedyś o tym jak świat bez tarcia by wyglądał. Na ile sobie przypominam, o windsurfowaniu wtedy jescze nikt nie marzył.
Wracając conieco nostalgicznie do motyli – https://www.youtube.com/watch?v=NTGfIEuy_ys
Nanoplastik jest już ponoć wszędzie, w wodzie, w roślinności i w zwierzynie (łącznie z ludzką) – https://www.onet.pl/informacje/dziennik-naukowy/butelkowana-woda-pelna-plastiku/c3dsxer,30bc1058
Ciekawe czy w motylach też.
In wine there is wisdom, in beer there is freedom, in water there is bacteria.
In a number of carefully controlled trials, scientists have demonstrated that if we drink 1 liter of water each day, at the end of the year we would have absorbed more than 1 kilo of Escherichia coli, (E. coli) – bacteria found in feces.
In other words, we are consuming 1 kilo of poop. However, we do NOT run that risk when drinking wine and beer (or tequila, rum, whiskey or other liquor) because alcohol has to go through a purification process of boiling, filtering or fermenting.
Remember: Water = Poop, Wine = Health
Therefore, it is better to drink wine and talk stupid, than to drink water and be full of shit.
😉
@ls42
18 sierpnia 2024
21:21
„Sierpień jest w Polsce czasem pielgrzymek, dożynek i festiwali”
Szkoci powiadają: kocham lato w Szkocji, to mój najpiekniejszy dzień w roku.
A ja kocham sezon bez jakichkolwiek festiwali. To moja najpiękniejsza sekunda w roku.
Nie ma co marudzić. Szef festiwalu pod nazwą Tour de France Femmes twierdzi, że cztery sekundy to wieczność.
„Najkrótsza jednostka czasu to dokładnie 247 zeptosekund. Zeptosekunda to bilionowa część miliardowej części sekundy, czyli 0,000000000000000000001. Dotychczas najmniejszymi odnotowanymi jednostkami czasu były femtosekundy, czyli milionowe części miliardowych części sekundy.”
No ale skoro ta zeptosekunda juz istnieje w domenie platonskiej (ie. naszym umysle) , tak, jak i zapewne jej ‚nieskonczenie maly’ ulamek, to…. musze pomyslec nad wyartykuowaniem pytania….
… wyartykulowaniem…
Penrose wymyslil, ze nawet eonom konczy sie czas. I dokonuja zwrotu jak plywak w basenie. Wtedy, na chwile (!) zatrzymuje sie wszelki czas i zaczyna sie nowy ‚lap’.
Po co i na co, tego juz nie mowi, bo sam, jak przyznaje, nie wie.
Najlepszy ubaw jest wtedy, kiedy fizyk udaje filozofa- a czesto ten pierwszy ubiera sie w piorka drugiego. Potem jest 10 tysiecy komentarzy, ze fizyk nie rozumie/omija pytania i radosnie snuje swoja opowiesc niepomny ciezaru pytan drugiej strony.
Typowe do znuzenia.
@act
19 sierpnia 2024
7:52
„Najlepszy ubaw jest wtedy, kiedy fizyk udaje filozofa-”
Nie musi udawać. On nim jest. Przecież fizyka to to część flozofii przyrody (natury). A jak ma jeszcze doktorat (a kto dzisiaj nie ma?) PhD…
@markot 18 sierpnia 2024 5:40
Słonie to wysoce inteligentne i społeczne zwierzęta, które na wolności wędrują po rozległych obszarach i przeżywają wiele lat w złożonych wielopokoleniowych rodzinach i społeczeństwach.
Właśnie wyczytałem, że afrykańskie zwracają się do siebie i rozpoznają po imieniu – https://www.nature.com/articles/s41559-024-02420-w.epdf
Idąc po łańcuchu logicznym, nanoplastik jest też w motylach. Jeśli go pełno w całym środowisku, łącznie z powietrzem i wodą, prawie na pewno jest też w zielskach jedzonych przez gąsienice, czyli ewentualnie w poczwarkach i w dorosłych osobnikach.
O ile napoje alkoholowe mogą nie zawierać bakterii ufnianych, to nanoplastik też w nich pływa. Na zdrowie i 100(????) lat!
@Calvin, @RS,
nie ma takiego przedmoitu, ktory w ruchu, zanurzony w cieczy lub na granicy dwoch cieczy, bylby „zwolniony” z jakiegokolwiek z praw aero czy hydrodynamiki i statyki. Nie ma takiego przedmiotu. Skad jest jaki typ pojazdu to sa ciekawostki. Jakich kto nazw uzywa do czego, to ciekawostki. Nie majace wplywu na srodowisko. Co tu filozofowac. Od wozu konnego do wspolczesnego auta, jest prosta linia rozwoju.
Ja mam bardzo zaawansowany rower. Bez elektrycznych motorkow, ale bardzo zaawansowany w innych detalach, wszystkich. Od lozysk do przekladni. Czasem jade do skrzynki pocztowej. 300metrow mniejwiecej, pol drogi z gorki, pol pod gorke. W najsmielszych marzeniach nie wypowiadalbym kategorycznie o kolarstwie, na szosie czy zboczach jakis gor/pagorkow.
Calvin, RS ile godzin tygodniowo czy rocznie spedzacie na wodzie? Ile lodek zbudowaliscie? Jak duze byly wasze konstrukcjie, od do? Ile stoczni mieliscie w zyciu? To ze posiadacie z pewnoscia kamere w smarfionie czy osobna, nie znaczy ze rezyserem filmowym czy producentem jestes. Bo czasem film widzisz co go juz widziales albo nie widziales. A fakt ze umiesz wycieraczki zmienic w aucie nie robi z Ciebie konstruktora czy raidowego kierowce.
Kazdy obiekt zanurzony w cieczach, podlega prawom fizyki. Kazdy, wieloryb, gupik i latajaca ryba, z kormoranem i petrelem wlacznie, na desce czy wplaw siedzacych. Nawet jak z dachu skoczycie wiezowca, tez podlegacie. Kazde inne stanowisko, „nie obowiazuje” costam, jest tylko stopniem niewiedzy. W extremalnym przypadku nieuctwa stanowiskiem. Co nie jest powodem chwaly. Troszke dystansu do wlasnej madrosci w tematach. Trenujcie wywrotki 🙂 Pzdr Seleuk
W Polskim Radiu rozmowa z Sebastianem Kawą szybownikiem, wielokrotnym mistrzem i rekordzistą świata. Wrócił z podniebnej wyprawy nad K2 w Karakorum (8611 m npm).
Najwięcej problemów miał z transportem szybowca przez granice. Nie ekstremalne latanie i szybowcowe wyczyny, ale transport szybowca były śmiertelnie niebezpieczne.
Nic dziwnego w opoce dronów siejących śmierć i zniszczenia
Za zwycięstwo w Tour de France Katarzyna Niewiadoma dostała 50 tys. euro.
Przed ostatnim etapem miała ponad minutową przewagę. Na mecie pozostały jej cztery sekundy.
To pierwszy triumf Polki w tym prestiżowym wyścigu.
Fachowcy alarmują. W dobie Internetu rośnie liczba ludzi otyłych i niepełnosprawnych. Potrzebna jest kondycja i koordynacja ruchowa. W zdrowym ciele, zdrowy duch
eche,
oczywiscie wyczuwam sarkazm, znamy sie blogowo tutaj nie od dzis.
Lubie sarkazm a najbardziej autoironie, przestalem sie golic, bo pekam ze smiechu do lustra. Kto to zacz?
W przeciwieństwie do ludzi dziki utrzymują populację i potrafią się dostosować do otoczenia. Na nic rabunkowa gospodarka leśna, odstrzały i choroby.
Lochy zwielokrotniają obowiązki i w.miejsce jednego mają po dwa mioty w roku. Żadna aborcja im nie zagraża
@Ahasverus
Le Samouraï et La Piscine sur France 2, Mélodie en sous-sol et Les félins sur Arte ou encore Soleil rouge sur C8
Lubie slowo ‚bouleversant’ i polski jego odpowiednik.
Markot
Zrobiłem sobie wczoraj Delonowy maraton. Samouraï i Piscine.
Piscine jest doskonale. Gra aktorów świetna, nie czuję się dłużyzn. Kto teraz robi takie filmy? Wszystko prawie kameralnie: willa na wzgórzach ponad Saint Tropez i jej ogród. Birkin, za którą nie przepadam jest świetna w roli zblazowanej nieco córki podstarzałego playboya. I eksplozja prawdy na koniec. Romy jest świetna. Sceny « oh lala” Delona z Schneider pełne sensualizmu bez wulgarności. A było to już po ich separacji i to Delon (z tego co pamiętam) wymusił, aby Romy grała rolę Marianne.
Co do Samouraïa, to mam mieszane uczucia. Film noir, fabuła w zasadzie nieistniejąca, film zrobiony na jednego aktora. Nawet jego gra , Delona, jest o wiele gorsza niż w Piscine. Sztuczna, bez polotu. Brak uśmiechu nie robi roli aktora.
Dzisiaj dwa filmy, które wspomniałeś. Mélodie en sous-sol obejrzę z przyjemnością, bo już nawet nie pamiętam, czy go kiedyś widziałem.
Mimo jego ego, zawsze lubiłem Delona. Wierny w przyjaźni, poglądy nie w funkcji pogody.
Lece wstawiać okiennice, bo już dawno zrobiłem,a nigdy nie mam czasu skończyć.
@Ahasverus,
no badzmy troche sprawiedliwi… „Brak usmiechu… Jakby Tobie za prace nie zaplacili, tylko postrzelili, to bys z usmiechem traktowal? Osobiscie, widzialbym w takiej grze usmiechem, tylko oszustwo. Motto filmu jest z bushido. pzdr S
Ahasverus
Tego dzisiejszego nie widziałem, cieszę się już na ten wieczór. „La Piscine” oglądałem kilka lat temu, podzielam twój entuzjazm 😉
seleuk|os|
19 SIERPNIA 2024
12:34
Tak sobie myślę prywatnie, że gdyby James Dean nie lubił szybkich samochodów, miałby długą i wspaniałą karierę aktorską On mi nieco przypomina Delona w młodości. Zachowaniem, fugę.
Ale masz racja, wiedząc, że na koniec się umiera, trudno się śmiać.
Calvin
Ale jak na takiej żeglować gdy oporu bocznego nie ma???
Opór boczny w windsurferze jest z fin- y
Ja stosuje prostą konstrukcje ok 18 cali długości i szeroką na ok cztery i pół, u góry, i nieco zwężającą się w dół.
Istotnie czasem fina w ślizgu daje za mały opór i następuje efekt bocznego poślizgu gdy wpływam na grzbiet fali.
Zawsze zadziwia mnie motoryka ciała, które potrafi odruchowo skompensować i uchronić od wywrotki. Ale bywały bolesne katapulty i łamanie sprzętu, albo rozdarcie żagla.
Miecza nie mam, bo to zawracanie głowy, tyle tylko że zbyt ostro na wiatr się nie da płynąć. Gdy wiatr od brzegu, przy odbiciach od domków, czasem zajmuje to sporo czasu.
Ciekawa sprawa z tym grafitem.
Sprzęt przechodzi ewolucję, ale tak jak pisałem, windsurfing taki klasyczny to dla dinozaurów. Córka i zięć uwielbiają winging.
Przypomina to jak snowboarding weszło na rynek nart.
seleuk|os|
19 sierpnia 2024 9:57
Velærverdig,
W @RS bratnią duszę widzę, podobnie jak ja wyznającą zasadę „Niemożliwe jest to czego obawiasz się podjąć/próbować. Wszystko inne jest możliwe, nawet jeśli ogólnie za niemozliwe uważane.”. Rozwój cywilizacji nie „prostym liniom” zawdzięczamy ale tym, którzy nie obawiali się próbowąc tego co ogólnie za niemożliwe było uznawane. Prawa fizyki od tego są, żeby je challenge. Podobnie jak tz.w. „ustalone poglądy”.
Obecnie z tym spędzaniem czasu na wodzie i własnoręczną łodzi budową kiepsko bo wiek już nie ten. Od canoe na rapids do klipper w gale, już nie dla mnie tak jak kiedyś. Nie żeby to jakieś znaczenie miało, ale pierwszą żalówkę (Snipe) zbudowałem jeszcze przed Twoim przyjściem na swiat (pamietaj te dwie dekady różnicy wieku). Ogółem, to tak naprawdę nie pamietam już w ilu budowie czynny udział brałem (rodzina stocznię miała, znaczy większość udziałów w takowej). Sam, poza Snipe zbudowałem jeszcze dwie inne – obie z drzewa – największa z nich 27 feet. Żagli szycie, też mi nieobce. Gdyby tak złożyć do kupy wszystkie te godziny na wodzie spędzone, nie na Wiśle ale na Pacyfiku, myślę do 10 lat by się zebrało, tych na morzu Śródziemnym, Północnym i Bałtku spędzonych nie licząc. To w macro, a w micro dodaj ponad ćwierć wieku konstrukcji i fabrykacji urządzeń medycznych (spóbuj analizę krwi i innych body fluid automatyzowąć, transportem microlitrów parając contamination poniżej 10 do -16 utrzymując), co też pewne pojęcie o właściwościach cieczy i gazów daje. Przyznasz, razem wzięte, to co innego niż rowerem do skrzynki pocztowej wfeiwefte, jakkolwiek by takowy zaawansowany nie był. Za specjalistę w hydro- i aerodynamice się nie uważam, choć jestem tego zdania, iż bullshit w obu dziedzinach potrafię mi bez wiekszego wysiłku przejrzeć.
Zaś co do tego co Cię kim czyni, to żeby kimś zostać od czegoś zacząć trzeba. Na jakimś etapie wysiłków z danym kierunku więcej od ogółu w danej materii wiesz. Wówczas od temperamentu zależy czy się za specjalistę uważasz. Nie kamera lecz chęć szczera zrobi z Ciebie reżysera. Nie z miejsca, ale z czasem zrobi. Miernego, czy wybitnego, ale zrobi.
@Calvin,
krotko, bo nie mam ochoty na takie wymiany wpisow. „Prawa takie…” (tu nazwa) „nie obowiazuja w…” (tu nazwa) jest zdaniem nawet nie przedszkolaka. Zeby „podniesc” lodke wielkosci od OneTonner IOR do skiff 12ft, z pozycji maszt w wodzie, to przed wszystkim, nalezy sprzatnac spinnaker/gennaker i pozbyc wody z main. Wielu ton wody, ktora jest ciagle „uzupelniana” 🙂
Naval architecture jest dziedzina akademicka (nie przedszkolna). Ma okolo 200lat dorobku. Tackar mvh, Seleukos
@Ahasverus,
ja bardzo lubie francuskie filmy. Z Delonem, Belmondo, Deneuve, Bardot, Bunuela (wszystkie)… Cala mase innych. Wyjatek mam jedynie (nie wiem czemu) L.deFunes. Bardzo nie „cholywudzkie” razem. Choc wlasciwie wiele hollywood(zkich) tez lubie. Z przyjemnoscia ogladam „exlibrisowe”. Mam w jednym compie. Cos jak ksiazki z polki, „exlibrisowe” ktore czytam od poczatku i wielokrotnie, nawet fragmentarycznie 🙂 „momenty byly” czesto nowe. Pzdr S
@Ahasverus,
z reszta… 😎 „francuski design” lubie tez w naval architecture (po szw „zelazko do prasowania”) i w sex. Daja „momenty”… pzdr S
Seleucos.
De gustibus….
Je nie dam rady oglądać Belmondo. Oprócz jednego, Leon Morin, prêtre. Nie podchodzi belmondo mi.
De Funès był znakomitym aktorem, w jego stylu. Rabbi Jacob jest super. Avare, film z Brel czy Coluche. Ale to była też epoka durnych komedii i ta seria z żandarmami , no nie mogę!
Ale ty odrywasz mnie od moich okiennic. Musze skończyć bo pojutrze pielgrzymka do Polski a ja zawsze pakuje się wieczorem przed odjazdem. I zawsze coś mi brakuje.
Jeszcze jedno. Nie wiem czy wiesz.
De Funes w jego filmach dążył do perfekcji jego gry. A w prawdziwym życiu był raczej poważny. Gdy Mitterrand i lewica.z ich 110 propozycji wygrali wybory, inflacja 12% , ucieczka kapitałów i katastrofa ekonomiczna, de Funès odebrał z banku bardzo pokaźną sumę i zakopał w skrzynce w ogrodzie, mówiąc przyjacielowi, nawet nie żonie, gdzie to jest, aby , gdyby co… . Scena jak ze Skąpca Moliera.
Wielka Niewiadoma !
@Ahasverus,
ja prywatnych perypetii zyciowych Francuzow nie znam. Ja tylko aktorow wymienilem, nie wszystkich, bo filmy lubie z nimi. To wszystko.
Z montowaniem okiennic uwazaj. Eric Tabarly, wyszedl z cocpitu na poklad bez szelek, cos zmajstrowac z okiennicami. Na rodzinnym yachcie Pen Duick, piekny gaff kuter z konca 1800lat. Zaloga „pasazerow” nie potrafila podejsc do niego, w ciezkiej pogodzie (ach te okiennice na pogode) na Kanale i zginal. Uwazaj Ahasverus z okiennicami… Pzdr Seleukos
Tabarly był sam. Na Pen Duick. 4 czy inny numer. . W morzu Irlandzkim.
Mam przyjaciela , ktory z nim nieco bywał. Tabarly mówił : kto się czepia szelkami u mnie nie ma miejsca na pokładzie. Zrobił dokładnie to samo, będąc sam, i chyba dostał bômem z tyłu. Albo prawdopodobnie, jak mówią, le pic de la voile aurique
Teraz jego córka się zmaga, dość skutecznie z wiatrem. Miałą dobrą szkołę u Olivier de Kersauson. Ten to ciekawy gość.
seleuk|os|
19 sierpnia 2024 14:03
Velæverdig,
Też krótko. „obowiazuje” nie znaczy „Tak działa jak to sobie wyobrażam”. Warunki brzegowe często decydują. Z tym podnoszeniem, to też nie całkiem tak. Z dacronu woda sama spłynie, szoty wyluzować wystarczy. Płócienne czy bawełniane żagle trzeba było „zrzucić” ( lower) inaczej za ciężkie były. Tak czy owak nawet Cat nie podniesiesz do tego co „najpiew należy” się ograniczając.
Nie czas podlewać róż,
Gdy burza tuż.
@Ahasverus, godz 17:08,
„… et deux ris ont été pris dans la grand-voile.
À 22 h 30, Eric Tabarly décide d’amener la grand-voile et de gréer la voile de gros temps. Il demande à tout l’équipage d’être à la manœuvre. En fin de l’affalage de la corne, un coup de roulis alors qu’on allait la saisir a provoqué un balancement de tribord sur bâbord. Eric, se trouvant à ce moment-là en train de saisir la voile, debout sur le capot de descente, a été heurté sous la corne, à hauteur de poitrine et projeté à la mer sur bâbord.
Nous jetons une bouée fer à cheval. Il est minuit quinze, samedi 13 juin. Il fait très sombre, temps couvert, mer formée et courte. Le voilier manque au portant avec ses voiles d’avant (foc et trinquette). Nous décidons d’affaler les voiles d’avant et de revenir sur notre route”
Za Culture nautique (Bateaux), Seleukos
…
https://www.bbc.com/news/live/ce38n4egqwzt?post=asset%3Aa12f5e86-a7cf-48f6-8c55-464453c2e7f1
seleuk|os|
19 SIERPNIA 2024
18:55
Dzięki seleucos. Zasnę mniej głupi. Byłem przekonany, że on byl sam i bez „szelek”. Nie wiem skąd mnie to się przylepiło. Wyłowiono potem jego ciało przez przypadek. Był oficerem marynarki. Capitaine de vaisseau.
Szykuje się na Delona.
Seleucos
Nie wiem czy wiesz, ale i nas marynarka wojenna nazywa się Royale. Tak jak za Ancien Régime.
Nie wiem, gdzie to widziałem na Antylach, w jakimś muzeum. Bitwa morska między Royale i troglodytami z drugiej strony La Manche. Gdy zabrakło kul do armat, dowódca kazał przetapiać srebrne naczynia i sztućce. A i tak przegrali.
Wydarzenia kulturalne i imprezy sportowe odsuwają na dalszy plan politykę, zwłaszcza politykę z górnej półki to jest to co się dzieje w USA i Izraelu.
Dzisiaj w telewizji eksperci omawiali sytuację w Niemczech które przeżywają podobno stagnację. Gospodarka ta jak wiemy rozwijała się znakomicie korzystając z tanich surowców. W ubiegłym stuleciu Niemcy kupowali surowce w ZSRR, a potem w Rosji. Budowali NS i ktoś im ten interes popsuł.
Niemcy to nie Polacy. Umieją liczyć i prowadzą strategiczną gospodarkę. Policzyli, że nie wszystko im się opłaci. Szukają winnych.
@ls42
19 SIERPNIA 2024
21:29
„Dzisiaj w telewizji eksperci omawiali sytuację w Niemczech które przeżywają podobno stagnację. Gospodarka ta jak wiemy rozwijała się znakomicie korzystając z tanich surowców. W ubiegłym stuleciu Niemcy kupowali surowce w ZSRR, a potem w Rosji. Budowali NS i ktoś im ten interes popsuł.”
Przeciez wiadomo kto: putler chcial ich szantazowac. Juz na pol roku przed wojna zredukowal dostawy gazu do Niemiec. Ale Niemcy nie daly sie szantazowac i jako pierwsze w UE uniezaleznily sie od gazu z roSSji. To ich „troche” kosztowalo. Ale moga sobie na to pozwolic. W odroznieniu do np. Wegier, ktore nawet z tanim ruSSkim gazem i ropa gospodarczo ledwo zipia.
Tylko po co ktos zniszczyl nie dzialajacy juz Nord Stream?
PS. Na sasiednim blogu ciekawe informacje, jak doszlo do budowy Nord Stream. Polacy potrafia liczyc?
https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2024/08/17/nie-taki-postep-straszny-jak-go-maluje-skrajna-prawica/#comment-424534
Progresywny szkodnik
Redaktor Szostkiewicz pisze ze jest :”za prawem do korekty płci u osób, które tego pragną i są pełnoletnie (moim zdaniem to prawo należałoby przyznać także osobom młodszym, które ukończyły 15 lat i są na to obiektywnie gotowe, czyli zdadzą pomyślnie odpowiednie testy psychologiczne i medyczne),”
Kto zna historie syna Elona Muska wie ze Szostkiewicz pisze zdury..
Markot
Obejrzałem Mélodie en sous-sol. Dobra gra Delona. Bardzo dobre. Ostatnia scena świetna. Nigdy jakoś się nie przekonałem do gry J Gabin. To taki przedwojenny styl. Podobnie grano w Hollywood, ta sama mimika, szybkie dialogi. Jak on poderwał tę Marilyn M? Yves Montand, to rozumiem. Nie wiem jak tłumaczy Arte na niemiecki, knajacki język Gabin w Mélodie. Niektóre słowa i zwroty wyszły już z użycia. Chciałbym jeszcze zobaczyć Rocco et ses frères.
A teraz coś obrazobojcze : Rémy Schneider miała piękne oczy i taki tajemniczy uśmiech, piękne ciało, ale nie była pięknością. Taka fajna Fräulein z balu maturalnego. Lubie jej grę, ale nie w Sissi. Patrzysz na taką C Cardinale w Le Guépard, jest w niej coś bouleversant, jak to mówi act. Jest ikra, kipie seksem. Z dobrymi manierami. W koronkach i z consentement.
@Slawomirski,
wiesz przeciez ze kazdy kornik to szkodnik. Musi drazyc kanaly… Ty ktory wiesz duzo o Xavier, a blizej mieszkasz, powinienes zwrocic uwage jego na operacje co Banderas robil. Z dobrym skutkiem jakosciowym. Nie Bandera co tez operowal, nie pomyl, tylko Banderas. To gdzie byles wtedy Slawomirski? Na korniki polowales w lesie? Zamiast dac rodzinie Xawiera adres wlasciwy 🙄 Seleuk
@mfizyk
Niemieckie służby mają dowody na to, że działające w Polsce (czy legalnie?) ukraińskie służby specjalne zainstalowały przedsiębiorstwo (czy legalnie?) które umożliwiało prowadzenie działalności na terenie UE.
W ten sposób ukraińscy agenci wypożyczyli stosowny sprzęt umożliwiający swobodne przemieszczanie się po Bałtyku. Nurkowie mieli możliwość podłączenia ładunków z zapalnikami czasowymi na gazociągach i wysadzenie tych gazociągów w stosownym czasie. To ustalili Niemcy.
Kto zorganizował akcję to inna sprawa. Jeżeli zrobili to Ukraińcy na zlecenie Rosjan to mnie to nie dziwi.
Wszystko jest możliwe
https://chetkowski.blog.polityka.pl/2024/08/12/podwyzki-dla-nauczycieli-najwczesniej-za-rok/#comment-304008
Ukradlem ten wpis @legata (odpowiedz @leli), bo to temat, ktory ‚podnosilem’ nie jeden raz ale dotyczyl raczej filmow polskich sprzed XXI wieku. Okazuje sie jednak, ze ‚the problem persists’.
O niesmiertelna chalturo i niekompetencjo polska.
Pare dni temu rzucilem sie z entuzjazmem na film polskiego klasyka rezyserii, z roku ’68. Po 5 minutach zrezygnowalem – zaczyna sie dialogiem na tle szumiacych fal morskich. A szumcie sobie beze mnie…
@ls42
20 sierpnia 2024
11:29
@mfizyk
„W ten sposób ukraińscy agenci wypożyczyli stosowny sprzęt umożliwiający swobodne przemieszczanie się po Bałtyku”
„Nurkowie mieli możliwość podłączenia ładunków z zapalnikami czasowymi na gazociągach i wysadzenie tych gazociągów w stosownym czasie. To ustalili Niemcy.”
A ja ustaliłem, że na głębokości 80 m. zasadniczo stosownym sprzętem do instalowania ładunków jest batyskaf. Pewnie go wypożyczyli w sklepach ze sprzętem wędkarskim? Potem przewieźli na ramie roweru i załadowali na jachcik.
Tak się składa, że równolegle w mediach pojawiła się wiadomość o zatonięciu jachtu jednego takiego miliardera.
Donoszą, że specjalistyczne ekipy wyposażone w profesjonalny sprzęt, jawnie, przy wsparciu z lądu nie dają rady dotrzeć do wraku leżącego na głębokości głupich 49 m.
@eche
Nurkowie zawodowi i techniczni rutynowo wykonują nurkowania na głębokości do 200 metrów. Stosowana jest technika nasycania. Nurkowie muszą spędzić trochę czasu w komorze dekompresyjnej po nurkowaniu, aby wyleczyć się z przesycenia. Nurkowanie na bardzo dużych głębokościach jest możliwe tylko przy użyciu kilku butli wypełnionych różnymi mieszankami, takimi jak Trimix lub Heliox. W zależności od głębokości należy przełączyć się na inną butlę z odpowiednią mieszanką. Oddychanie mieszanką, która nie jest dostosowana do głębokości, może oznaczać śmierć, ale od tego są profesjonaliści, żeby to wiedzieli.
Mam znajomych, którzy z normalną butlą (sprężone powietrze) nurkują sportowo do 60 metrów. Tutejsze jeziora mają po 160 i 220 m głębokości.
Zejście na ponad 60 m grozi zatruciem tlenem, ale już zejście ponad 30 metrów grozi narkozą azotową, której symptomy przypominają upojenie alkoholowe.
Bezpieczne wynurzenie z głębokości 30 metrów trwa co najmniej 3 minuty.
Nurkowie nie mają problemu z dotarciem do wraku tego jachtu, lecz z wejściem do jego wnętrza, które jest zatarasowane meblami. Wczoraj podawali, że przez bulaje widzą ciała kilku osób.
Z 22 obecnych na jachcie uratowano 15 osób.
Na razie nurkowie spenetrowali mostek kapitański (pełen kabli) i dotarli do okna od salonu, przez które mogliby się dostać do środka, jeśli uda się pokonać szybę o grubości 3 cm. Okno jest zaryglowane od wewnątrz.
seleuk|os|
20 SIERPNIA 2024
7:51
” The American Society of Plastic Surgeons is now the first major American medical body to oppose gender-affirming surgeries for minors.”
Osoby takie jak redaktor Szostkiewicz powtarzaja bezmyslnie hasla pewnych grup spolecznych. To nie jest dziennikarstwo. Ale jak widac sporo ludzi daje sie daje sie zwiesc glupocie rozpowszechnianej przez Polityke.
@Slawomirski
Znam osoby ktore znaly Szostkiwieza z czasow pierwszej Solidarnosci, to byl wtedy ZUPELNIE inny czlowiek.
Ba jeszcze za czasow ostatnich rzadow PiS obludnie apelowal o wolnosc slowa a dzis , przykre co sie stalo z tym czlowiekiem , bardzo przykre.
@Slawomirski
20 SIERPNIA 2024
16:58
@marcus21st
20 SIERPNIA 2024
17:15
Oj, jak ja wam biednym uciskanym wspolczuje 😉 Jak sie postaracie „w walce o wolnosc itd.”, to moze jeszcze meczennikami zostaniecie 🙂
mfizyk
20 SIERPNIA 2024
17:31
Idole Polityki
„Komunistyczny premier Mieczysław Rakowski poszedł o krok dalej, żył bowiem w miłosnym trójkącie. Przez 14 lat utrzymywał związki z żoną Wandą Wiłkomirską i Elżbietą Kępińską, bo „nie potrafił się zdecydować”. Utalentowana skrzypaczka… przyjaźniła się z aktorką, nie mając pojęcia, co dzieje się tuż pod jej nosem. Gdy prawda wyszła na jaw, rozwód był nieunikniony.”
@Slawomirski
20 SIERPNIA 2024
17:37
Oh bosze, bosze… Co za skandal 😉
@Slawomirski
20 SIERPNIA 2024
17:37
Opowiem ci kawal. Trampek uwaza sie za piekniejszego od Kamaly 🙂
Najpiękniejszy to jest ON Bez dyskusji 😎
AVE MOI!
Cezar się nie starzeje, on dojrzewa, jego włosy nie siwieją, one promienieją 😎
Ahasverus
Jeszcze raz Eirc Tabarly – Co zeznali świadkowie obecni na jachcie
Eric nie miał na sobie nawet kamizelki ratunkowej.
mfizyk
20 SIERPNIA 2024
17:40
Postaw sie w sytuacji Wandy Wilkomirskiej bo jak widac myslisz praciem.
Ahasverus
Mam podobne zdanie o Romy Schneider, a jako słodka Sissy i ten jej Franzl… 🙄 Nie trawię takich filmów.
Melodie… też chętnie obejrzałem, finał był super i Gabin bardzo pasujący. Ja go lubię w tych starych filmach, nawet z Belmondo 😀
Po Melodii była biografia Delona, dobrze zrobiona, moim zdaniem. Ileż on miał tych żon i panienek 😯 A na koniec sam, z aktualnym psem i 24 groby poprzednich oraz kapliczka na grób dla siebie….
Nie wiedziałem, że jako dziecko przez kilka lat mieszkał w obrębie więzienia, wychowywany przez tamtejszego strażnika.
Po biografii był jeszcze jeden film, „Les félins” i byłem ciekaw tej Fondy, ale zasnąłem, zanim się pokazała 🙁
Może dam radę na replayu.
@Slawomirski,
generalnie problemy generalne zagladania „w cudze majtki”, nie interesuja mnie. Zatem i chlopca/dziewczynki Wilson majtki tez nie. W szczegolnych sytuacjach mam duze zainteresowanie jednak. Niemniej, taka sytuacja…
1/ Korniki sa progresywne z natury. Z tego zyja, progresji, co napomknalem.
2/ Wydajesz mnie korzystac z fake news rozpowszechnianych przez Fox News i NewsNation piszac (godz 16:58) do mnie, nastepujace The American Society of Plastic Surgeons is now the first major American medical body to oppose gender-affirming surgeries for minors. Gdyz Slawomirski Inaccurate claims that the organization was the first American medical group to “break consensus” circulated like wildfire following the publication Sapir’s article. NewsNation, a major news publication source, ran an inaccurate headline claiming, “Plastic surgeon group renounces gender surgery for minors,” something that flatly did not occur in any communications. Fox News ran a headline claiming, “American Society of Plastic Surgeons breaks consensus of medical establishment on transgender care,” which also did not occur.
Zatem w calosci rekapitulujac… „Zarzuca kociol garnkowi…” w release 2.0 bedzie
„Zarzuca Slawomirski Szostkiewiczowi”. Moje stwierdzenie pierwotne o progresji (postepach) kornikow w mocy pozostaje jak i operacje niejakiego Banderas, scisle udokumentowane w The Skin I Live In. Ale na litosc boskom, nie pomyl z Bandera. Wez zimny prysznic 😎 Seleukos
@Slawomirski
Postaw się w sytuacji Kępińskiej, którą akurat Kowalski (Władysław) zdradzal z Jędrusik 🙄 A Rakowski okazał się wiernym do śmierci 😎
Masz jakieś moralne wzmożenie po latach? Jak ty to znosisz, że trzej najważniejsi z twoich osobistych wrogów nie mogą czytać rzucanych przez ciebie kalumni?
Mianowałeś sobie nowych?
markot
20 sierpnia 2024
16:01
@eche
„Nurkowie zawodowi i techniczni rutynowo wykonują nurkowania na głębokości do 200 metrów. Stosowana jest technika nasycania. Nurkowie muszą spędzić trochę czasu w komorze dekompresyjnej”
No więc ja wszystko to wiem: o tych kesonach, dekompresjach itd… Ten batyskaf to była taka licentia poetica — metafora dla skrócenia wywodu. A w nim chodziło o to, że cała operacja wymagała sporego nakładu wiedzy, umiejetności, sprzetu i czasu. To wszystko na oczach pewnie setki satelitów, które mają ten rejon na liście priorytetów! Na dodatek w wykonaniu jakiegoś instruktora
nurkowania, na poczekaniu skrzyknietych amatorów i długonogiej blondynki; burty z turystycznego jachtu! Nawet w holiłódzkich bondach taki chłam by nie przeszedł! Już prędzej zrobił to ktoś, kto miał zamiar, środki , okazję oraz możliwości ukrycia operacji. Np. w czasie krótko przed tym odbywających sie manewrów flot NATO. Gussa who…
A Niemcy? Cóż boleśnie sobie przy okazji przypomnieli, że wciąż sa terytorium okupowanym i zamiast pokazć palcem na podwórkowego osiłka, starają się przyłożyć kompensacyjnie pierwszemu z brzegu podwórkowemu słabeuszowi , lekko przygłupawemu.
Ciekawe, czy teraz to puszczą?
@Eche,
nie tylko manewry flot NATO, na tym akwenie zachodza i zachodzily. Krotko przed rzeczonym terminem, szesc okretow desantowych kalmuctwa, klasy „Ropucha”, bylo tam zakotwiczonych dni cztery. Bo byl sztorm Eche i rzygali. Takie mieli zajecie sztormowe. Donosilem o tym blogowo. Z ciekawostek marynistycznych Eche. Klasa „Ropucha” (okrety) byly produktem czysto polskim. Projektowanym (design) dla zdesantowania Danii. Pzdr Seleuk
Markot
To żeśmy oglądali razem!
I był ten fragment z Ave Moi! Delon był super w tej roli, ale nigdy nie widziałem całego Asterixa. A w tej mikrobiografii widać jak Delon się bawił , grając J Caesara.
Gabin grał tak jak wszyscy w tym czasie. (jak Ventura, znałem zresztą jego córkę, rozstaliśmy się nieprzyjaźnie, bez mojej winy!) Ale rola kryminalisty , czujący się „jak u siebie” w Majestic i Carlton jakoś wydawała mi się sztuczna. Delon był prawdziwszy. Te „dłużyzny” były doskonałe, ostatnia scena przed basenem hotelowym, wszyscy czekają na rozpoznanie bandyty lub toreb z pieniędzmi a tu długo nic, kadruje się nogi, buty…. i banknoty powoli wypływające na powierzchnię … . La Piscine była dla mnie odkryciem. I Romy jest tam doskonała. Delon mi przypomina nieco James Dean. Belle gueule, bierze życie jak husaria, ale ten drugi zbyt lubił szybkie Porsche.
Romy często się zakochiwała i to szczerze za każdym razem. I prawie zawsze to On zrywał. Zostawiając ją nieszczęśliwą. Potem tragiczna śmierć syna, z którym się pokłóciła w przeddzień.
A Delon też nie przynosił szczęścia jego miłościom (pocieszenie dla wszystkich pań). Romy i Dalida samobójstwo, Nathalie heroina (ale to nie on ją tego nauczył, lecz reżyser filmu o młodym kolaborancie, o którym pisałeś niedawno) . Ale jego conquêtes były rzeczywiście laski!
To już chyba my jesteśmy moralnie lepsi. I nie zazdrościmy Delonowi. Pocieszmy się 🙂
Koniec życia Delona to nie tylko „sam”, ale konflikt wszystkich ze wszystkimi. Wszystkie dzieci zaczęły robić procesy sądowe przeciwko wszystkim. Szczególnie szwajcarska córunia, Anouchka. Prasa , nawet ta poważna, karmiła nas co kilka dni tym felietonem. Wszystkie sępy, które zaczęły się gromadzić czując finansową ucztę. Pognali ostatnią koleżankę, Japonkę, która zanadto czuła się u siebie. I wykorzystywała starego lwa. Tuż przed śmiercią żandarmeria zarekwirowała i zniszczyła jego kolekcję , trzysta (sic) sztuk broni palnej i tysiace naboi. Nie miał pozwolenia. On tam w Douchy (55 ha) miał strzelnicę. I wszyscy wiedzieli o tej kolekcji. Broń palna to była jego pasja. Mogli mu to oszczędzić. Smutny koniec.
seleuk|os|
20 SIERPNIA 2024
18:29
The top organization that provides medical guidance to U.S. plastic surgeons released a statement calling for more evidence-based studies on the efficacy of “gender-affirming” surgery for adolescents, according to Manhattan Institute fellow and pediatric gender medicine expert Leor Sapir.
The American Society of Plastic Surgeons, which represents 92% of all board-certified plastic surgeons in the U.S., has come out saying there is “considerable uncertainty” surrounding these surgical treatments.
“ASPS currently understands that there is considerable uncertainty as to the long-term efficacy for the use of chest and genital surgical interventions for the treatment of adolescents with gender dysphoria,” ASPS said in a statement posted on X by Sapir.
ASPS’ statement represents a break from the perceived medical consensus, as most major U.S. medical organizations such as the World Professional Association for Transgender Health support hormone treatment and surgery for “transgender” youths.
Nie wiedziałem, że jako dziecko przez kilka lat mieszkał w obrębie więzienia, wychowywany przez tamtejszego strażnika.
…
Markot, to prawda. Ale mimo wszystko wyszedł lepiej niż LOUIS XVII, którego też trzymał taki szewc, strażnik w Temple. 🙂
Delon miel takie porwane dzieciństwo. Film , biopic o nim może być pasjonujący. Prawie nieprawdopodobny. W armii w wieku 17 lat, kradnie w Wietnamie Jeepa, aby się przejechać i kończy gdzieś w rzece czy kanale Utrzymywany przez sentymentalne prostytutki, kumpel wierchuszki bandytyzmu paryskiego ( afera Markovic ), zaprzyjaźnił się z Le Pen w Wietnamie. I był wierny przyjaźni. Nigdy nie czepiał się jakiejś mody, aby firmować jego twarzą akcje, które go nie interesowały, tak jak to robią wszyscy. Gdy J Lang, wieczny minister kultury i polityczna k… dekorował go jakimś medalem artystów, mało co nie dostał zawału, gdy zobaczył JM Le Pen wśród gości z prywatnego zaproszenia Delona.
Ahasverus
nigdy nie widziałem całego Asterixa.
Ja też nie. Czytałem komiksy i może widziałem jakiś animowany, ale z żywymi aktorami najwyżej kilka fragmentów.
Ten z Delonem, to oczywiście super ukoronowanie pour longtemps
markot
20 SIERPNIA 2024
18:39
Rakowski ,Urban i Passent pozostana na zawsze w mojej i wielu Polakow opini prosowieckimi propagandystami. Oczywiscie masz prawo miec swoje odmienne zdanie. Czy nadal swietujesz 22 Lipca?
Czy nadal swietujesz 22 Lipca?
A jakże, Slawomirski! Co miesiąc przez cały rok, a w lipcu przez tydzień 😎
Robię zawsze jakiś czyn społeczny z tej okazji albo chociaż przeprowadzam staruszki na drugą stronę ulicy, choć się czasem opierają 🙄
markot
20 SIERPNIA 2024
19:31
Twoja glupota to twoja sprawa.
Dobry rebreather na trimixie pozwala na zejście do ok 270 m
Rebreathers można kupić w amazonie. Koszt ponad dziesięć tysięcy dolarów.
Potrzebny jest specjalny trening aby uzyskać certyfikat.
Byłem raz na zwykłym powietrzu na głębokości 183 stopy.
To nie są eci peci nurkowania.
Bardzo szybko wchodzi się w drugi stopień dekompresji wymagający kontrolowanego wynurzania.
Stanowczo odradzam.
O rebreatherach jest sporo w Wikipedii.
R.S.
20 SIERPNIA 2024
19:47
Nurkowanie na powietrzu nosi z soba ryzyko nitrogen narcosis. Nie pamietam juz na jakiej jest to glebokosci.
„Będą się musiały kochać roboty” zaśpiewał Krzysztof Zalewski na rozpoczęcie drugiego dnia Festiwalu w Sopocie.
W programie muzyka dekady lat dziewięćdziesiątych.
W 1992 roku wysłano pierwszego sms-a zagaił konferansjer
PS. W faktach pokazano końcówkę rury z której do rzeki lały się czarne ścieki, a potem setki ton śniętych ryb.
Dlaczego Warszawę kolejny raz zalał deszcz martwili się politycy. Jeden w telewizorze popatrzył w górę.
Można było pomyśleć, że deszcz pada z nieba
@Slawomirski,
co ten Sapir ma do Szostkiewicza? Pierwsza litere nazwiska… Publikuje wyssane z wlasnego palca cos na X o organizacji ASPS, ktora zaprzecza „wiadomosci” (co cytowalem), a mnie to pod nos podsuwasz. Co? Ty czytasz FoxNews, NewNation a Sz nie czyta. Musi czytac to samo? Ja tez nie czytam Fox News. Przymus? Czy w ogole umiesz czytac co czytasz? To rzadka sztuka Slawomirski, czytanie z zrozumieniem. Wez prysznic zimny 🙄 Seleukos
Slawomirski
Gdybyś nie był tak zamroczony nienawiścią do swoich odwiecznych wrogów, to byś może zauważył, że w czynie społecznym napisałem już o 16:01, że narkoza azotowa może grozić już od głębokości nurkowania powyżej 30 metrów.
seleuk|os|
20 SIERPNIA 2024
20:12
Kazdy czyta co chce. Ale opinie mamy indywidualna. Opinia Szostkiewicza na temat chirurgicznego i hormonalnego zmieniania plci dzieci jest glupia. Pisze te bzdury a rownie durni mu przytakuja.
markot
20 SIERPNIA 2024
20:16
Ja nie mam wrogow. Ja pisze o sowieckich swinach. Przepraszam, redaktorach Polityki.
W 2015 roku w niemieckiej TV ARD niejaki Arsenij Jaceniuk będąc akurat premierem Ukrainy powiedział, że w latach 1944-1945 Sowieci prowadzili wojnę napastniczą przeciwko Niemcom i Ukrainie.
Ta wypowiedź pozostała bez natychmiastowej reakcji moderatora, a pięć dni po wywiadzie gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung zaatakowała nie Jaceniuka i ARD, ale rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, które stanowczo odrzuciło relację ukraińskiego premiera, powołując się na przebieg procesu norymberskiego.
W Polsce, zdaje się, sprawa również nie została nagłośniona.
A ja sobie dzisiaj czytałem stare gazety i natrafiłem na komentarz felietonisty Bronisława Łagowskiego. On o tym wspomniał w 2020, a ja się dowiedziałem dzisiaj i trochę poszperałem w mediach… No i przestałem się dziwić tym ciągłym naciskom na Niemcy w sprawie pomocy. Ostatecznie w imię dawnego braterstwa broni można się chyba upomnieć?
I teraz ten Nord Stream? 😯
@Slawomirski,
ja nie oceniam opinii kogokolwiek, nawet Szostkiewicza. Mam swoje opinie w tematach mnie interesujacych. Ale ocena „glupia” przeprowadzona z pomoca klamcy i klamstwa (Sapiro) jako dowod glupoty, jest kontraproduktywna. Tylko tyle. A korniki sa progresywne, pra naprzod zdecydowanie. Dobranoc, Seleukos
Na Festiwalu w Sopocie występują piosenkarze młodzi, piękni i muzykalni.
Teo Tomczuk i Zalia zaprezentowali się obiecująco.
Dzisiaj zostanie przyznana nagroda bursztynowego słowika. Każdy słowik jest inny. Teoroczny ma skrzydła z bursztynu.
seleuk|os|
20 SIERPNIA 2024
21:03
dobranoc
Zatrucie tlenem i narkoza azotowa są dość podobne, dla mnie dużo groźniej wyglądają bąbelki azotu w naczyniach krwionośnych.
Azot dobrze rozpuszcza się w lipidach.
A tak ogólnie, to aby móc nurkować ze SCUBA, to trzeba przejść dobre szkolenie.
Te dwu trzydniowe kursy wakacyjne w ciepłych krajach to są śmiechu warte.
W tych resortach dawano certyfikaty NAUI, zupełnie bezpodstawnie.
Nie wiem jak jest teraz.
Przestałem nurkować prawie piętnaście lat temu.
Slawomirski lubi robić „Polityce” na wycieraczkę?
Przychodzi na cudzy blog, prawi impertynencje nie tylko współuczestnikom, ale i autorowi innego bloga i to jest OK?
Nurkowanie to chyba też wymierający sport.
Ja bym sportem tego nie nazywał.
Co mnie interesowało to zobaczyłem, a nurkowanie do wraków czy podwodnych grot, to amatorzy tylko proszą się nieszczęście.
@ markot
20 SIERPNIA 2024
21:27
Może nie zdaje sobie sprawy z tego sam, ze zachowuje się poniżej wszelkiej krytyki i zasad dobrych obyczajów.
@RS
Znajomy nurek jaskiniowy (to według mnie najbardziej ryzykowny rodzaj sportu) miał z powodu tych bąbelków potworne bóle mięśni, głównie udowych.
Nurkowanie w ciepłych krajch dotyczy głównie niewielkich głębokości, żeby światła wystarczyło do fotografii. Jak ktoś chce nurkować w poszukiwaniu skarbów, to już inna historia.
Swoją drogą to dla mnie jest dość ciekawe , jak wieloryby radzą sobie z narkozą i ‘bends’.
Tłuste sa, wiec azot się rozpuszcza aż się patrzy.
Pamiętam, że były jakiej badania, ale fizjologia wielorybów to nie moja działka.
@R.S.
Wieloryby przede wszystkim wstrzymują oddech nurkując.
Kaszaloty potrafią zejść na głębokość 3200 metrów i wstrzymać oddech na 138 minut! Podróżują z prędkością 600 metrów na minutę. Może są wtedy na haju?
Ich obłe kształty też inaczej znoszą ciśnienie wody, lepiej niż ten Tytan, co nurkował do Titanica 🙄
Wczoraj scenę w Operze Leśnej w Sopocie przysłonił wielki, można powiedzieć ogromny motyl, największy w świecie, na całej powierzchni telewizyjnego ekranu.
Piosenkarzom ubiegającym się o bursztynowego słowika towarzyszą wielcy znani i uznani. Chylińska, Nosowska, Król, Zalewski i inni
R.S.
20 SIERPNIA 2024
21:20
Zatrucie tlenem jest spowodowane wysokim cisnieniem parcjalnym i zwiazanym z nim wzrostem wolnych rodnikow(free radicles). Dlatego leczenie tlenem hiperbarycznym jest ograniczone do 3 atmosfer a nurkowanie tez. Babelki azotowe czyli choroba kesonowa po ang ‚bends” nie ma nic wspolnego z toksycznoscia tlenu. Tlen jest uzywany do leczenia decompresson sickness.
Adaptacja ssakow do nurkowania wiaze sie z diving reflex.
Markot
Schodzą bo muszą 🙂 po kałamarnice.
To ciekawa konstrukcja, że im się też płuca nie zapadają?
Były eksperymenty, na szczurach wypełniając im płuca natlenionym roztworem czegoś ?
Ten sam koncept w filmie Camerona Abyss.
markot
20 SIERPNIA 2024
21:27
Pilnuje wycieraczki Polityki i ma zajecie na emeryturze.
Obchodzi 22 Lipca.
Molodjec
R.S.
20 SIERPNIA 2024
22:06
perflubron
@R.S.
20 SIERPNIA 2024
21:20
„W tych resortach dawano certyfikaty NAUI, zupełnie bezpodstawnie.”
Jakies 30 lat temu zrobilem taki certyfikat w Australii. Trwalo tydzien: 3 dni z teoria i cwiczeniami w (plytkim) basenie. Potem egzamin z teorii i 3 dni praktyki na rafie (co bylo moim pierwotnym celem). Musielismy nurkowac tez w nocy i raz nawet na 20m. A w ostatni dzien moglismy juz sami nurkowac (z body). Bylismy tylko miedzy 3-6m i to bylo piekne! Tak zesmy sie bawili, ze zgubilismy droge powrotna i musielismy sie wynurzyc, aby zobaczyc gdzie jest statek. Instruktorzy mieli ubaw 😉
Teoretycznie z tym certyfikatem moglismy wynajac sprzet i juz bez instruktora nurkowac. Ale doskonale wiedzielismy, ze to byloby za niebezpieczne. Ale nie zaluje, caly ten kurs byl piekny (i bez wypadku)!
@markot
20 SIERPNIA 2024
21:48
@R.S.
Ludzie moga zejsc nawet na 214m (bez aparatury do oddychania!):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Freediving
Oskar Cyms zdobył bursztynowego słowika
Dobranoc!
Markot
Ten Jaceniuk małe piwo w porównaniu z Pavlo Lazarenko , kumpel tej niewinnej Timoszenko. Podziwiam zaradność. Premier przez jeden rok, a zdołał z poborów zaoszczędzić ponad 200 mln $. Julia jeszcze lepsza mrówka. Takich trzeba brać do polityki, a nie prezydenta, który na fałszywych delegacjach zdołał wydrapac marne 300 tys PLN. Inna rozpiętość skrzydeł. Szacun!
Mfizyk
Trzydzieści lat temu rafy były zdrowe, szczególnie te australijskie.
Też byłem w tym czasie na Morzu Koralowym. Marzec 1994.
To było to!
Nigdzie więcej na Świecie nie widziałem czegoś podobnego.
Porównując z operatorami amerykańskimi, działalność Australijczyków była na wariackich papierach.
To mniej więcej wkrótce po moim pobycie zgubili dwójkę ludzi.
Był nakręcony film.
Jest cała sekcja poświęcona liquid breathing w Wikipedii
Np teoretyczne zastosowania do podróży z przyspieszeniem 20G
Space travel
Liquid immersion provides a way to reduce the physical stress of G forces. Forces applied to fluids are distributed as omnidirectional pressures. Because liquids cannot be practically compressed, they do not change density under high acceleration such as performed in aerial maneuvers or space travel.
A co mają w płucach fetus w czasie rozwoju ciąży?
Wodę z solą kuchenną i coś jeszcze domyślam się.
W jakim procencie jest wymiana gazowa w tych prosto- płucach?
W porównaniu do bezpośredniego transportu przez pępowinę
Trzy atmosfery tlenu przy 20% w powietrzu czyli aby osiągnąć ten poziom trzeba być na głębokości 150 metrów.
Rekreacyjna głębokość nurkowania zalecane przez agencję certyfikujące to 30 metrów. Operatorzy typowo ustawiają profil nurkowania aby nie być dłużej niż cztery minuty na max głębokości.
Typowo schodzi się szybko w dół a potem wolniej zmienia poziomy w górę.
Obowiązkowy stop na około 5 metrach przez trzy do pięciu minut żeby odbabelkowac resztki azotu.
Komputery do nurkowania mają dość konserwatywne profile i bardzo ładnie przeliczają co i jak.
Ja się uczyłem na tabelkach, ale jak się nauczyłem to kupiłem najlepszy jaki był w tym czasie zintegrowany komputer, który przeliczał mój profil nasycenia azotem.
Pamiętam jak załoga Spoil Sporta podziwiała sprzęt.
Właśnie wtedy przez głupotę Budy diver doszedłem do tych 183 stop głębokości.
Trauma zostaje na całe życie.
Budy diver był w dodatku doktorem medycyny z praktyką w Londynie.
Dupek się tłumaczył, że uległ narkozie.
Więcej z nim nie nurkowałem.
Lekarzom nie można wierzyć, są często overconfident.
Panie anestezjolog, a kto tu pisze że zatrucie tlenem to bends?
ls42
20 SIERPNIA 2024
21:58
Troche nas nabierasz z tym festiwalem.
“Pierwszy dzień sopockiego festiwalu zawiódł widzów. Widzowie narzekali na słabe nagłośnienie. Wniosków chyba nikt nie wyciągnął – problem pojawił się również podczas występów w drugim dniu Top of the Top Sopot Festival. Już na początku transmisji pojawiły się problemy z dźwiękiem. „Niestety nie da się znowu tego słuchać…taki pogłos i takie dudnienie, że uszy bolą”, „Znów beznadziejne brzmienie, gorzej niż z pirackiej kasety” – wylewali żale pod wpisem na Facebooku TVN-u.”
Kilka innych komentarzy:
To, co ci z TVN zrobili z konkursem o Bursztynowego Słowika, nie da rady opisać inaczej, jak dno dna i zgniłe wodorosty. No dramat po prostu. Polsat by tego aż tak nie spartolił, jak im się to udało. A od prowadzących wiało żenadą w takim natężeniu, że aż bolało. Co za syf był w tym roku – no aż ciężko to opisać. A poziom konkursu? Ludzie, co to było? Syf i dramat. Polskiej piosenki rozrywkowej faktycznie od dawna nie ma. Popłuczyny zostały. Lichutkie.
gio0102
godzinę temu
Na widowni niepracujące widzki ddtvn. Prowadzący ubrani i uczesani jak na sylwestra przebiły włoską TV czasów Berlusconiego. Bizancjum w strojach prowadzących by jeszcze bardziej podkreślić jak nieprofesjonalne i marne są występy 90% szansonistów. TVN wydał więcej na fryzjera, stylistki i ciuchy prowadzących niż na AKUSTYKÓW. Środek tygodnia. Baby z tvn na złoto.
piskismiski
godzinę temu
Dno. Profanacja festiwalu z tradycjami. Brutalnie mogliśmy poczuć jak mało jest poprawnie śpiewających w Polsce, jak bardzo tvn kisi się w swoich układach, promowaniu na siłę (dla kasy z ich kontraktów) nieutalentowanych ludzi.
PS.
Dopiero co pisalem o ‚kompetencjach’ polskich dzwiekowcow, co prawda w filmach; na wiekszosci polskich kanalow Youtube tez ciagla walka z mikrofonami – no nie da sie, zbyt skomplikowane!
Doszły mnie słuchy,
Żem głuchy.
@act
Dzisiaj jest światowy dzień optymistów.
Sondaże wykazały, że w Polsce jest 70 procent optymistów, zatem aż 30 procent to pesymiści.
To wystarczająco dużo aby ze wszystkiego być niezadowolonym. Dlatego namawiam do czytania pozytywnych komentarzy.
Po dziewięciu dniach odnalazła się kobieta która zaginęła na autostradzie A-4. Pozostawiła samochód którym jechała i telefon. W przyległych do miejscach zdarzenia była wielokrotnie poszukiwana. W telewizji widziałem tyralierę policjantów przeszukujących pole kukurydzy. Mnożą się scenariusze tego zdarzenia. Podobno należała do Świadków Jehowy i miała chwile zwątpienia. Jej mąż też się martwił informacją, że chce się z nim rozstać, a oni nie uznają rozwodów.
W innej sprawie w Gdańsku mąż nie potrafił się pogodzić z tym, że żona kazała mu się wyprowadzić z domu i żądała rozwodu. To żonę zamordował. Został aresztowany na trzy miesiące.
Optymiści i pesymiści. Niebezpieczne związki. Dla tych co czytają gazety kronika kryminalna jest ciekawym miejscem. Tymczasem rząd rządzi niedbale twierdzą obserwatorzy. Idzie mu jak po grudzie, a przecież mamy lato
ls42,
no coz, chyba ciagle jestem za mlody na optymizm.
…
Zony bywaja niebezpieczne. Chca swiat zmieniac na lepszy. Z braku mozliwosci wiekszych, trenuja na mezach techniki zmian. Dlatego nalezy je trzymac na odleglosc, w formach zaawansowanego narzeczenstwa (nazwa przypadkowa z braku lepszej po nadwislacku).
Ide do sasiadki, ktora wezwala mnie telefonicznie, dla omowienia spraw waznych. Pojade autem, to kazdy zobaczy zeby nie przeszkadzac. Co tez wazne. Seleuk
act
21 sierpnia 2024
11:40
„no coz, chyba ciagle jestem za mlody na optymizm.”
No właśnie…
„Pesymizm jest przywilejem młodych. W starszym wieku nie ma się na to czasu.”
Chociaż…
„For myself, I am an optimist – it does not seem to be much use being anything else.”
Wieloryby i inne ssaki nurkujące posiadają w swoich mięśniach dziesięciokrotnie więcej mioglobiny – białka magazynującego tlen w mięśniach czerwonych (poprzecznie prążkowanych) niż człowiek i inne zwierzęta, które w sposób naturalny nie nurkują.
Tlen jest uwalniany, gdy jego ciśnienie cząsteczkowe w mięśniach mocno spada np. podczas wielkiego wysiłku.
Ta mioglobina staje się zabójcza, jeśli walenie znajdą się na lądzie i masa ich ciała zaczyna zgniatać narządy wewnętrzne i mięśnie, z których to białko przedostaje się do krwi, a potem do nerek, dla których jest toksyczna. Walenie giną więc nie tylko z powodu odwodnienia, ale i uszkodzonych nerek.
Markot
Dzięki, bardzo ciekawe.
Eksploatowała pompa ciepła. Zginął serwisant i właściciel nieruchomości. Trzecia ofiara wybuchu jest w szpitalu.
To pierwszy przypadek w Polsce o jakim słyszę w mediach.
Prowadzone jest dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn wybuchu. Czyja wina, gdzie przyczyna?
Czy w innych krajach odnotowano takie przypadki z tym urządzeniem?
Czy motyle nurkują? A jeśli tak to na ile stóp „schodzą”? That is the question?
Te i inne podobne pytania pytania mnie dręczą jak na przykład czy USA Prezydent to „black job” jak lepsza połowa Uszatka temu wyraz daje. W ciekawych czasach żyjemy. Trudno motywy działań zrozumieć. Zachodzę w głowę po co sie żenić, żeby żonę na odległość utrzymując do sąsiadki w odwiedziny demostracyjnie jeździć, w głębiny morskie venture skoro ślizganie po powierzni aqua pasjonuje, czy wreszcie w okolicach bezludnych 1/5 niedźwiedzi wytrzebić jak to z innowacji słynnej krainy władze postanowiły. Czy to fakt, iż niedźwiedzie brunatne przeważył, czy też to, iż motylkom zagrażają, a może dlatego, że podatków nie uiszczając zły przykład dają. Niezbadane są wyroki opatrzności, ale gdzie im tam w tym względzie do motywów sapiących poczynań. Przedłożyłem tą kwestę do dyskusjii przy porannej kawie. Czy to własna głupota, czy o głupocie innych przekonanie aktywności napędza. W odpowiedzi poinformowany zostałem, iż zdrowym rozsądkiem nie grzeszę jako iż to jest inter omnes constant, że z własnej głuppoty można żyć jeśli się takową odpowiednio zademostrować potrafi, a z innych jeszcze lepiej jeśli się ją potafi wykorzystać.
I to od żony się takich mądrości dowiaduje, a nie od sąsiadki, motylka czy brunatnego niedźwiedzia. Nie masz to jak Blonds.
@Lsie42, godz 16:11,
w drugiej czesci pozwole mnie wyjasnic Tobie eventualnie. Czesc pierwsza zaczne od stwierdzenia ze moja wiedza chemiczna jest znikoma. Kiedys w gymnazjum, z pomoca prostych skladnikow kuchennych, spowodowalem wybuch, ktory mogl miec bardzo znaczne skutki na przyszlosc. Ale na szczescie mial tylko znaczne. Chemiczka zwolnila mnie z jakichkolwiek experymentow bardziej zaawansowanych, z gory oceniajac mnie na ”dobry”. Co mnie zadowolilo i tak zostalo…
Czesc druga. W Szwecji wybuchy moga zdarzyc i pare zdarzylo, kilka dawno. Szwecja jest krolestwem pomp ciepla, od lat 1980tych. Przed wszystkim jest obowiazek prawny instalowac tylko certyfikowane fabrykaty. Innych nie ma na rynku (pod grozba…). Pozatym jest obowiazek od tow ubezpieczeniowych, instalacje, service etc moga wykonac jedynie certyfikowane firmy i certyfikowani servisowcy z tych firm. W innym przypadku tow nie placi odszkodowania (nie ubezpiecza nieruchomosci) a kretyn wlasciciel dostaje od policji/prokuratora okreslenie ”allmänfarlig vårdslöshet” co znaczy po polsku ”ogolne niebezpiczne zaniedbanie”. Taka klasyfikacja prokuratora konczy grzywna w wysokosci 100dagsböter (wysokosc zalezy od dochodow rocznych). A jak pojdziesz do sadu (co mozesz) to 200 dagsböter. Z grubsza mozna powiedziec, jeden dagsbot ma wartosc 1/1000 rocznego dochodu Twojego. To studzi zapal najwiekszych majsterklepkow (zapal do oszczednych wynalazkow). Plus oczywiscie zwiekszona premia ubezpieczeniowa w przyszlosci, za nieruchomosc (zadnych rabatow) mniejwiecej dwukrotna bez eliminacji samoryzyka.
Tzw HFC (syntetyczne srodki chlodzace) w pompach ciepla sa od 2015 @Lsie, wycofywane w Szwecji. Wszystkie byly/sa na bazie syntetycznego fluoru, ktory jest feeeee z powodow klimatycznych. Pompy ciepla np typu ziemia (odwiert gleboki) mogly zawierac dobrze ponad 100litrow takiego plynnego gazu. Pompa powietrze/powietrz powiedzmy 15litrow. Dzis sa uzywane naturalne prod. Najczesciej i w kolejnosci @Lsie sa: propen R1270, propan R290, ammoniak R717, isobutan R600 i tlenek wegla R744. ”Majsterklepki” oczywiscie moga probowac ”na wlasna reke” rozne inne srodki, ale skutek moze byc tylko jak w acapit 2 (i dobrze).
Nic blizszego nie piszesz @lsie42 o wypadku w Polsce, z pompa ciepla rzeczona, ale konstruowanie bomb w Polsce (prywatnie w garazu) jest chyba zabronione. Tak przypuszczam. W Szwecji bylo kilka takich wypadkow, stad acapit drugi. W Szwecji tez tylko terrorysci moga wpasc na pomysl konstruowac/trzymac bombe w domu. Pzdr Seleukos.
@seleuk/os/
Dobrze napisałeś o obowiązkach właścicieli nieruchomości. Tabela takich zachować powinna zostać wprowadzona urzędowo i każdy właściciel/współwłaściciel do stosowania powinien się zobowiązać. Jak nie to stawka podatku od nieruchomości powinna zostać odpowiednio podwyższona.
Są dodatkowe medialne informacje. Pompy ciepła są różnych rodzajów i część z nich może mieć mieć wypełnienie środkiem łatwopalnym, co mnie zdumiewa. Serwisant powinien mieć odpowiednie narzędzia. Czy miał nie podano. Czy takie same narzędzia do każdego rodzaju pomp ciepła nie podano. Ludzie uczą się na błędach. Lepiej na cudzych niż własnych, bo po co nieboszczykom taka wiedza po wypadku?
@seleuk/os/
Dobrze napisałeś o obowiązkach właścicieli nieruchomości. Tabela takich zachowań powinna zostać wprowadzona urzędowo i każdy właściciel/współwłaściciel do stosowania powinien się zobowiązać. Jak nie to stawka podatku od nieruchomości powinna zostać odpowiednio podwyższona.
Są dodatkowe medialne informacje. Pompy ciepła są różnych rodzajów i część z nich może mieć wypełnienie środkiem łatwopalnym, co mnie zdumiewa. Serwisant powinien mieć odpowiednie narzędzia. Czy miał nie podano. Czy takie same narzędzia do każdego rodzaju pomp ciepła nie podano. Ludzie uczą się na błędach. Lepiej na cudzych niż własnych
PS. Poprawiłem tekst bo SI napisała swoje z błędami
@Lsie,
podatek od nieruchomosci w Szw jest znikomy (groszowy) i zalezy od kommuny. Nie stanu tech nieruchomosci. Sa rozne premie ubezpieczeniowe. Poniewaz wiekszosc nieruchomosci jest nabywana z pozyczka bankowa, to jest jakby „przymus” zeby miec certfikowany stan budynku. Inaczej bank wypowie pozyczke, bo nie ma zabezpieczenia (hipotecznego) na nieruchomosci (gdyby wybuchla 😎 ). To robi koniecznosc ubezpieczenia. To troche inaczej, jak jakies prawo ktore zmusza podatkowo. To jest „dobrowolnosc” 🙂 @Lsie.
To dotyczy w zasadzie wszystkiego. Aut, lodek, przyczep camp, firm (osob prawnych), dochodow, kotow, co chcesz… pzdr Seleukos
https://i.guim.co.uk/img/media/8d5f4a2ab127377feb580cea5c693e6899bc1084/0_199_4480_2689/master/4480.jpg?width=1900&dpr=2&s=none
Kuplecik taki był: „Ten wąsik, ach ten wąsik ….”. Wąsik z wiatrem przeminął, więc paluszek w modzie.
@seleuk
U mnie też podatek od nieruchomości ustala gmina tj. mieszkańcy przez głosowanie na gminnym zebraniu. Kilka lat temu na takim zebraniu jeden z obywateli poprosił o głos i zapytał, dlaczego od lat nie zmieniamy wysokości tego podatku, a inna gmina zrobiła to już kilka razy i zaproponował obniżenie. Wniosek poddano pod głosowanie i mamy: 1,20 promila wartości rynkowej, która jest kantonalnie ustalana co jakiś czas.
Finanse gminy uszczuplono o pół miliona, ale właściciele nieruchomości się uradowali.
Byłem przekonany, że skoro tyle potrzeb to podatki powinny być odpowiednie i celowo oraz po gospodarsku spożytkowane.
Polska to nie Szwajcaria, to także nie jest Szwecja chociaż przez jakiś czas królowie szwedzcy tu zarządzali. Reforma samorządowa się nie sprawdziła bo kraj był biedny i zadłużony. Władza centralna nie stanęła na wysokości zadania po 1989 roku i mamy to co mamy, ale osobiście nie narzekam.
Dzisiaj trzeci dzień Festiwalu w Sopocie. Cały TVN w Operze Leśnej. Bardzo przyjemny wieczór
@Lsie42,
krolowie szwedzcy (trzej) zarzadzali zupelnie do dupy. Mieli ”talent” laczyc wszystkich wrogow Polski wtedy. To byli ambitni katolicy na wygnaniu. A pierwszy, ten z Kolumny w Wwie jezuita, napadl Szw. Co dalo upadek Rzplitej Obojga Narodow i teoretyczna podstawe do rozbiorow. Kiedys pisalem Tobie. Mam wrazenie @Lsie, ze Ty masz wrazenie 🙂 z Sienkiewicza wziete. Co bajdurzyl ”jak Piekarski na mekach”, za co dostal dworek w Oblegorku. Zwaz, ze potomek tez Sienkiewicz, bajdurzyl ”u Sowy” o osmiorniczkach wspolczesnie a wlasne sluzby wywiadowcze podsluchaly, co tez jest przyczyna upadku dzisiejszego. Jedna z wielu, ale zawsze… Nie reforma samorzadowa. Nagrodzony za to fucha w Parlamencie EU zostal 🙄 Ojjj, macie wy szczescie do bajdurow nagradzania, macie. Pzdr S
@Markot, godz 22:49,
ja uzylem slowo ”podatek” bo tak @ls napisal/ zasugerowal o tych pompach cieplnych. Powinienem napisac oplata za nieruchomosc dla kommuny. Placa wszyscy, elektrownie atomowe i Microsof/ Facebook serverownie tez i gospodarstwa rolne tez i szaraki jak ja tez 🙂 Wielkosc oplaty nieruchomosciowej podzielona jest 50/50 na ”ziemie” i ”budowle”. Max (dla szarakow) moze wynosic 9525 Skr. Jak nie ma budowli to oczywiscie tylko ziemia. A budynki moga byc na arendowanej ziemi to tylko budynki, ziemie placi wlasciciel, nie arendator.
Kommuny nie ustalaja wielkosci. Wielkosc jest ”automatyczna” (Riksdagen) niejako i wynosi 75% wartosci rynkowej nieruchomosci przed 2laty (tzw wartosc taxowana) polozonych w konkretnej kommunie, pomnozonej przez 0,75%. Czyli w Szw Markot, podobnie jak Szwajcarii u Ciebie. Z oplaty zwolniony jest jedynie Dwor Krolewski (Drottningholm i Soliden) i nieruchomosci wojskowe. To Amsy za bazy/ lotniska tez nie placa oplaty nieruchomosciowej.
Jak ruska ambasada nie chciala placic za budynki mieszkalne na Lidingö, to zostali zbankrutowani sadownie i teraz mieszkaja w ambasadzie w M/1 kazdy (ambasador moze M/2 ale nie wiem) 😎 Co znacznie zmniejszylo ilosc szpiegow (zbazowanych), ale nie wyeliminowalo jeszcze calkowicie. Wtedy szw ambasador w Moskwie zostal oskarzony o niezaplacenie rachunku w knajpie. To moze teraz nie chodzi po knajpach, albo szwajcarski placi, ale nie wiem 🙂 Pzdr Seleukos
Szukajmy śladów Jana Kochanowskiego, zachęca Polskie Radio nadając piosenkę „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary?”w nowej aranżacji.
„Otylia Jędrzejczak jest polskim wielkim motylem” przypomniał wydarzenia sprzed dwudziestu lat sprawozdawca sportowy.
PS. Piękne wspomnienia o poranku. Na Placu Zamkowym w Warszawie stoi pomnik króla Zygmunta III Wazy, który przeniósł stolicę z Krakowa. Jest zamek królewski pokazujący potęgę pierwszej Rzeczypospolitej. SzanownySeleukosie nie wszystko było złe. Teraz jest podobnie. Zawsze pozostaje szansa na dobrą współpracę z Rosją nie pomijając USA
@ls42
22 SIERPNIA 2024
9:10
„Zawsze pozostaje szansa na dobrą współpracę z Rosją …”
Jak to sie mowi: Zawsze masz szanse… wdepnac do gowna 😉
Charakterystyczny wzrok terapeuty , czyli ryzykowne bo bezpodstawne , niczym nie poparte , intuicyjne skojarzenia .
………….
( gdyby dało się „spojrzeć w oczy ” modliszce nie ” pomijając ” – nie tracąc z pola widzenia , złożonych łapek .. ( dalej tam siedzi w tej lawendzie, widocznie ma zajecie ale co widzi , nie wiadomo))
…………….
„Zawsze pozostaje szansa na dobrą współpracę z Rosją nie pomijając … ”
…………….
„Jak to sie mowi: Zawsze masz szanse… wdepnac do gowna ”
…………
Rosji .. ( z Putinem albo bez )wydaje się ze S’wiat ( tzw Zachód ) potrzebuje terapeuty ..
Pomijając czepianie się „do ” zamiast w .. ” bardzo zauważalną bliskość ” , inaczej wdepnąć w bardzo zauważalną bliskość jest bardzo łatwo bo wdeptujący nie zauważa „tego momentu ” ..
Wdeptywanie trwa jakiś czas , a zauważenie jest trudne .. tym trudniejsze jeżeli terapeuta leczy swoje własne kompleksy wierząc , ze leczy cudze z powodzeniem .
„Jestem dobry bo z nami (ze mną) oni sa ( ona ) ..lepsi (-sza ) ” bezemnie by zginęli itp ”
ttps://www.sport.pl/tenis/7,64987,31244085,swiat-patrzy-na-swiatek-i-zwraca-uwage-na-jedno-bardzo-zauwazalna.html#e=RelRecImg5
No dobra, coś optymistycznego.
Często na blogu krytykujemy polskie bolączki i „ujemne plusy” sytuacji w Polsce.
Przyjechałem na kilka dni, ot tak na dzień dobry. Na lotnisku w WAW pojechałem pociągiem , taki warszawski RER. Cała trasa 4.4 PLN Na czystych stacjach nie śmierdziało moczem, nie musiałem spuszczać wzroku przed bandą zakapturzonych wyrostków . Pociąg czysty, welurowe siedzenia s symbolami Warszawy nie zaklajstrowane gumą do żucia Ściany bez tagów, szyby nie porysowane. Ani jednego śmiecia na podłodze. To było dla mnie przyjemne porównanie z paryskim metrem i RER z poprzedniego tygodnia. Wokół stacji gdzie wysiadłem i odebrała mnie bratanica, czysto, zielono, ładne parkingi bezpłatne. Ładne domy, wypielęgnowane ogrody.
Nawet jakiś bezdomny (?) poprosił o papierosa używając trybu warunkowego. Niestety nie palę. Bezwarunkowo.
Polska stała się krajem przyjemnym do życia. Przejeżdżałem przez stacje , które znałem 40 lat temu: kiedyś wszystko było szare i ponure, tak jak twarze zmęczonych ludzi na dworcach. To się zmieniło.
Polki są w Warszawie o wiele bardziej eleganckie niż w większości dużych miast Zachodniej Europy. Nawet młodzież. Kiedyś , o ile pamiętam, ludzie unikali spojrzenia bezpośrednio, en face. Teraz jest inaczej. Jest często drobny uśmiech ( gdy przy ruszaniu walizka odjechała mi nagle kilka metrów), ludzie na siebie patrzą. To chyba symptom zaufania.
Aha, toalety czyste. Nie śmierdzące.
Obejrzałem TVP: bez pasków nienawiści. Też zmiana. Oczywiście są mankamenty, mogłoby być lepiej, ale
Polska stała się przyjaznym krajem.
@ahasverus 16 sierpnia 2024 8:59
Ponadto jest taki scolyte, czyli nasz kornik, którzy u nas niszczy całe połacie sosen.
Do Zachodniej Australii zawleczono polifagicznego żuczka (polyphagous shot-hole borer (PSHB)) łac. Euwallacea fornicatus (Euwallacea rozpuśnik 😉 ) – https://en.wikipedia.org/wiki/Euwallacea_fornicatus . Nie ma na niego skutecznej chemii ani innych sposobów niż karczowanie. Potrafi wykończyć drzewo w 2 lata, nie bezpośrednio, ale bo jest wektorem dla grzyba który je niszczy. Lista drzew jakie może atakować ma 20 stron. Najgorsze, że są na niej ulubione awokada i kilka gatunków dających przepiękne drewno. W Zach Australii panika, nie-zachodnia Australia trzęsie portkami że i tam dolezie.
Globalizacja szkodników!
Herstoryk
To ci się odwzajemnię.
Wraz z e storczykami z gór Nowei Gwinei, zawleczono do nas jakieś ślimaki bez skorupek. Nie mają rogów i naturalnych wrogów a żrą wszystko. Inne ślimaki, robaki , wszystko co pełza i nie ucieknie. Skaranie boskie. Gwinejskie.
Inna zaraza to azjatyckie szerszenie. Zjadają nasze pszczoły. Wystarczy kilka godzin do zniszczenia całego Ula. Zaczęło się od jednej zapłodnionej femelle w doniczce z Chin. Teraz są wszędzie i robią spustoszenia.
Platydemus manokwari
@ls42
22 sierpnia 2024
9:10
„Jest zamek królewski pokazujący potęgę pierwszej Rzeczypospolitej. ”
Posługując sie logika należałoby raczej powiedzieć, że pokazuje potęgę zbrodniczej PRL, która to zamczyszce wybudowała od podstaw. Potęge I Rzeczpospoliej symbolizowała raczej raczej powalona kolumna Zgmunta III Szweckiego. Potegę zas II Rzplitej pokazywał przez wiele lat kikut ściany zamkowej z oczodołem okna.
No ale kto by tam sie posługiwał jakąś logika w polityce…
A teraz surprise, surprise: coś na temat i na czasie.
https://scienceinpoland.pl/aktualnosci/news%2C101277%2Centomolog-w-ochronie-motyli-fundamentalna-jest-ochrona-ich-siedlisk.html
Przedtem wszak radze (po dobroci) zapoznanie sie z poniższem:
„Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl. ”
Bo jak nie, to po łapach i do kąta!
Szwedzkiego, of course. Pochodzącego ze Szwedcji.
ahasverus
22 sierpnia 2024 14:35
Mam dokładnie te same wrażenia z pobytu w Polsce w maju i czerwcu. Pociągiem z lotniska jechaliśmy, jako seniorzy, bezpłatnie. Czysto, porządnie, sympatycznie. Spokojnie, dzieci same do szkoły na piechote lub na rowerach. Na spacer w lesie wieczorem bez obawy. Imponująca sieć opieki nad dziećmi i podziwu godne udogodnienia dla seniorów. Velæverdig @seleuk|os| powiada w Scan lepiej, ale po odwiedzinach w Skandynawi, lepiej od Polski ją znając, za wyraz kompleksów to biorę.
A u nas? U nas dalej de(mo)grengolada i paluszkiem wymachiwanie.
https://i.guim.co.uk/img/media/dc8d75a648a101ef0917cb0edc1c6bb1d117b98f/438_0_3684_2211/master/3684.jpg?width=1900&dpr=2&s=none
Czarne paluszki, białe paluszki
@eche
„logika w polityce”
Roześmiałem się. Oczywiście krytyka słuszna, ale nie argumenty się liczą tylko przekonanie o dawnej potędze bo przecież zdarzały się zwycięstwa, chociaż też porażki. Na kolumnach Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie umieszczone są tablice o bitwach Polaków. Współcześnie nic nie dodano, a przecież tereny do zdobycia czekają patrząc na mapę.
Aktualnie w Faktach (TVN24) o tym ile można było zarobić na handlu z Ukrainą, a to niemałe pieniądze.
Politycy tamtej opcji uważają, że nie ma o czym mówić. Takie czasy, takie wydatki na aparaty prądotwórcze. Inaczej groził by nam „paraliż decyzyjny”.
@Calvin Hobbs
22 SIERPNIA 2024
17:51
„A u nas? ”
Uwazam (tak jak seleuk|os|), ze to jest sprawa spolecznych oczekiwan i postaw (w tym zdolnosci do wspolpracy i umiejetnosc kompromisow). W UE spoleczenstwa oczekuja dobrego zycia (dla wszystkich) i zadaja od rzadow aby to dobrze zorganizowaly.
Wydaje mi sie (moze blednie), ze celem ludzi w USA jest raczej indywidualne szczescie, bez ogladania sie na innych. Wiec ludzie zadaja od administracji aby im w tym nie przeszkadzala. Czyli ma np. umozliwic posiadanie broni, taniej benzyny, niskich podatkow itd., zamiast czystego metra, przedszkoli, dobrych szkol publicznych itd.
Jak juz mowil Fryderyk II jakies 250 lat temu: Kazdy ma prawo byc szczesliwym wedlug wlasnego uznania. Ale spoleczenstwa w Europie Zachodniej uznaly jakies 50 lat temu, ze „do kupy” to latwiej osiagnac 🙂
@seleuk
ja uzylem slowo ”podatek” bo tak @ls napisal/ zasugerowal o tych pompach cieplnych. Powinienem napisac oplata za nieruchomosc dla kommuny
Jakbyś nie nazwał, to i tak jest to podatek. i to OD nieruchomości, a nie ZA nieruchomość, która przecież nie jest własnością gminy, tylko twoją.
Podatek = płatności pieniężne, które nie stanowią zapłaty za konkretną usługę i są nakładane przez władze publiczne w celu generowania przychodów.
@Markot,
dzieki za korrekte 🙂 Wg tej listy „niepodatek” od 2008
https://sv.wikipedia.org/wiki/Lista_%C3%B6ver_svenska_skatter
a tu wyjasnienie krotkie dlaczego jest „niepodatkiem”
https://www.ekonomifakta.se/sakomraden/skatt/skatt-pa-fastigheter-och-formogenhet/fastighetsskatt-och-fastighetsavgift_1212479.html
🙂 pzdr Seleuk
…
Kazdy „czystosc” moze opisac jak mu podoba. Najczystsze sa lawice zdechlych ryb. I te oarkingi „za darmo” z 20letnimi autami. Moznaby duzo o czystosci, Pln Korea jest niedoscigniona w schludnosci. Kazdy turysta to mowi. Pzdr Seleuk
Fastighetsavgiften = property tax on real estate = podatek od nieruchomości = Liegenschaftssteuer
Płacisz twojej gminie tę opłatę i co za nią otrzymujesz? Jakieś szczególne świadczenia? Bo u mnie NIC.
@Markot,
a u mnie TAK 🙂 Nie widze powodu do sprzeczki. Pozostan przy Twoim zdaniu ja przy moim. Ja Tobie Markot nie tlumacze jak jest w Szwajcarii. U Ciebie moze NIC au mnie TAK. Zaaceptuj, najprosciej… pzdr Seleukos
Tydzień przed swoją dymisją premier Mateusz Morawiecki podjął „tajną uchwałę” o wydatkowaniu 14 miliardów złotych na zakup broni i budowę fabryki broni. Czytam taką informację na ekranie telewizora.
Wcześniej informowano o poszukiwaniu prezesa Agencji Rezerw Strategicznych co podobno zbił grubą kasę na handlu aparatami prądotwórczymi dla Ukrainy.
Stanisław Wokulski też zarabiał handlując z Rosjanami, czy jak kto woli z Rosją, ale to była postać literacka, a tutejsi handlarze czymkolwiek teraz mają mieć rozprawy sądowe, pod warunkiem, że się znajdą. Jeden taki wrócił w urnie i ten nie powiedział już ani słowa.
Jak tu się nie śmiać, gdy mówią o logice w polityce, szczególnie gdy chodzi o handel czymkolwiek
…
Zawsze jest dosc klopotliwe uzywanie jezyka. Szczegolnie kiedy w sytuacji jestesmy, ze jezyk polski uzywamy chwilowo, z dlugimi przerwami, blogowo tylko. Ja nie uwazam ze Polska jest krajem czystym. Nikt kolo mnie. Zobaczcie ile kar ma nakladane ze jest brudas. Pali smieci w kazdej gminie na wysypiskach, poza Warszawa. To krasnoludki pala? A Ahasverus pisze ze w pociagu czysto. Mamy inne uzycie jezyka i nie zpominajmy o tym. Pa, do jutra event, Seleukos
Dzisiaj jadąc na zachód, czyli do Wrocławia wyprzedziłem wiele samochodów różnych marek, ale gdy mnie wyprzedzała kolumna Lamborghini czułem się dowartościowany.
Te piękne kolorowe samochody z których każdy był wart kilka milionów to było to na co patrzy się z wielką przyjemnością
@markot
22 SIERPNIA 2024
19:48
„Bo u mnie NIC.”
Naprawde? A np. w nocy to droge oswietlasz sobie swieczka?
Na co się patrzy .. bez żadnych emocji bo patrzenie z przyjemnością na cos co cie mija może dowartosciowac tylko kogoś komu brakuje klepki …
https://www.sport.pl/tenis/7,64987,31244085,swiat-patrzy-na-swiatek-i-zwraca-uwage-na-jedno-bardzo-zauwazalna.html#e=RelRecImg1
Streczyciel Fibak, ‚legendarny tenisista’ i ‚ekspert’ patrzy na Swiatek i zwraca uwage na jej jedna bardzo zauwazalna slabosc…hmm…
Nie straszcie juz zdjeciami tej Darii…naogladalem sie w zyciu smutnych zacietych twarzy Polek!
@mfizyk
Ja wiem, do czego u mnie służą podatki lokalne, których jednym ze składników jest podatek od nieruchomości, ale to nie powód, żeby przestać tę opłatę nazywać podatkiem. Nie jest to opłata celowa, z której korzystają potem tylko ci, którzy ją ponoszą. To nie rodzaj ubezpieczenia albo członkostwo w ekskluzywnym klubie.
To jest wspólna, gminna kasa, z której np. finansowana jest straż pożarna, remont kanalizacji czy podręczniki do szkoły. W Polsce chyba jest niewyobrażalne, żeby przez 11 lat obowiązkowej edukacji rodzice uczniów musieli dbać tylko o ich ubranie, obuwie i wyżywienie oraz tornister/plecak, a cała reszta od ołówka, zeszytu, kredek, książek, ekierek, kalkulatorów po wycieczki szkolne i pensje nauczycieli jest finansowana z gminnej kasy. I nie ma znaczenia, czy ktoś ma dzieci, które by z tego korzystały i mu się „zwróci”.
A drogę w nocy oświetlam sobie dobrym przykładem, a czasem aureolą 😀
…
Wczoraj o nieruchomosciach z Markotem, podatek czy oplata. Dalem dwa linki, niestety po szw, language brak. Jest z cala pewnoscia wielu ludzi ktorzy nie rozumieja dystynkcji miedzy podatkiem a oplata. To sa zagadnienia trudne i nie kazdy umysl potrafi… Wazne jest, aby decydenci roznego kalibru wiedzieli.
Jakis czas temu Unia Europejska postanowila objac Apple regulami DMA. W Apple rowniez zdawali nie rozumiec tej delikatnej dystynkcji miedzy oplata a podatkiem
https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_24_2363
Ale poszli na kurs doksztalcajacy i zrozumieli 😎 Wlasnie wczoraj zrozumieli 😎
https://www.macrumors.com/2024/08/22/apple-eu-default-app-update/
Uwazam ze dla rozrywki powinniscie przeczytac kommentarze. Chociaz pare, nie wszystkie. Apple uzytkownicy (to taka sekta) wydaja miec jakies genetyczne ograniczenie, ”Apple powinien porzucic EU” 😎 Zupelnie nie rozumieja na czym problem polega, podatek/oplata. Apple nie ma prawa opodatkowywac kogokolwiek, przynajmniej w Unii Europejskiej. Szczegolnie tworcow produktow, w Unii Europejskiej. Na Kargulenach tak moze, kargulenczycy pozwalaja, ale nie EU. Smieszne tez w calej tej (i innych nieruchomosciach) historyjce jest rodzaj zacietrzewienia, tych z genetycznym ograniczeniem, genetyczne zacietrzewienie. Zobaczymy, za jakis czas to bedzie, jak Elon Musk rozumie dystynkcje miedzy podatkami a oplatami, tez ma klopot 😎 On ma klopoty z wydumanymi kontami…
pzdr, juz przy kaffce, Seleukos
mfizyk
22 sierpnia 2024 18:31
„Wydaje mi sie (moze blednie), ze celem ludzi w USA jest raczej indywidualne szczescie, bez ogladania sie na innych.”
I tak i nie. Poczytaj Waść sobie „Declaration of Independence” zobacz jaka rolę gra tu promotion of general Welfare. W tekst Bellamy salute zerknij „, nad „Liberty and Justice for all.” się zastanów. Te „general” i „for all” znamienne. Ale jak Damy Kamaliowej posłuchasz uważnie usłyszysz „for all Americans”. Pomyśl chwilkę nad tym komu ten „qualifier” potrzebny, dlaczego potrzebny. Jaki powód orginalne intencje modyfikować.
Velæverdig, uwielbia nieporównywalne porównywać. Jaki w to w Scan „konsensus” rządził po 250 latach od społeczeństa zarania? Jaki? Prawo silniejszego rządziło, zwyczajowo i ustawowo. Wreszcie pytanie sobie zadaj, czy te EU społeczeństwa bez obecności i asysty USA by wogóle istniały.
My takie powiedzenie mamy: „Those who can’t do, teach.” Pomyśl o tym czytajac to co o paluszkiem wymachiwaniu piszę.
seleuk|os|
22 sierpnia 2024 20:04
Vel;verdig,
Musiały Ci się te parkingi przyśnić, albo też Ty tu tak jak ja niedawno o szweckich real property taxes. Ja takich parkingów nie widziałem. Kuttersmukke zwróciła uwagę, na lokalnych ulicach więcej z górnej półki samochodów było można zobaczyć niż tu u nas w Treasure Valley.
Można „ziemię skąd nasz ród” porzucić, ale jakkolwiek by się in lånte fjær nie pynte kraju pochodzenia nie zmienić. Wszystko jedno co „uważasz” Fædreland sobie nie wybierasz. Masz jaki masz bez względu na to co o tym myślisz.
…
W czasach slusznie minionych, wszystko bylo cacy. Telia brala ”oplaty” bedac monopolista. Bo miala miedziane druty 🙂 Gdzies w polowie 90ych, wlasciciel Telii, panstwo szwedzkie zauwazyl ze jest jedna mala wada. Brak mozliwosci rozwojowych (czytaj forsy). Dlatego postanowil sprywatyzowac firme z oplatami (ale nie podatkami). Ja tez kupilem, nawet wiecej jak przydzial byl po sprawiedliwosci, ale zaraz sprzedalem z zyskiem przyszla ”folk aktie”, co na klate wzialem (zysk) a niektorzy czekaja do dzis na zysk. Akcia ma cene ponizej wartosci introdukcji gieldowej wtedy. Czlowiek co ”niechcacy” w trabe /trombe zrobil ”svenska folket” (niektorych) tu wypowiada 20 lat po fakcie:
https://www.dn.se/debatt/vi-borde-inte-ha-privatiserat-telia-sa-som-vi-gjorde-det/
Tyle introdukcji, wystarczy…
Szwedzi sa chetni do testowania nowinek. Wszelkiego rodzaju. Przyczyn, nie ma potrzeby wymieniac tu i teraz. Telia, wymyslila dawno service Telia Play. Za miesieczna ”oplata” mozna bylo ogladac cala mase rzeczy, w televizorni. Ale jakto z monopolistami bywa, bo maja szklane kable teraz (zamiast miedzianych), uwazaja ze oplata, to podatek. Lekko tak uwazac maja 🙄 Nie ma znaczenia czy to Apple, Musk czy Telia. Taki maja tik nerwowy, oplate z podatkiem mylic. Ale Szwedzi sa chetni testowac. TeliaPlay, drugi raz dupe do pocalowania dali. Za ulamek ”podatku” TeliaPlay prenumeruja tzw IPTV. Zupelnie nowa technika. W ciagu ostatnich trzech lat, 2,2 miliony Szw ma prenumerate (580 tys domowych pieleszek). Za symboliczna sume, TYSIACE kanalow tv. Telia krzyczy ”nielegalnie”!!!
https://www.mynewsdesk.com/se/telia/pressreleases/i-kampen-mot-illegal-tv-telia-ansluter-till-nordic-content-protection-ncp-3338083
–
Kto to wie? Moze i do was zawita za ulamek (szczegolnie do Ls42 😎 )
https://ipmonstertv.com/
Wielu ludzi zdaje nie lapac/ rozumiec. Dac dupe do pocalowania jest zawsze legalne. Zawsze!!! Wyobrazenie podatek/oplata jest latwo pojac, tylko buty trzeba rozsznurowac, dla luzu 🙂 Seleukos
Oopsie, poszło pod stary wątek…..
Bąknąłem tam 14 sierpnia 2024, 9:51, o wędrowaniu trutek na gryzonie w górę łańcucha pokarmowego, powołując się na „The Conversation”.
No i wykrakałem (pun intended) – w Warszawie zdychają (umierają?) od nich krukowate – https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C104131%2Cgiw-u-trzech-przebadanych-krukowatych-wykryto-obecnosc-rodentycydow.html
Motylom co żywią się na zwłokach trutki też mogą chyba zaszkodzić….
Opłaty lokalne, podobnie jak podatki, są świadczeniami pieniężnymi, przymusowymi i bezzwrotnymi. Cechą odróżniającą opłatę od podatku jest natomiast ekwiwalentność świadczenia. Opłata jest świadczeniem ekwiwalentnym, jednakże w przypadku, gdy przewyższa rzeczywisty koszt wydatków staje się ukrytym podatkiem.
Jeśli płacę czesne za szkołę, do której chodzi moje dziecko, to jest to opłata. Jeśli korzystam z abonamentu TV, usługi internetowej, telefonicznej, wywozu śmieci itp. to za moje pieniądze otrzymuję ekwiwalent. Opłata za psa (Hundetaxe) owocuje ustawieniem pojemników z woreczkami na psie kupy i stosownych pojemników na użyte woreczki.
Ale jeśli kupuję szwajcarską winietę uprawniającą do używania autostrad i dróg szybkiego ruchu, to jest to opłata, ale i ukryty podatek, bo dochód tak uzyskiwany wcale nie idzie na utrzymanie tych dróg i płaci go każdy użytkownik, który przynajmniej raz w roku przejedzie się taką drogą. To zwyczajnie wymuszone myto.
Kiedy w 1984 społeczeństwo szwajcarskie w referendum zaaprobowało tę opłatę, to zrobiło to w intencji przymuszenia cudzoziemców przejeżdżających tranzytem do wsparcia utrzymania tych dróg, bo korzystali, a po drodze nawet nie tankowali, bo paliwo w Konfederacji było droższe niż w sąsiednich krajach.
Potem się okazało, że w ustawie nie ma słowa o celu tej opłaty i rząd może wydawać ją na co zechce (i to robi) a drogi utrzymywane są z podatku drogowego (od samochodów) i części podatku paliwowego.
Kiedy kilka lat temu rząd wpadł na pomysł podniesienia ceny winiety (na początku było to 25 CHF, obecnie 40) do 100 franków, suweren już się nie dał nabrać i w referendum zagłosował NIE! Bo się w końcu zorientował, że poszczególni cudzoziemcy płacą raz na kilka lat, a on musi regularnie co roku.
@Calvin Hobbs
23 SIERPNIA 2024
4:57
Ja troche znam TEORIE jak spoleczenstwo w USA mialoby dzialac (twoje cytaty). Ale pytam sie jaka jest PRAKTYKA? Np. w Nevadzie, Teksasie czy rost belt. Z reportarzy co u nas pokazuja to widze duzo indywidualnych ludzi a malo spoleczenstwa. A administracje uwaza sie za wroga „ludu”. Sasiedzi sobie jakos pomagaja. Ale to juz koniec wspolnoty 🙁
PS.
„Wreszcie pytanie sobie zadaj, czy te EU społeczeństwa bez obecności i asysty USA by wogóle istniały.”
No i dlatego Trampek (tak jak putler) teraz chce walczyc z UE i wystepowac z NATO. Pewno mu sie nie podoba co sie w UE udalo (tez z pomoca USA).
@mfizyk:
Lepiej, żeby Calvin albo R.S. Ci odpowiedzieli, ale tylko wrzucę bo dla mnie w pewnym momencie ważną lekturą było „Trust” Fukuyamy (kupiłem by angielski poćwiczyć, a się przejąłem treścią 😉 ). Fukuyama analizował wpływ zaufania społecznego na sukcesy gospodarcze — głównie przeciwstawiając Niemcy (dobrze), Francji (źle — ale tu trzeba dodać, że generalnie Zachodnia Europa w skali światowej wypadała świetnie i taka Francja dużo lepiej niż południowe Włochy). Że tak streszczę 🙂 W każdym razie, na końcu pytał o kraje postkomunistyczne (uważał je za wyniszczone korupcją), oraz o Stany. I stwierdził, że ku jego pewnemu zdziwieniu i wbrew stereotypom, Stany są bardziej „niemieckie” w zaufaniu i współpracy, niż nawet „francuskie”.
Być może jest to kwestia różnych poziomów samorządności — możesz nie ufać rządowi centralnemu, ale zaufasz władzom miasteczka, czy hrabstwa. Zresztą nieufność do rządu centralnego to dość nowa rzecz (na taką skalę), więc może pojawiła się później niż badania, na których opierał się Fukuyama (piszący w latach 90-tych).
PS.
Ku swojemu zdziwieniu. Z wyników badań, na których się oparł, wyszło mu, że bardzo u Amerykanów jest sporo zaufania społecznego, co przeczyło stereotypom, w które sam wierzył.
PS.1.
No dobrze, ale napisałem z pamięci, w oparciu o książkę czytaną ponad 20 lat temu… Badania dot. zaufania:
https://www.ipsos.com/pl-pl/zaufanie-do-ludzi-w-polsce-i-na-swiecie
(Tak, Amerykanie blisko Niemiec i trochę poniżej Szwajcarii. Inna rzecz, że szczyty należą do Chin i Indii.)
PS.2.
Tak, wiem, zaufanie nie jest odpowiedzią wprost na pytanie mfizyka, a jedynie powiązanym wskaźnikiem.
Transmisja rentgenowska dowartościowuje z przyjemnością .. bo przyjemnie
Cos na co się patrzy wytrzeszczając oczy ale to nie wyprzedza .. wtedy to cos dowartościowuje .. przez chwile krótsza lub ..dłuższa (?)
……………….
Diament ten został wykryty i odzyskany przez technologię transmisji rentgenowskiej Mega Diamond Recovery, zainstalowaną w 2017 roku w celu identyfikacji i konserwacji dużych diamentów o wysokiej wartości. Kamień został odzyskany w wyniku przeróbki kimberlitu EM/PK(S), dominującego rodzaju rudy, na który Lucara będzie nadal poszukiwać w pierwszych latach swojej podziemnej działalności wydobywczej.
https://www.msn.com/en-ca/money/topstories/shares-soaring-after-recovery-of-2-400-carat-diamond/ar-AA1pgcCf?ocid=msedgdhp&pc=U531&cvid=7c57c2f1a1f8410a9841110f84047a50&ei=8
…
Tak wyglada „zaufanie” wg World Values Survey (WVS) z kwietnia 2024
https://ourworldindata.org/trust
Seleukos
@PAK4
@seleuk|os|
Dzieki za mapki. Wygladaja bardzo podobnie. Roznice sa male i pewno zalezne od przekladania liczb na kolory.
Szkoda, ze w duzych krajach (np. Rosja czy USA) nie podano „zaufania” w zaleznosci od regionu.
Badania Fukuyamy moga byc za stare, bo jeszcze sprzed pojawienia sie populizmu. Ale jezeli badal ten sam „trust” (i podobnymi metodami), to relatywne roznice miedzy USA, Niemcami i Francja sie chyba nie zmienily.
Znacie moze jak rozklada sie na Swiecie zaufanie do instytucji i rzadow? Bo to zaufanie rozni sie od zaufania do ludzi (najczesciej wnioskowane z relacji do sasiadow).
Dzisiaj w radiu Wrocław był Bogdan Zdrojewski poseł, były prezydent miasta, senator i minister.
Zdanie tego polityka się liczy. Zatem uważa, że styl pracy rządu się poprawił, a w polityce idzie nowe.
Telewizja zdaniem posła powinna być obiektywna, w żadnym przypadku nie antyrządowa.
Podejmowane są próby rozwiązania kłopotów finansowych mediów publicznych. Nie ma prostych rozwiązań, a pieniądze są potrzebne bo za pracę należy się wynagrodzenie.
Z wypowiedziami byłego prezydenta Wrocławia się zgadzam bo przecież bilans musi wyjść na zero i nie wystarczy po jednej stronie dołożyć kłopotów.
Teraz należy się zastanowić co powinien zrobić rząd aby związać koniec z końcem, a potrzeby się nawarstwiają. Zauważono braki dróg i uszkodzenia nawierzchni. Na remonty polskich dróg nie daje UE, a jeżdżą zagraniczne ciężarówki tam i spowrotem za darmo. Rząd chce wprowadzić opłaty dla ciężarówek takie jakie są stosowane w krajach zachodnich. To pozwoli chociaż na łatanie dziur, ale nawet z tym może mieć problemy, nawet gdy zachowa dobry styl w tym zakresie
Seleucos
Zauważ , że na Białorusi jest większe zaufanie niż w Polsce.
Niski status Francji mnie nie dziwi. Ale o tym można napisać książkę.
OECD i zaufanie do rządu:
https://www.oecd.org/en/data/indicators/trust-in-government.html
A tu podają jeszcze parę państw:
https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/oecd-zaufanie-polska-mateusz-morawiecki-unia-europejska-finlandia-dania-holandia/
@ls42:
Samorządy mogą wystąpić o dofinansowanie ze środków UE remontów dróg — Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ).
Część dróg jest płatnych dla samochodów ciężarowych (polskich i zagranicznych). Poza tym, jednym ze źródeł finansowania infrastruktury drogowej jest podatek zawarty w paliwie — które to paliwo tankują także samochody zagraniczne.
Rząd może oczywiście zwiększyć liczbę dróg, gdzie trzeba płacić jadąc ciężarówką — OK; ale to nie jest tak, że zagraniczni kierowcy ciężarówek bez ponoszenia kosztów niszczą polską infrastrukturę, jak sugerowałeś.
@MFizyk,
z tego samego linku, inne „trusty”.
https://ourworldindata.org/trust#all-charts
Mapka z zaufaniem do rzadow rowniez. Razem 15 mapek (i diagramow) chyba. Zaufanie do USA rzadu diagram 15.
@Ahasverus,
ogolnie jestem bardzo spostrzegawczy. Szkolony w spostrzegawczosci. Dlatego Ode do kamaszkow krotka, teraz napisalem z ilustracjami i a preface(k).
Preface(k) Spojrzenie nasze czesto ciasnota zakloca. Dlatego jest jedna z wazniejszych rzeczy, nosic buty bez sznurowadel. Tzw kamaszki. Bez sznurowadel, nigdy ”za ciasno” nie zawiazesz!!!!! Kamaszki sa dobre tak na zime jak lato spostrzegawczosci, rozne modele, ale zawsze bez sznurowek. Nawet okresach przejsciowych letniozimowych…
Oda do kamaszkow Nie warto, w polemiki wdawac bezpodstawnie. Jak kto wie, szczegolnie kobieta mu opowiada, to wie i pisze. Na temat wieku aut osobowych i innych w krajach EU i bliskolezacych, jest prowadzona statystyka. Przez org branzowa ACEA. Na stronie 10 mamy jak wol
https://www.acea.auto/files/ACEA-report-vehicles-in-use-europe-2023.pdf#page=10
liczbe 20838130 aut w kolumnie ”>10years” wymienionych (zarejestrowanych) co nawet ”liczac w umysle” na leb noworodka nie moze wskazywac ”na lokalnych ulicach więcej z górnej półki samochodów było można zobaczyć niż tu u nas w Treasure Valley”. No nie moze no… Albo chybaze? Albo w tej Treasure Valley same wraki 🙄 ponad 10lat na gorne polki odstawione (ulic lokalnych)… Jest tez mapka oczywiscie jakby kto czytac mial trudno, tylko kliknac…
https://www.acea.auto/publication/report-vehicles-in-use-europe-2023/
myszka najechac…
Nie warto w polemiki wdawac siebie, jak oponent ”wie” 🙂 Tak podatkowo jak transportowo. Ale warto w kamaszkach chodzic calorocznie, bez ciasnoty nic nie uwiera, pzdr Seleukos
@PAK4
23 SIERPNIA 2024
15:03
Dzieki za linki. Tak mi sie wydawalo (albo gdzies juz slyszalem), ze zaufanie do rzadu w USA jest aktualnie (2022) slabe. Z bylych demoludow to Estonia zajmuje wysoka pozycje. Ale nawet Meksyk ma wyzsza pozycje niz USA!? Ciekawe wyniki!
OECD ma nawet obszerniejsze badania roznych aspektow zaufania:
https://www.oecd.org/en/publications/oecd-survey-on-drivers-of-trust-in-public-institutions-2024-results_9a20554b-en.html
Musze sie temu dokladniej przygladnac.
@seleuk|os|
23 SIERPNIA 2024
15:21
Z tymi samochodami ”na lokalnych ulicach więcej z górnej półki samochodów było można zobaczyć niż tu u nas w Treasure Valley”, to chyba zwykly „sampling error”. Znany problem ze statystyki: jak wybrac probke aby byla reprezentatywna. Organizacja branzowa ACEA nie ma tego problemu, bo liczy wszystkie samochody (a nie tylko probke).
Dlatego wyciaganie wnioskow na podstawie wlasnych nielicznych obserwacji moze byc zwodnicze 😉
@mfizyk:
W danych, które podesłał Seleuk|os| jest charakterystyka historyczna. Ciekawa i nie — w sensie oczywista w sumie. Zaufanie (wysokie w latach 50-tych) leci przez wojnę wietnamską, odbudowuje je Reagan, potem znowu spada (impeachment Clintona?), by wzrosnąć w czasie wojny z terroryzmem (cóż, mobilizacja patriotyczna) i znowu spaść.
Polaryzacja polityczna w Stanach, każdy impeachment (a czytam „Rozkład. O niedemokracji w Ameryce” Tarczyńskiego — dobra książka, choć Republikanie by się obrazili 😀 ), to wszystko gra na spadek zaufania do rządu.
Zresztą ten stosunkowo niski wynik w Polsce w 2020, to chyba to samo — nie lubiliśmy rządu PiSu. I cóż z tego, że słusznie, skoro na brak ufności to wpływało w ogólności.
…
Uwaga ogolna. Zaufanie, jest kij z dwoma koncami. O ile mozna zmierzyc zaufanie wyborcow do rzadu (decydentow wybieralnych i decydentow mianowanych), to odwrotnie rzad—>wyborcy trudno (niemozliwe) 🙂 Zapytany wprost, kazdy rzad przypuszczam, da odpowiedz 100% zaufania (do wyborcow) 🙂
Kiedys mialem wymiane wpisow, na temat niezaleznosci i dochodow z instalacji dachowej. Co bedzie, jak moj rzad opodatkuje te dochody, zamiast mnie odpisy dawac? I ja, na takie pytanie odpowiedzi nie mam, albo mam jak kto woli. Nic nie bedzie, bo takiej sytuacji nie bedzie. Nawet teoretycznie 🙂 Albowiem…
Moj rzad, jakikolwiek jest, nie pragnie „przechytrzyc” wyborcow. Co wynika, mozna sprawdzic z wykresow/ tabelek wczesniej teraz prezentowanych, przez mnie czy PAK. Wyborcy tez, rzadu nie probuja „przechytrzyc”. Proste, „kij” zaufania ma dwa konce…
Wezcie ta sama sytuacje w Polsce, bo to najbardziej Was interesuje. Rzad zachecal do OZE, a teraz zacheconych „w tra,be robi” bo linie przesylowe okazaly nie nadazac. „Za duzo” elektrycznosci. Zamiast wziac za linie wys i srednie napiecie, to „przechytrza” tych co wiare mieli 🙂 w kalkulacje. Dokladnie ta sama sytuacja z innymi energetycznymi pytaniami. Piece, magazynowanie… Obie strony, zaufania do siebie nie maja. Ani podatkowego, ani investycyjnego. Zaufanie, to jest „kij” co latami, dziesiecioleciami jest budowany. Trudno rosnie, ale latwo polamac drzewko zaufania. Pzdr Seleukos
@ PAK4
23 SIERPNIA 2024
11:57
Nie podejmuję się dać zgeneralizowanej odpowiedzi.
Ankiety przeprowadzane na tysiącu osób, to są strzały ze śrutu.
Etniczność, regionalność, poziom wykształcenia, kolor skóry dadzą odpowiedź taka jaka ankieter chce udowodnić.
Wystarczy pomanipulowac zbiorem.
Ostatnio, sądy zaczęły podważać, od dawna ustalone regulacje agencyjne, właśnie na zasadzie, że jak to, agencje nie mają prawa. I jak tu rządzić w takim chaosie?
Odnośnie statystyki i tabelek, pamiętając Clintonową, gdy wówczas owszem był ogromny entuzjazm, to jestem tylko umiarkowanie optymistyczny.
Pamiętam jak niedawno była awantura przy spisie powszechnym, o niektóre pytania. Które miały coś udowodnić dla ekipy u Władzy.
Trzeci raz wracam na stronę 79 tygodnika POLITYKA aby spojrzeć na zdjęcie Jana Himilsbacha i Zdzisława Maklakiewicza z filmu „REJS” Marka Piwowskiego. Komentarz do tego zdjęcia wydaje się całkowicie zbyteczny. To ujęcie jest uniwersalne jeśli chodzi o nasze dylematy.
Wracając do strony tytułowej tygodnika, zwanej w skrócie okładką, na której widnieje polska zawodniczka olimpijska (bo mężczyźni popisali się połowicznie) z dużo mówiącym tytułem „Rozliczenia po klęsce”, to komentarz do artykułu jest potrzebny.
Ogólnie biorąc na IO w Paryżu startowało ponad dwieście reprezentacji narodowych. Nasza zajęła czterdzieste drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Była też klasyfikacja punktowa, ale medale na pierwszym miejscu. Więc Polacy/Polski uplasowali się w pierwszej kwarcie całego Globu.
Działacze sportowi to ludzie z krwi i kości. Bycie działaczem wymaga poświęceń. Ja na miejscu ministra od sportu działaczy bym się nie czepiał.
Kilkunastu pojechało do Paryża aby nabrać doświadczeń. Zobaczyć z bliska czołowych zawodników. Szanujmy działaczy sportowych póki jeszcze im się chce działać ku chwale Ojczyzny
@R.S.:
Ogólne badania dotyczące zaufania są wyraźnie z różnych źródeł, a mimo to podobne. Raczej więc dobre.
Co do uszczegółowienia — oczywista rzecz. Ja dodam jedną rzecz, która nasunęła mi się przy okazji uwagi Ahasverusa o Białorusi — to też pewne „poczucie”, a tym można manipulować za pomocą mediów. Jak ktoś nimi włada. Jak Łukaszenka. (Ale, OK, nie tylko celowa manipulacja wpływa. Wpływa także polaryzacja, albo dobre sprzedawanie się „złych newsów”.)
***
Pozdrowienia, bo wybywam na weekend!
FAKTY (TVN)
Mateusz Morawiecki: „zbiry Bodnara i Tuska”
Szymon Hołownia: „nowe wino należy lać do nowych bukłaków”
Co jeszcze usłyszymy z ust polityków?
PAK
Dobrego wypoczynku 🙂
mfizyk
23 sierpnia 2024 9:26
Jak to jest w praktyce? Rozumiem dlaczego tak się dzieje, jak sie dzieje mimo, iż teoretycznie inaczej powinno?
Odpowiadam ze swojego punktu widzenia, ze „znafców” narracją niezgodnym. Widzisz, Szanowny gdy ja wyrastałem w „melting pot” Ameryce, idea rozmieniania narodu na drobne wzięcia nie miała. Później
„melting pot” zastąpiło „multiculti”. Wspomniane „general” jak i „for all” dla „meting pot” społeczeństwa pomyślane było, w podzielonym na multum „culti” nie działają. Minorities celebration i Diversity adoration multiculti „all”, to nie „all” z Decration of Independence. Przedewszystkim jesteś „black women”, „gay” czy jakiekolwiek inne „Minority”, dopiero potem „Amerykanin”, znaczy jeśli wogóle. Każda „Minority” pokrzywdzona, każdej „affirmative actions” się należą. Tak Osioł jak i Słoń swój interes zoczyły w podzieleniu wyborców na plemiona w których „culti” przeważa, drogę do egoizmu torując. Naród w którym na świat przyszedłem w zbiorowisko grup interesów się zamienił, a w takowym o sobie przedewszystkim myślą wokół rozmaitych „idols” się skupiając vide Uszatkowa i Oprah jako DNC oracles. Eliminacja the middle class ten proces spotęgowała. Divide et impera. Gdybym z Korea nie wrócił, zginąłbym tam jako Amerykanin, ponieważ wróciłem zejdę z tego swiata jako „white american male” Clintonom i Uszatkowi to zawdzięczając. Możesz sobie wyobrazić jak bardzo jestem in za to wdzięczny i nie tylko ja. Dama Kamaliowa obiecuje Prezydentem dla „all americans” być, a wizyta u lekarza zaczyna się od „ethnicity”, „gender ” i „religious” orientation. Po co podkreślać to co jest oczywiste? Jedyny powód to to, że oczywistym już od lat być przestało.
Polska przyszłości
W Olsztynie Tusk i Trzaskowski spotkali się z młodzieżą. Odpowiadają na pytania zadawane przez „mlodzież”.
Ja nie stawiałbym na młodzież, słysząc o co ta „młodzież” pyta.
Dawniej o wszystkim decydował władca po zasięgnięciu rady starszych. Być może te rady nie prowadziły do dobrego skutku, ale obecnie z „mlodzieżą” coś nietęgo
PS. Zwalanie na poprzedników nie ustalo. Po co tracić czas i energię. Czy nie lepiej zacząć od nowa?
Od42
„Działacze sportowi to ludzie z krwi i kości. Bycie działaczem wymaga poświęceń. Ja na miejscu ministra od sportu działaczy bym się nie czepiał.”
….
Albo Cię zupełnie pogięło i porąbało, albo twoja niezwykła inteligencja chce wywołać wysokolotną dyskusję
Calvin Hobbs
23 SIERPNIA 2024
20:58
Widzisz Calvin, ja się z tobą zgodzę. Uważam , że obecne tendencje woke i Gender są antydemokratyczne i rasistowskie, bo nie pozostawiają wyboru. Klasyfikują cię i szufladkują, nie pozostawiając ci libre arbitre. To jest totalitarne. Medialna presja tego co po francusku nazywa się bien- pensence jest tak silna, że jedynie nieliczni ( u nas Delon, Tesson, w UK autorka Pottera) mają odwagę się temu walcowi przeciwstawić i powiedzieć własne opinie. Ponadto, to widać też na blogu, utożsamianie lewicy z postępem i dobrem, a prawicy ze złem i reakcyjnością, co widać też na blogu, jest obrazą inteligencji.
Poza tym, jestem stosunkowo świeży na blogu, zacząłem czytać i nieco pisać w czasach covidu. Być może ci ktoś mówił, nie obrażaj się, ale nie wierzę w Twoje koreańskie historie i twój wiek. Mówisz i piszesz lepiej po polsku niż ja, często używasz odnośników do literatury, powiedzonek i przysłów. Takiej znajomości języka można nabyć jedynie bardzo długo mieszkając w kraju.
Nie wiem kim naprawdę jesteś, często czytam Cię z zainteresowaniem, bo też mam poglądy prawicowego anarchisty, ale twoja blogowa maseczka przykrywa długi nos.
Dobra wiadomosc dla antykomunistow w USA.
Kennedy popiera Trumpa.
@ahasverus
Na IO w Paryżu było 42 miejsce jeśli chodzi o zdobycze medalowe, ale 18 w kolejności jeśli chodzi o zdobycze punktowe (klasyfikacja kolejnych ośmiu zawodników w konkurencji).
Niektórzy z działaczy sportowych należeli do władz komitetu olimpijskiego, inni być może spodziewali się sukcesu w swojej dyscyplinie reprezentując związek. Szkoda czasu i energii na rozważania, a wydatki na pobyt działaczy sportowych w Paryżu to niewiele w porównaniu do wydatków na podróże polityków. Raz na cztery lata.
Sportowcy powinni mieć stosowną bazę noclegową i treningową, to oczywiste. Z tego należy wyciągnąć wnioski.
Pozdrawiam z Wrocławia
„Dobra wiadomosc dla antykomunistow w USA. Kennedy popiera Trumpa.”
Jednocześnie to jest niedobra wiadomość dla krewnych rodu Taenia solium, ponieważ larwa znaleziona w mózgu RFK była martwa. Jest tylko nadzieja, że ten”uzbrojony” z głodu nie cierpiał oraz śmierć miał lekką.
ahasverus
23 sierpnia 2024 21:40
To Ci sie chwali szanowny, iż sceptyczny jesteś. W pewnym sensie żyję w Polsce od ponad 60 lat. Z wyboru, nie z przypadku i nic na to nie poradzę, że do języków obcych mam talent. Od dzieciństwa byłem dwujęzyczny, polski czwartym z języków, które nieźle znam, a duński piaty, Mam wrażenie, doświadczywszy jak którymkolwiek z nich sie posługuję, podobne wyciagnąłbyś wnioski. Również i na to nic nie poradzę, iż wiele z tego co na przestrzeni 90 z górą lat przeżyłem niewiarę budzi. Ludzka to rzecz sądzić innych według siebie.
Calvina historie może kiedyś zostaną udostępnione, jak się odtajnią.
Ile lat potrzeba, pięćdziesiąt czy więcej?
Czasem nigdy.
Fajnie że chce z nami tutaj pogadać.
Calvin napisz książkę, pamiętnik dla przyszłych pokoleń.
Chciałbym dostać kopię:)
PAK4
23 sierpnia 2024 11:57
Nie moja to rzecz z Fukuyama iść w zawody. Zmierzch nad Middel Class w 1990 zapadł. W Gallup annały zajrzawszy stwierdzić możesz „Average Confidence in Major U.S. Institutions” w latach poprzedzajacych 1991 utrzymująca się na poziomie 45%, obecnie do 26% zdołowała. Tu zobaczysz w szczegółach kto w jakim stopniu na confidence zasługuje populacji zdaniem.
https://www.statista.com/statistics/234057/us-confidence-in-business-public-institutions-and-organizations/
Gdzieś dawno czytałem, że straż pożarna ma największe?
R.S.
24 sierpnia 2024 0:46
Kuttersmukke od dawna już nalega, żebym napisał. Zebrawszy sie w sobie jescze przed Covid pisać zacząlem pod zbiorczym tytułem „Up the time creek”. Work in the progress, wciąż uzupełniam, ale to syzyfowa praca. Trudno hierarchię ważności wydażeń skalować. Życie upłynęło w niespotykanych dziś warunkach, w niewyobrażalnym wręcz dziś otoczeniu. Mojej arystokratycznej babci po kądzieli recepta na powodzenie w życiu: „Хорошо родиться, хорошо учится, хорошо жениться”. W pierwszym żadna moja zasługa, w drugim jedynie taka, iż nie zmarnowałem God-given talents, a o ostatnim zadecydował łut szczęścia w połączeniu z Kuttersmukke merits. Na ileż to niezwykłe, iż 16 lat kończyłem jako freshman na uczelni, do Marines z dyplomem tejże poszedłem, pierwszą z Ph.D dysertacji obroniłem mając 25 lat? Dla środowiska w którym się obracałem, wszystko to aż takie niezwykłe nie było, воспитание и обраэование, metodycznie wdrażana self-reliance – komu dane od tego się oczekuje i wymaga. „Ask not what the Country has done for you …” z XIX wieku się wywodzi. Kto Zorro w orginale oglądał, słyszał tą maksymę zanim ją JFK użył. Kogo to dziś interesuje?
seleuk|os|
23 sierpnia 2024 15:21
Velæverdig,
Oda do kamaszków krótka, do kamaszkowej statystki jeszcze krótsza:
Ile w Polsce i Szwecji samochodów wyprodukowanych w 2022 i 2023 i 2024 statystyka przemilcza, tych z 2021 w Polsce dwa razy więcej niż w Szwecji, a tych z lat 2012 d0 2020 bez porównania więcej. Takowych oczywiście na parkingach i ulicach nie zoczyć, jedynie te co starsze w oczy kłują. Z nich w Szwecji to co drugi, oczywiście z użytku wycofany zabytki w muzeach jedynie. W Polsce na 10 dwa jedynie nowsze, oczywiscie wszystko 20 letni szmelc na parkingach trzymany. Tak to w każdym razie z perspektywy pozbawionych sznurowadeł kamaszek by wyglądało.
Przypomina mi sie dykteryjka taka: Żona do męża „Widzę już mnie nie kochasz”. Mąż pyta „Czemu tak myślisz?” i słyszy w odpowiedzi „Bo wierzysz temu co widzisz, a nie temu co Ci mówię”.
Z dobrego serca radzę, Velæverdig, na „slip-in” się przerzuć. Te od kamaszek sznurowadeł pozbawionych bez porównania bardziej tak nowoczesne, jak i bezpieczne.
@Calvin Hobbs
24 sierpnia 2024
5:17
„Na ileż to niezwykłe, iż 16 lat kończyłem jako freshman na uczelni, do Marines z dyplomem tejże poszedłem, pierwszą z Ph.D dysertacji obroniłem mając 25 lat? ”
Toż to drugi PAM Dirac! Chyba również stosunki z ojcem podobne były. O dziadku
przynajmniej wiemy, że miał ranczo ciągnące się od Huston TX do Anchorage AK. O babci (po kądzieli), że odziedziczył po nie znajomość 15. języka (ruskawo), a o tatusiu (i mamusi) cichosza. Czy aż tak bardzo byli zajęci przepędzaniem bydła z jednego końca odziedziczonego rancza na drugi, albo i trzeci koniec. Również zero informacji o Noblu wieku lat 12? Kuriosno, kuriosno…
…
Poniewaz obejrzalem presentacje zaufania instytucjom amerykanskim spoleczenstwa, to pozwalam mnie zapresentowac jak to w szwedzkim spoleczenstwie. Bardziej szczegolowe, wieloletnie trendy, niestety tylko po szwedzku. Zainteresownych odsylam do jakiegos tlumacza/ automatu. Bez moich kommentarzy
https://medieakademin.se/wp-content/uploads/2024/03/Presentation_fortroendebarometern_2024.pdf
przy kaffce, pzdr S
…
Pare razy napisalem ze kraje nordyckie, po przystapieniu Szwecji/ Finlandii do NATO, sa w drodze do scislejszej integracji. Militarna jest oczywiscie najbardziej widoczna. Pozostale mniej widoczne. Rada Nordycka (protoEU) nabrala „wiatru w zagle” 🙂 Szwecja jest „polowa” Skandynawii w wielu wymiarach. Populacja, gospodarka, wojsko…
Tu jest obraz jak Finowie, Dunczycy Norw i Island widza Szwecje. Federacyjnosc Skandynawii. Niestety tylko tez po szwedzku
https://si.se/app/uploads/2021/03/bilden-av-sverige-i-norden.pdf
pzdr Seleukos
eche 7:08,
moze jestesmy zwyczajnie zbyt maloduszni, by uwierzyc w geniusz Calvina.
Bo jesli to konfabulacja, to tez bylaby, zauwaz, genialna!
Obejrzalem przed chwila wreszcie caly film ‚Spotlight’ w tv. Bylem w Bostonie w 1997 i zakochalem sie w tym miescie natychmiast… 4 lata przed przedstawionymi wydarzeniami.
Ignorance is bliss? Nie, nie jest.
Dzis wiemy, na szczescie, juz tak wiele choc co wlasciwie z tego wynika dla potegi KrK? Ciagle prawie nic.
…
Studia nad nowym JAS nabieraja kolorow. W dwoch ver, zalogowa i bezzalogowa. Szwecja zakonczyla wspolprace nad nowym samolotem europejsko/japonska. Tego w art nie ma. Glownym powodem byla (krotko) „dwumotorowosc”
https://www.dn.se/ekonomi/saab-vill-bygga-nasta-stridsflyg-aldrig-battre-lage/
Oczywiscie pomysl z krytyka (zagraniczna) 🙂 Pzdr Seleuk
…
Juz nieaktualny (dla Szw) „Tempest”
https://en.wikipedia.org/wiki/BAE_Systems_Tempest
pzdr S
@act
24 sierpnia 2024
8:02
eche 7:08,
„Bo jesli to konfabulacja, to tez bylaby, zauwaz, genialna!”
Zauważyłem już dawno. Jak również rodzaj żeński.
Act napisał jeśli
Myślę , że można i może nawet trzeba mieć trochę więcej wiary w prawdziwość słów @Calvina Hobbsa
W telewizji miasta polskie. Dzisiaj Tarnów. Miasto założone przez króla Władysława Łokietka (lokacja).
Ludzie, historia, architektura. Piękna opowieść z cyklu najpiękniejsze polskie miasta.
Szkoda, że państwo tego nie widzicie, można powtórzyć za sportowym sprawozdawcą.
A wieczorem „Lato z Radiem i Telewizją Polską” z Tarnowa
@onyx
24 sierpnia 2024
10:13
„Myślę , że można i może nawet trzeba mieć trochę więcej wiary w prawdziwość słów @Calvina Hobbsa”
Ja mam trochę więcej wiary w słowa. Trudniej z wiarą w Hobbsa. Ja wierzę w Calvina i HobbEsa.
eche 11:11,
godzisz wiare w predestynacje z wiara w umowe spoleczna?
onyx
24 SIERPNIA 2024
10:13
Wątpienie i szukanie prawdy to bardzo cenna cecha.
Kopernik też wątpił. I dobrze na tym wyszliśmy.
…
Rozpatrywalismy problemy wiarygodnosci, ogolne. @Mfizyk zapytal. @Calvin odpowiedzial linkiem do wiarygodnosci instytucji amerykanskich, w oczach Amerykanow. Poczulem mnie zobowiazany (blogowo). Odpowiedzialem link(iem/ami) szwedzkim.
Nikt inny z Was tego nie zrobil. Moze nie umie, tak zakladam, nie ma czym chwalic.
Z checia przeszliscie (dotychczas) na pytanie o wiarygodnosc. Udowodnij ze nie jestes wielbladem. Taki poglad na „wiarygodnosc”. Calvin oczywiscie moze odpowieadac sam 🙂
Z problematyka wiarygodnosci spotykam czasem w Szwecji. Osobiscie. Jestem wielokrotnie lepiej oblatany w jezyku szwedzkim, historii, polityce i podobnych od „rodzimego” Szweda. Mniej rozgarnieci „rodzimi”, pytaja zatem skad ja, tak doskonale… To ma byc rodzaj komplementu, ktorego nie lubie, a ktory ma mnie ustawic „do pionu”, naprzyklad na zebraniu w kommunalfulmäktige. Taki polkomplement, kwasny. Odpowiadam wtedy „ty tez dosc dobrze mowisz/ wiesz/ zauwazyles. Bledy popelniamy wszyscy, wiecej starannosci twojej” . To konczy, proby wymuszenia na mnie dowodu ze „wielblad nie jestem” 😎
Prawda w polityce i na blogach jest jak dupa, kazdy ma wlasna.
Pzy lunczyku, pzdr Seleuk
Trudno być prorokiem we własnym kraju, o czym przekonał się syn Józefa Jezus próbując nauczać w rodzinnej wsi. Podobnie szanowny Seleukos któremu sąsiedzi zadają podobne pytania, a on przecież żaden prorok, o czym tu może mówić otwarcie i ja to szanuję.
Dzisiejszą opowieść o Tarnowie zamykała rozmowa ze stuletnią mieszkanką tego polskiego miasta, którego nazwa pochodzi od tarniny popularnego w tamtym rejonie krzewu o twardym drewnie i ostrych kolcach. Obywatelka ta cieszy się dobrym zdrowiem i licznym potomstwem. Lubi spacery i utrzymuje formę dzięki lampce koniaku (dwa razy w tygodniu).
Niestety narzeka na brak sąsiadów. Ci co byli wymarli, a mieszkania w centrum miasta zajmują obcy, mało rozmowni. To nie pierwsze polskie miasto które sygnalizuje problem. Stali mieszkańcy przenoszą się na spokojne przedmieścia, a centrum zajmują przybysze. Takim z reguły przeszkadza bicie kościelnych dzwonów.
Wróciły wysokie temperatury. Nie Wrocław, a miasto Tarnów okazuje się rekordzistą Polski jeśli chodzi o wysokości odnotowanej temperatury.
Nie można narzekać. Czasami zawieje przyjemny wiatr i dzień staje się coraz krótszy. Poranki i wieczory dają ochłodę. Niespełna miesiąc dzieli nas od jesieni
…
„Wiarygodnosc ogolna” jest bardzo wazna 🙂 Czasem dzwonia do mnie sprzedawcy szczescia. Jako emeryt, z dobra ekonomia, mam najwyzszy stopien wiarygodnosci ekonomicznej, 0,1% (to jest liczba okreslajaca, prawdopodobienstwo bankructwa, najwyzsza jaka mozna osiagnac) 🙂 Wydaje im, ze latwo z porady skorzystam/kupie. Pytam wtedy delikwenta, dlaczego mnie proponuje zlote gory, a sam tak kiepsko platne zajecie uprawia. Nie korzysta z wlasnych rad? Delikwentke prosze wtedy o osobiste spotkanie, „lunczyk na miescie”, dla omowienia… 🙂 Pzdr S
System edukacji w USA był i jest inny niż europejski.
W Polsce system był po Prusakach i Ruskich, całkiem feudalny.
Calvin domyślam się że Twoje zdolności językowe spowodowały, że byłeś łakomym kąskiem dla Navy, w nasłuchu albo analityce.
Napisz jak to było, gdy okazało się że Rosja ma nuke , a potem wysłała Sputnika.
Czy był to moment przebudzenia?
To musiał być szok technologiczny.
Moi byli szefowie, zawdzięczali sporo G.I. Bill, oraz ich kariera poszła dość szybko do przodu.
W ostatnich latach po clintonowskiej i Buchowskiego globalizacji, często mówiono, że potrzebny jest drugi szok sputników, aby Stany otrzeźwiały.
Zamiast tego, ruski asset czyli Trump, dalej ogłupia.
*bushowskiej globalizacji
…
Nie zrozumcie mnie zle 🙂 Z ta „wiarygodnoscia ogolna”. Gdyby zadzwonila do mnie CEO Nordea (lub podobna), ze jest przypadkiem w mojej okolicy i chce mnie spotakac w celu… To ja bym wszystko rzucil i pojechal. Bo ja oczywiscie jestem poszukiwaczem szczescia 🙂 Ale nie niskoplatny z callcenter magik 🙂 „wiarygodnosc ogolna”… pzdr Seleuk
O samochodach osobowych w Polsce. gdzie jest lepiej jak w Szwecji, co słusznie głosił niesłusznie zbanowany na blogach „Polityki” niejaki MR 😎
Gdyby uwzględnić liczbę samochodów osobowych, których widnieją w rejestrach, to na 1000 mieszkańców Polski przypadłyby 703 auta, najwyższa liczba w całej Unii! Jednocześnie średni wiek wszystkich samochodów przekroczyłby 21 lat. To też unijny rekord.
W rzeczywistości jest jednak tak, że aut pozostających w użyciu jest nieco ponad 20 milionów, i na na tysiąc osób przypada statystycznie 517 aut.
Dla porównania: w ubogiej Szwecji jest to tylko 375 sztuk. W sumie 4,98 mln
W Szwajcarii jeździ 4,76 mln prywatnych samochodów (534/1000 osób)
Samochody prywatne eksploatowane są coraz dłużej (średnio 10,1 lat w CH), bo są coraz lepszej jakości.
A potem kupują je… Polacy albo Ukraińcy (zwłaszcza w 2022, kiedy ich rząd zniósł cło, akcyzę i VAT na używane samochody)
Samochody sprowadzone do Polski w pierwszym półroczu 2023 według wieku pojazdów:
do 4 lat — 29 407 sztuk.
4 – 10 lat — 123 027 sztuk
>10 lat — 262 444 sztuki
——————————-
Razem — 414 878 sztuk
😳
których widnieją w rejestrach =
których nie wyrejestrowano i wciąż widnieją w rejestrach
Wiarygodność ogólna..
……………….
„nanorobot02
5 godzin temu
Najważniejsze, że podczas zwiedzania miała ‚wsparcie pschologiczne’ … ”
…………..
No nein , no nein … jaba daba du .. (!)
Wiarygodność ogólna cd .
…………
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,31250727,terminal-gazowy-w-norwegii-okupowany-przez-aktywistow-wsrod.html#do_w=399&do_v=1159&do_st=RS&do_sid=1797&do_a=1797&do_upid=1159_ti&do_utid=3
„Wśród blokujących wejście ma być jeden z pracowników terminala, bez którego protest byłby niemożliwy. – Mimo że jestem bardzo szczęśliwy w swojej pracy, jestem tutaj, bo sytuacja jest poważna i robi się zdecydowanie za mało czasu. Martwię się o przyszłość moich dzieci. Potrzebujemy, aby Equinor i politycy opracowali teraz plan wycofywania się z ropy i gazu – tłumaczył tamtejszym mediom swoje pobudki. „
seleuk|os|
24 sierpnia 2024
12:34
Dobra obserwacja. Legendarna polska wiarygodność oraz wiara w cziełowieka objawiła się na tym blogu w całej krasie. Do tego ta parada wysokiego lotu zdolności detektywistycznych połączona z niedostatkiem dobrych manier…
Tak się składa, że w mojej doklejonej rodzinie mam 90-latka, który zdążył podobnie jak CH zaliczyć wojnę koreańską (wstapił na ochotnika podająć nieprawdziwą datę urodzin). Fizycznie lekko szwankuje, niemniej jego zdolności kognitywne są nadal znakomite. Z uwagi na wieloletnią karierę dyplomatyczną oraz szereg niesamowitych sytuacji/miejsc w których bywał, każde spotkanie z nim pozostawia niedosyt – chciałoby się jeszcze wiecej.
eche
24 sierpnia 2024 7:08
Szanowny, czytaj uchem , a nie brzuchem.
l
Coś o ludzkich reakcjach. Widzę, jakim zainteresowaniem ciesza się moje komentarze i europejskie czasy sobie przypominam. Tu u nas sukcess podziw budzi, a w Europie zazdrość – Janteloven w, jakże subtelnym, @ eche wydaniu.
Skoro @R.S. o wspomnienia pyta, na myśl mi przychodzi jakie to dwa zwroty najczęściej słyszałem w trakcie pierwszej wizyty w Polsce: „Gdzie się Pan tak dobrze po polsku nauczył” za każdym prawie razem kiedy kartą kredytową płaciłem i „Ja na taki samochód nie ukradłem” gdy mnie za rodaka brano (a nie zawsze brano, na nadwiślańskim parkingu u podnuża Zamku oświadczono mi: „Tu ruskich nie przyjmujemy”). Pamiętam też reakcje jakie riposta „Kraść też trzeba umieć” wzbudzała. Mój ś.p. teść rodaków na Polaków i polaczków dzielił. Poznać tych ostatnich mozna po tym, iż samopierd dokonały w każdym siedzi – jeśli ja czegoś nie potrafiłem to i ty potrafić nie mogłeś.
Podobno w piekle żaden diabeł nie strużuje przy polskim ze smołą kotle.
@Calvin Hobbs
24 sierpnia 2024
17:39
eche
24 sierpnia 2024 7:08
„Szanowny, czytaj uchem , a nie brzuchem.”
Nastawiłem ucha. Słyszę jak mi w brzuchu burczy.
Czy o to chodziło?
@act
24 sierpnia 2024
11:29
eche 11:11,
godzisz wiare w predestynacje z wiara w umowe spoleczna?
Łączę termometr z wojną wszystkich z wszystkimi.
Albo komiks z blogiem.
@aka.cia, godz 16:58,
Dziekuje, tez zauwazyles 🙂 Nieslychanie denerwujaca cecha no i to znawstwo… Zwrocilem uwage, bo niedlugo wczesniej bylo o podatku/oplacie nieruchomosciowej (szw fastighetsskatt/fastighetsavgift). Podalem dwa linki, ale nie pomoglo… Nic w takim wypadku nie pomaga. Oczywiscie uzylem zle preposition. Po szw to jedno slowo, bez preposition. No i wez tu @aka.cia wytlumacz ”ze nie jestes wielbladem” 🙄
Tlumaczenie, ze nie jestem wielbladem (krotkie) 😎
W latach 1930, kommuny szwedzkie zostaly zobowiazane do wprowadzenia Planow Zagospodarowania Przestrzennego 🙂 Co w resultacie dalo, ze kazda zmiana na ziemi wymagala napisania paru papierkow i zrobienia dokumentacji technicznej zmian, np budynku nowego. Szwedzi sa bardzo budowlani, narodowym (prawie) strojem kazdego faceta sa spodnie stolarsko/ ciesielskie. Najwiekszego profesora i ministra. Mozesz sobie @aka.cia wyobrazic, wartosc nieruchomosci nie wzrastala bardzo (z powodu budowy drewutni, pawilonu na letnia kaffke, czy nowego tarasu). Czyli podatek nie wzrastal. Ale ilosc pracy w kommunach astronomicznie wzrosla. Na sprawdzanie tego i dokumentowanie, archiwum po piwnicach kommunalnych…
Gdzie w latach 1980, owczesna minister od mieszkalnictwa Birgit Friggebo, wprowadzila zasadae ze budowle do 10m2, plotki, altanki iine kanciapy etc nie potrzebuja miec dokumentacji (i wgladu urzednikow czy zgodne z Komm Planem Przestrzennym). Tak powstalo pojecie friggebod
https://www.bing.com/images/search?q=friggebod+wikipedia+&form=HDRSC3&first=1
Z czasem pomysl ministerski rozszerzono do attefallshus troche wiekszy
https://www.bing.com/images/search?q=attefallshus&form=HDRSC3&first=1
W tej podrozy czasowej wynikl klopot. Bo Szwedzi poza slaboscia do spodni stolarskich, sa przedsiebiorczy. To jak juz buduja takie, to zeby tam zamieszkiwali spragnieni karmic losie i jelonki Niemcy i Holendzry. W ilosci 5 albo 10 sztuk znaczy, a wszyscy ”rodzinni”, co daje 20osob. Ktorzy pasjami lubia dokarmiac ta zwierzyne. Ale jak oni zwierzyne latem dokarmiaja, czy na nartach zima jezdza, to tez trzeba wiecej wody i sciekow wiecej robia i innych smieci, przykladowo. A to @aka.cia jest kommuna przymuszona zapewniac. No i co tu bylo zrobic?
Po dluzszych debatach, w roku 2008 ustalono ze z podatku zrobimy oplate. Wszyscy placa (z ziemia), bo z podatku, to odpis mozna zrobic. Wszyscy maja spodnie ciesielskie (lub murarskie), ale podatku nie placili. A z oplaty nie (cos jakby znaczki skarbowe dla wszystkich). Tak wszyscy zadowoleni, nikt nie potrzebuje glupawych rysunkow robic (nie kazdy umie). Chyba ze elektrownia jadrowa, to kazdy umie narysowac (ale w Polsce).
Teraz powiedz @aka.cia, co mnie czy kogokolwiek w Szwecji, moze obchodzic jak tlumaczy kto fastighetsavgift na Kargulena na kargulenski? Czy ja, kazdym razem musze udowodnic ze ”nie jestem wielblad”? Thnx, pzdr Seleuk
@seleuk
Chodzi ci więc o „opłaty” za domki weekendowe do 30 m.kw. czy inne budy wielkości kurnika dla 10 kur, ale generujące koszty dla gminy.
Nie mogłeś zwyczajnie napisać, że nie ma u was podatku „property tax” czyli od wartości domów mieszkalnych?
A co, jeśli ktoś chce mieć domek weekendowy np. 100 m.kw. i więcej?
W Polsce można domy do 70 m.kw. też stawiać byle gdzie bez zezwolenia. Widziałem już takie.
@Markot,
moglem, ale do glowy mnie nie przyszlo. @Ls42 uzyl slowo „podatek” to ja polecialem, robiac niewielka korrekte pozniej. Do glowy mnie nie przyszlo ze musze tlumaczyc mnie ze „nie wielblad” jestem. @Calvin rowniez nie potrzebuje tlumaczyc. Dziesiec razy pisal o swoich rodzinnych zwiazkach. Czy talentach. Czy ja pytam czemu po dunsku umie? Czy mam uwazac ze oszukuje? Co to jest „wiarygodnosc”?
Jak mieszkalem z Grecji, to chcialem po grecku mowic i pisac. Z przyczyn ktore opisywalem nie wyszlo ale… Naglowki umiem przeczytac w gazecie. Czy hollenderskie…
Troche Markot mniej „wszystkowiedztwa” zadufanego, jak Eche, pzdr Seleuk
eche
24 sierpnia 2024
18:48
Mniej więcej.
@Calvin Hobbs
23 SIERPNIA 2024
20:58
„Widzisz, Szanowny gdy ja wyrastałem w „melting pot” Ameryce, idea rozmieniania narodu na drobne wzięcia nie miała. Później „melting pot” zastąpiło „multiculti”. ”
Opowiadasz historie USA z punktu widzenia „white american”. Bo USA byla od poczatku „multiculti”. Tylko zer Indianie i czarni (niewolnicy) niemieli statutu pelnowartosciowych amerykanow 🙁 Nie wspominajac subkultury pozniejszych imigrantow jak np. Polakow, Wlochow, Holendrow, Hispanics czy z Kuby. Twozyli wlasne getta (np. Jackowo) i ciezko walczyli o rzeczywista integracje. I wydaje mi sie, ze pomysl „melting pot” pomprostu nie wypalil 🙁
A teraz, kiedy „white american” zblizaja sie do mniejszosci, twierdza, ze „ktos” wymyslil „multiculti” aby ich pozbawic zaszlych przywilejow. I jak to bylo pieknie bez „multiculti” 😉
Jak juz mowil Karl Valentin (komik z Monachium, lata 1930): W przeszlosci wszystko bylo lepsze … nawet przyszlosc 😉
mfizyk
24 sierpnia 2024 23:16
W Jackowie „cieżko walczyli o rzeczywista integracje” i tym podobne banialuki. O Dan Rostenkowski słyszałeś? Wiesz Ty Szanowny wogóle co „getto” tu u nas znaczy? Hood? Celowo mieszasz zmagania o wpływy i przywileje z poczuciem narodowości? Zbierz się w sobie i poczytaj co się pod jakim pojęciem kryje. Biblioteke Congresu polecam, on-line dostępna, zamiast bredzić jak Piekarski na mękach.
@Calvin Hobbs
25 SIERPNIA 2024
0:09
Bron, bron twoich uprzedzen. Ale FAKTOW (historycznych) nie zmienisz 😉
Zaraz obok P. Profesor od plemienno-izmowej filozofii demaskuje sympatie, apeluje do sumień i zwalcza słowotokiem „nazizm”. Komentować się u niego nie da, gdyby nie to doradziłbym przyjaźnie przeczytanie https://www.theguardian.com/world/article/2024/aug/13/israel-gaza-historian-omer-bartov , choć dla P. Profesora i podobnych fotelowych wojowników izmu autor to self-hater i anty.
Jeśli kiedykolwiek dobre wiatry was przywieją do przystani w New Haven
To koniecznie polecam Pizzę Franka Pepe.
Jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza na Wschodnim Wybrzeżu.
Dobranoc
R. S.
W Mystic tez niezla.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mystic_Pizza
mfizyk
25 sierpnia 2024 1:54
Nie potrzeba ich zmieniać. Wystarczy się z nimi zapoznać.
@ seleuk|os|
Tak z czystej ciekawości. Czy Twoim zdaniem Bayesian zatonał w wyniku slendrian, czy premedytated activity? Kto co otworzył / nie zamknął? Kto podniósł / nie opuścił? Czy „niezatapialnością” ukołysani zagrożenie zlekceważyli? Well respected Captain niezatapiany yacht zatopił? To się kupy nie trzyma.
@Calvin Hobbs,
nie mam pojecia najmniejszego. Czytalem tylko to co zalinkowalem zaraz po wypadku. Wypadek jest zawsze prawie spowodowany zachowaniem uczestnikow. Bycmoze jakis blad tech. Niewywracalnych i niezatapialnych statkow nie ma, poza bardzo spec konstrukcjami. Stawialbym na zaniedbanie/ bezmyslnosc ludzka. Czytalem ze prokurator ma zamiar obejrzec sprawe. Prawdopodobnie dla ustalenia odszkodowan. Ktos musi zaplacic. To nie byli „filipinczycy”. Mvh Seleukos
Na razie sledztwo w sprawie nieumyslnego spowodowania smierci ale to moze oznaczac tak wiele roznych przestepstw.
https://www.cnn.com/2024/08/24/europe/bayesian-yacht-sicily-sinking-manslaughter-intl/index.html
@Calvin, @act,
spekulujac… Tow ubezpieczeniowe pewnie wydobeda statek. Przypuszczam, w resultacie. Bedzie mozna zrobic badanie techniczne. pzdr Seleukos
…
„Z braku laku” poranna ciekawostka marynistyczna… Aby wspomoc braci w terroryzmie Hamas, Huti zaatakowali grecki tankowiec Sounion. Tym razem z powodzeniem, bo zaczal plonac. Zachodzi przypuszczenie silne, ze bedzie katastrofa ekologiczna w krajach terrorystow i zblizonych. To chyba drugi lub trzeci statek co z powodzeniem zaatakowali, ale to byly kontenerowce przedtem. Tym razem mozna powiedziec, ze to klasyk, „strzal w wlasne kolano”. 150tys ton oleju. Jak terrorysci Huti/Hamas mysla ze ktos przybedzie ich ratowac, to sa w grubomylnym bledzie. Pa , Seleukos
Śniadanie Rymanowskiego
Polska Agencja Rezerw Strategicznych (ARS) kupowała dla Ukrainy urządzenia prądotwórcze wyprodukowane w Chinach za pośrednictwem producenta odzieży.
Ten pośrednik zarobił na tej transakcji 280 milionów złotych bo tanio kupił, a drogo sprzedał. Do rozliczenia jest więcej bo podobno 500 miliardów to jest tyle ile ARS dała producentowi odzieży.
Według mediów szykuje się duża afera. Ja nie widzę powodów do zmartwień. Te urządzenia są podobno w Polsce. Wystarczy je odsprzedać jeszcze drożej. Tylko trzeba znaleźć odbiorcę który zapłaci
500 milionów, a nie miliardów.
@Calvin Hobbs
25 SIERPNIA 2024
0:09
„Wiesz Ty Szanowny wogóle co „getto” tu u nas znaczy?”
Wiem tyle co Elvis wiedzial („In the Ghetto”)
https://www.youtube.com/watch?v=qfypRsWPuVM
Łańcuchy pośredników na cenzurowanym. Kto tu rządzi, pytają dziennikarze w Loży Prasowej.
„Decyzje podejmowane intuicyjnie” na pierwszym planie. „Okazja czyni złodzieja”
Spotkanie z przyjaciółmi, którzy pracują w marketingu jednej z większych firm testujących farmaceutyki, otworzyło oczy na problem AI
Cały kontent promocyjny i PR generowany jest przez AI.
Mówili że właściciele nie chcą ludzkiego pisania i grafiki czyli Nuda.
A tu trochę dajak to wszystko jest napędzane.
ChatGPT consumes over half a million kilowatts of electricity each day, an amount staggering enough to service about two hundred million requests.
ChatGPT’s daily power usage is nearly equal to 180,000 U.S. households, each using about twenty-nine kilowatts.
A single ChatGPT conversation uses about fifty centilitres of water, equivalent to one plastic bottle.
„Poznań. Pożar i wybuch w kamienicy. Dwóch strażaków zginęło.” Są też ranni.
Czego nie należy trzymać w piwnicy, zapytała dziennikarka.
Postuluję zlikwidować piwnice. Po prostu zasypać piaskiem, szczególnie te w starych zabytkowych kamienicach w centrum miast
Postulaty działań prewencyjnych są słuszne. Nie wiadomo dlaczego wybuch w kamienicy w Poznaniu był tak potężny, że poza frontonem wszystko się zawaliło. Na szczęście ewakuowano mieszkańców.
Trwa dogaszanie ognia trwające już kilkanaście godzin. Potem nastąpi rozbiórka resztek budynku.
Jaka jest procedura działań jeżeli budynek jest współwłasnością mieszkańców?
Czy Ci współwłaściciele o tym wiedzą?
A jaka jest rola ubezpieczycieli?
Dużo pytań.
Ciekawe co napiszą jutrzejsze gazety
@Lsie42, godz 14:17 (nic do roboty i jeszcze ta niedziela),
to jest doskonaly, nowatorski pomysl, wypelnic stare, zabytkowe piwnice piaskiem. Doskonaly. Ale skad tyle starego zabytkowego piasku wziac? 🙄 Polska Agencja Rezerw Strategicznych importowac myslisz, da rade? 🙄 Wybuchy @lsie sa zawsze widowiskowe. Stad popularnosc a niedawno bylo jak wybuchla pompa ciepla. To jak wybuchnie piwnica z piaskiem (zabytkowym), to napisza „sypia ludziom w oczy piaskiem” jutrzejsze gazety 🙄
pzdr Seleuk
Znudziło mi się ze „znafcami” dyskutować. Przyznaję lepiej USA zna kto EP (i to w dodatku nie w orginale) słuchał, niż ktokolwiek, kto się w USA urodził i wyrósł.
Armand Duplantis w memoriale Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie ustanowił przed chwilą rekord świata w skoku o tyczce rezultatem 6,26 m.
seleuk|os|
25 sierpnia 2024 7:57
Ano, poczekamy co Ubezpieczenie powie, ale moim zdaniem nie powie nic co by do wypłacenia odszkodowania zmuszało. Drobny druk przeczyta i powie. Poczem sprawa o sąd się oprze. Rozmaite søforklaringe będą.
Dla nieobeznanych ze Scan wyjaśnienie:
Søforklaring (wyjaśnienie co na morzu zaszło) to termin przez Wikingów jeszcze ukuty. Po powrocie z wyprawy, często zachodziła potrzeba wyjaśniania podejrzliwym żonom, co na morzu zaszło – inaczej mówiąc mało wiarogodna wersja przyczyn wypadku.
Titanic takoż „niezatapilny” był, a jak przyszło co do czego jedynie Molly Brand niezatapialną sie okazała.
@Calvin Hobbs
25 SIERPNIA 2024
17:55
Jak tu dyskutowac z kims, kto „den Wald vor lauter Bäume nicht sieht” 😉
@Calvin,
mnie nie o „zmuszanie” do wyplat chodzilo. Ci ludzie co zgineli nie byli szarakami. Pozatym koszty calej operacji sa. Nie sadze bagatelne. Wydobycie rowniez stawiam na. Poniewaz nie jeden platnik bedzie, to rola prokuratora jest ustalic proporcje eventualnej winy. Przeciez to nie byla moja zaglowka z garazu 🙂 Ogolnie wiadomo ze pogoda, ale… Wlochow pamietam Calvin, jako bardzo rygorystycznych, biurokratycznych. Najdluzej sprawdzany dokument, to bylo moje OC ubezpieczenie w Pantaenius. O tej porze co przybylem, malo kto zegluje w tamtych okolicach 🙂 mvh Seleuk
seleuk|os|
25 sierpnia 2024 18:57
Nudziło im się. Jak ja pamietam, każdy bardziej się na Kuttersmukke gapił, niż na dokumenty.
Powiadają zatonal w wyniku oberwania chmury. Miałem, watpliwą, przyjemność „oberwanie chmury” doswiadczyć w Jugosławii. Na lądzie, czyli wybrzeżu. Yacht zacumowany na lokalnym „kotwiskowisku”. Lokalny rybak nas ostrzegł: „dołazi ołyja”. Wyszliśmy przed restauracyjke zobaczyć co zagraża. Chmury groźne były, ale yacht przyzwoicie zakotwiczony, na wiatr sie obrócił, wszystko pozamykane. Znaczy OK. Jak należało się spodziewać gwałtowny szkwał uderzył i nieomalże natychmiast w niebiosach jakaś cysterna pękła. Wody leciało tyle, że oddychać czym nie było. Mieliśmy jakieś 50m z powrotem od budynku, a o małośmy nie potonęli wracając – tak to sie w każdym razie odczuwało, jakbyś nurkował. Z powrotem na yacht kłopot był ponieważ jolka, do kaji przycumowana, wypełniona wodą zatonęła. Innych szkód nie było.
@Calvin,
🙂 ja sam bylem, a ci z harbour authority z cala pewnoscia znudzeni. Moze trenowali/ zaprawiali siebie na sezon nadchodzacy. Nie wiem kiedy byliscie, ale bora to moze miec sile huraganu. Na Jonskim M mniej ale… Bardzo zimno. mvh Seleuk
@seleuk/os/
Gminy nadmorskie oferowały piasek za darmo, jedynie pod warunkiem szybkiego uporania się z wywozem. Wtedy jeszcze tyle się tu nie paliło.
Z piasku wydobytego podczas przekopu Mierzei Wiślanej usypano wyspę dla ptaków, jednak z toru wodnego do Elbląga będzie jeszcze sporo piasku do wyciągnięcia. Czy ARS da radę zagospodarować wszystko nie wiem, takiego pomysłu nie zgłaszałem, ale pokombinować można. W czasach minionych koleje tutejsze przewoziły najwięcej urobku na świecie. Niektórzy złośliwcy twierdzili, że wagonów jadących do Gdyni nie nadążano rozładowywać i stąd te zawyżone statystyki przewozów.
Wszystko jest możliwe
U nas w 3 programie leci powtorka filmu „Missisipi burning” z 1989 bazujacego na rasistowskich wydarzeniach w Neshoba County, Missisipi z 1964.
Pokazuje jak to wtedy bylo z tym „melting pot” w USA 🙁
Swietnie gra Gene Hackman.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mississippi_Burning
„In the Heat of the Night” tez pokazuje tamtejsze klimaty w latach 1960 w Missisipi. Bazuje na noweli, nie na konkretnych zdarzeniach. Swietna gra Sidney Poitier i Rod Steiger. No i ta niesamowita (wtedy!) scena kiedy „czarny” policzkuje „bialego” 🙂
https://en.wikipedia.org/wiki/In_the_Heat_of_the_Night_(film)
@ls42, godz 21:00,
jest takie okreslenie publicznego oszustwa jak greenwashing, greenwash co na polski ma dokladne tlumaczenie wpuszczac ludzi w maliny (zielone ofkors). Language jest bardziej kompakt 😎
Jezeli @Lsie zaczalbys wozic piasek nadmorski jako srodek przeciwwybuchowy, to mogloby powiedzenie sypac ludziom piasek w oczy zostac pojeciem sandywashing zastapione 😎 Bez wplywu na wybuchy. Nie nalezy kombinowac jak kulawa szkapa pod gorke… Ktos moglby wpasc na pomysl zeby piaskiem wypelniac auta przykladowo, zamiast ubezpieczenie placic. Wtedy bylyby bezwypadkowe auta. pzdr Seleukos
@R.S.:
> Mówili że właściciele nie chcą ludzkiego pisania i grafiki czyli Nuda.
Tak z ciekawości — czy idzie o to, że właściciele są wrogami ludzkości, czy też o to, że AI jest modna i się dobrze sprzedaje?
Bo świetnie widzę, że AI jest modna, że ukazują się dziesiątki (OK, nie liczyłem) książek, „Jak AI może zmienić twój biznes”; że składa się dziesiątki wniosków na zastosowania AI, typu „zatrudnimy ChatGPT do pisania scenariuszy gier”. Ale nie wiem, co stoi za — moda, czy coś więcej.
PS.
Jest taka książka, nawet przetłumaczona na polski Kate Crawford „Atlas of AI”/”Atlas sztucznej inteligencji” (w Polsce wydało Wydawnictwo UJ), gdzie autorka orze pole sztucznej inteligencji systematycznie, od wydobycia metali ziem rzadkich, po zapisanie w modelach w uprzedzeń społecznych i przestarzałych hipotez naukowych.
Sam muszę czasem sieć czegoś nauczyć, więc mi przykro, ale właśnie widząc projekty widziałem takie, które mogły mieć ręce i nogi, i za którymi stała wiedza fachowa („jak użyć AI do optymalizacji procesu”, „jak za pomocą AI rozpoznać cechę X w obrazie”), od takich, które mówiły: „zastosujmy ChatGPT i wygenerujmy obrazki do naszego kontentu”.
…
Hmmmm… (@@PAK, RS)… Ja jestem emerytem. Od wielu lat robie JEDYNIE rzeczy ktore sprawiaja mnie przyjemnosc. W rozny sposob. Jak moglbym oddac przyjemnosci moje komu innemu? AI czy nie AI? Gdzie tu jakis sens? Gdzie tu jakis sens rozwazac w ogole? Lubisz malowac, lubisz sex, lubisz gotowac, lubisz zeglarstwo, lubisz… Znajdziesz zastepstwo, sasiada czy AI? 😀
Jak jest w pracy korporacji, zapytam moje dzieci, aktywne zawodowo. Pzdr S
Amerykańska polityka widziana od środka. Czyli jak partia demokratyczna utraciła poparcie średniej klasy.
https://www.youtube.com/watch?v=k86n1HQ-yO4&t=5019s
@seleuk|os|:
Tylko widzisz, a co jak lubisz coś robić, a nie potrafisz? Np. w sobotę byłem w Tatrach. Ledwo się wspiąłem na 1805 m n.p.m. A gdyby mieć tak egzoszkielet, któremu powiem: „idź na wierch” i on pójdzie i mnie wniesie?
No więc ja sobie wyobrażam, że są ludzie, którzy lubią malować, a nie potrafią i mówią AI: „zrób mi taki landszafcik z jeleniem na rykowisku”; albo lubią pisać, a nie potrafią i mówią AI: „a szkrobnij mi taką powieść rycerską z omdlewającą dziewicą i smokiem”?
(Ja przyznaję, że na przełomie lat miałem taką długą serię-zabawę, gdzie prosiłem o wygenerowanie portretów dla różnych nicków na jednym forum. Czasami ułatwiałem AI rozwijając skróty nicków. Zabawa całkiem fajna.)
Ale — tu mamy [złośliwość]inwestorów, którzy mają pieniądze a nie mają kompetencji[/złośliwość], mogą zlecić plastykowi lub „starszemu producentowi kontentu”*; ale jeden i drugi chciałby zarobić; więc wolą schować te pieniądze do kieszeni, a zadanie zlecić AI.
*) Czytałem wnioski o dofinansowanie i wiesz, jakie piękne są nazwy zawodów w branży: „junior kreator światów”, np.
Autostrada A-4 prowadząca z Niemiec na Ukrainę na niektórych odcinkach jest mocno zapchana i od wielu lat rozważane są różne propozycje co zrobić aby zwiększyć przepustowość. Jedną z tych propozycji są bajpasy, czyli zamiast prosto do celu zastosować obejście. Z tym jest opór mieszkańców terenów przez które mieliby poruszać się Niemcy w drodze na Ukrainę.
Można też poszerzyć obecną autostradę, ale to będzie za długo trwało i siłą rzeczy ograniczy ruch, a kierowcom którzy jeżdżą tam i spowrotem się spieszy.
Ja mam pomysł aby w obecnym śladzie drogi wybudować tunele na tych odcinkach gdzie jest ciasno. Można też poprowadzić drogę na wiadukcie wynosząc ponad istniejącą drogę. Tunele ostatnio w modzie i kopanie idzie nam coraz lepiej. Miasto Łódź jak wiemy ma być dwu, a nawet trzypoziomowe.
Tunelami Zakopianki przejechała już ogromna liczba samochodów.
Tymczasem zaskoczyła mnie zdumiewiająca wiadomość, że aż nie mogę uwierzyć bo może AI coś kombinuje. Na Campusie w Olsztynie gdzie rząd tłumaczy młodzieży czego nie zrobi z braku laku, wiceminister od dróg powiedział, że porzucamy budowę nowych dróg i bierzemy się za budowę torów kolejowych których nie zbudował poprzedni rząd. Koleje wracają na plan pierwszy. Ciekawe było uzasadnienie tego projektu, a tu AI musiała maczać palce. Podobno brakuje kierowców samochodów ciężarowych i przewozów będzie mniej zatem ruch na drogach się zmniejszy. Jako kierowca samochodu osobowego nie widzę tego co dostrzega wiceminister, ale on ma odgórne spojrzenie i całe ministerstwo do dyspozycji.
W każdym razie jak czegoś nie ma być, to nie będzie
@PAK,
przyjemnosc lezy w uprawianiu (chyba), w drodze… Jak lubisz wspinaczke, to najlepiej z drabiny zaczac, zanim wleziesz na Annapurna zima, bez maski z tlenem. To moze zajac Tobie 20lat. Z drabiny na Annapurna. Tak samo z rysowaniem. Zaden rysownik nie urodzil z olowkiem. Pokonal droge (na annapurna) studiow, perspektywy, kompozycji, porownan historycznych poprzednikow… Tu lezy przyjemnosc, w drodze, w podrozy… To jak oddac sasiadowi? 😀 pzdr Seleukos
@seleuk|os|:
> przyjemnosc lezy w uprawianiu (chyba), w drodze…
To powiedz to wybierającym rowery elektryczne 😛
(Żartuję sobie, bo moja Żona ma akurat jakiś okres tyrad przeciwko rowerom elektrycznym. Ona uwielbia jazdę na rowerze i dlatego, za ChRL nie rozumie, jak można się wspomagać, bo przecież to wysiłek daje satysfakcję. Ale inni korzystają z tego ochoczo.)
> Jak lubisz wspinaczke
Ja tu sobie trochę żartuję, ale faktycznie, początek tego roku albo przechorowałem (nie przeszedłem ospy jako dziecko, przeszedłem jako dorosły), albo przesiedziałem za biurkiem i teraz wycieczka z przewyższeniem 1000 metrów, jak sobotnia, to jest dla mnie wyzwanie i ledwo dyszę pod szczytem. I nawet jak zdobędę to:
a) owszem, mam satysfakcję, że się udało;
b) ale mam zero sił, by się z tego cieszyć.
Uwaga: nie, wspinaczka nie. W sobotę miałem odcinek, gdzie trzeba było sobie pomagać rękami w podejściu, czy zejściu i to zdecydowanie nie moje klimaty (choć, na małą skalę, mogę znieść). A jeszcze mniej moje klimaty, iść wąską ścieżką nad przepaścią…
> To moze zajac Tobie 20lat.
Za dwadzieścia lat, to będę wąchał kwiatki od spodu.
@Slawomirski
26 SIERPNIA 2024
8:13
Kamala obiecala sie starac o klase srednia 🙂
Niedlugo zobaczymy komu ta klasa bardziej zaufa.
W telewizji wystąpił Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Poznaniu. Został zapytany co dalej ze spaloną kamienicą. Będzie wydany nakaz natychmiastowej rozbiórki tego co z tej kamienicy zostało. A komu, zapytała rezolutnie dziennikarka. Będziemy ustalać do środy, odpowiedział zapytany. Współwłaścicielom, albo tym co zarządzają budynkiem, dodał inspektor.
To proste nie będzie. Rygor natychmiastowej wykonalności jest pojęciem prawnym, tyle co bez zbędnej zwłoki a to może się ciągnąć. Jak długo?
Kto zgadnie?
PAK
Ta konkretna firma jest w rękach Chińczyków. Zresztą znalazła się w kłopotach, bo mogą dostać szlaban na operacje w Stanach.
A farmaceutyki to rzecz strategiczna i zahacza o security.
Mogę tylko zgadywać, że tu chodzi o pewien komfort właścicieli, którzy nie wyczuwają niuansów języka angielskiego.
AI dają sztampę, łatwo tłumaczoną, więc mają do niej większe zaufanie.
Gdy chodzi o grafikę, to im szybciej tym lepiej.
Od pewnego czasu, zaczęły mnie denerwować portrety pięknych kobiet, wrzucane ni z gruchy ni z pietruchy w informacyjny stream mający coś zareklamować.
Ale sami pewnie pamiętamy kalendarze z gołymi babami.
Więc niewątpliwie sprawa mody i braku gustu.
Ja w początkowej fazie lubiłem bawić się tymi generatorami obrazków.
Eksperci ostrzegają jednak, ze pula treningowa właściwie się wyczerpała i AI wchodzi w okres Habsburgacji, czyli następuje degeneracja.
To co zaczęły generować prompty w moim przekonaniu jest ostatnio byle jakie lub ociera się o kicz.
Są ciekawe poczynania w 3D printing w mediach takich jak porcelana i szkło.
Ja patrzę na AI jako narzędzie, a nie źródło kreatywności.
@R.S.:
Słyszę, że Chiny bardzo lansują AI. Może być też tak, że tam to jest jeszcze modniejsze.
> Eksperci ostrzegają jednak, ze pula treningowa
Też tak słyszałem, ale zgaduję, że są jeszcze ogromne rezerwy w trudniejszym zagadnieniu niż zwiększanie zbioru uczącego, czyli projektowaniu architektur sieci.
Ciąg dalszy…
Piszę jednym palcem więc wybaczcie.
Inna obserwacja i tu podejrzewam o cwaniactwo wśród niektórych artystów.
Znajoma pokazała mi z dumą portret córki wykonany przez znanego portecistę.
Patrzę na to faktycznie namalowane jest acrylic.
Ale tak mi na pierwszy rzut oka styl nachalnie przypomina filtr algorytmiczny przerabiający zdjęcia na art.
Nie chciałem jej sprawiać przykrości bo zapłaciła słono, więc powstrzymałem się i nie powiedziałem, że może wysłać zdjęcie do serwisu, chyba w Indiach, i będzie miała obraz, w tym samym stylu i medium za jedyne $19.95
Obawiam się, że poprzez filtry cyfrowe, AI, rynek i prawdziwi artyści ucierpią od masówki.
@R.S.:
Dociera do mnie, że to środowisko jest ekm… przestraszone AI. Podobnie jak dziennikarze. Tzn. w obu środowiskach warunki pracy poszły w dół, oczekiwania jakościowe też. I na to wchodzi AI — jeszcze tańsze. A jakość? Kto to dzisiaj sprawdza? No, chyba, że zobaczysz Trumpa z trzema rękami.
Dawniej ” krowie na rowie” trzeba było tłumaczyć ( na blogu DP tez )o co chodziło w dowcipach ..
a teraz do kawy musza mi wystarczyć orzeszki pist.(?) w czekoladzie . ( można popijać najtańszą whisky ale na .. po kolacji )
Kro’wki (szt. int podp. Krokiewki ) które mówią ale trzeba omieć ( można umic’ ) czytać .. miedzy wierszami . Kiedy jest tylko jeden , albo półtora , czytanie w
„ramach miedzy ” .. robi się bm czytaniem w ramach nie zidentyfikowanej sztucznej inteligencji (?)
Ale czy ona ta szt. AI .. ma jakiekolwiek ph ? Takie ph miedzy wierszami dla dużych dzieci?
…………………
„Manager kawiarni, Adrian Kosek, potwierdził, że krówki można kupić na miejscu: – Mamy je w sprzedaży, ale nie sprzedajemy ich małych (!olb.)dzieciom. Mogą je kupić tylko osoby pełnoletnie i rzeczywiście schodzą. Ludzie kupują je w ramach żartu – powiedział. ”
…………..
Teksty nowych polskich piosenek sa równie bolesne w słuchaniu jak te krówki w czytaniu , co by znaczyło , ze tzw sztuczna inteligencja , to nie to samo co AI ale maczała w tym palce
RS
„Piszę jednym palcem więc wybaczcie.”
Dwóch to za mało na klub .
„Sprawdzali, co jest w budynku, w budynku i nie wiedzieli, że nagle nastąpi wybuch. W jego wyniku runęły wszystkie stropy ”
………..
Rodzi się pytanie czy powyższe jest „owocem” prawdziwej , sztucznej inteligencji , czy AI . Gdyby to tego drugiego , można by jeszcze odetchnąć .
veritates
12 minut temu
To zaledwie drobny wycinek rzeczywistości i lekki snop światła na to, jak ma się religia do nauki. Niestety więcej tekstu we wpisie nie da się zmieścić.
W 1474 roku w Kahlenbergu na stosie jako heretyk spłonął kogut, który został posądzony o zniesienie jajka, a więc zaprzeczenie swojej płci i jej naturze.
(….)
W połowie XIX w. do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, która Bóg tam umieścił, aby „czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić”.
(…)
Tragedia w Poznaniu kolejny raz pokazuje kłopoty jakie ma miejscowa i rządowa administracja w podobnych przypadkach.
Ruszyło śledztwo. Ponad stu mieszkańców nie ma dachu nad głową. Do nich ma zostać skierowany nakaz natychmiastowej rozbiórki, bo resztki ściany frontowej grożą zawaleniem. Chyba w przepisach jest jeszcze tak zwane wykonanie zastępcze, czyli przejęcie obowiązku przez administrację rządową.
Bo co może ten co stracił dach nad głową i stara się dojść do siebie po tym nieszczęśliwym zdarzeniu.
Władze miejscowe powinny mieć możliwości udzielenia pomocy, czyli dysponować lokalami socjalnymi dla poszkodowanych, ale też ustalone przedsiębiorstwa wykonawcze zdolne do natychmiastowego przystąpienia do niezbędnych prac zabezpieczających. Nie trzeba straszyć poszkodowanych obowiązkiem wykonania tych prac w sytuacji stresowej w jakiej bez własnej winy się znaleźli.
Ministerstwo Administracji powinno wnioskować o zmianę przepisów, jeśli te co są działają opieszale bądź nieskutecznie. Tyle z mojej strony
W miarę upływu lat
Przybywa smutnych dat
Cztery lata temu w Bejrucie wybuchło poprzedzone pożarem ok. 12 tys. ( ?) ton saletry amonowej która leżała w portowym magazynie kilkanaście lat a znalazła się tam w dziwnych okolicznościach . Płynęła z czarnomorskiego portu( Kerch ?) do Afryki ale cos się popsuło „statkowi , czego nie można było naprawić ” ani jej przeładować i wyładowano ja w Bejrucie .
Olborski
I była pod kontrolą partii boga, Hezbollah. Oni są za to odpowiedzialni
@seleuk|os|
Velæverdig,
Coś dla Ciebie:
„Who am I
To deny,
That God may be
is me.”
Gdzie jest prezes agencji za którym wystawiono list gończy? Mówią, że przebywa na urlopie na Cyprze, a list gończy obowiązuje na terenie Polski. Przy okazji zakupu w Chinach agregatów prądotwórczych dla Ukrainy „wyprowadzono 114 milionów euro”.
Księgowa agencji ujawniła służbom sposób „wyprowadzenia” tych pieniędzy.
W tym procedurze wyprowadzania pieniędzy uczestniczyła zorganizowana grupa przestępcza mówią media. Gdyby nie troska o budżet państwa sprawa nie byłaby warta rozpatrywania bo co to jest pół miliarda przy dwóch bilionach publicznego długu. Pestka w morzu, ale nikt nie zadaje pytania kto kazał polskiej agencji kupować sprzęt w Chinach dla Ukrainy jakby sami Ukraińcy nie mogli sobie tego kupić w Chinach. Coś tu nie gra.
PS. Wśród ciekawych wiadomości jest taka, że USA dostarczyły Izraelowi broń o wadze 50 tysięcy ton.
Można z tego ułożyć niezły arsenał. Ile to kosztowało amerykańskiego podatnika nie podano.
Amerykańska firma w Polsce traktuje pracowników per noga, czytam na Onecie. Pracował wytrwale. Nawet o ścianę nie mógł się oprzeć. Gdy miał 75 lat zamiast życzeń urodzinowych dostał zwolnienie z pracy. Taki jest ten amerykański kapitalizm o który walczyła Solidarność z Lechem Wałęsą na czele.
W Polsce Ludowej rządziła klasa robotnicza. I ta klasa robotnicza sama siebie pozbawiła władzy. To ciekawy przypadek socjologiczny. Tylko u nas. Ale daliśmy przykład. Teraz muszą wysługiwać się szemranemu kapitalizmowi
Media donoszą, że w Ministersteie Finansów trwają prace nad budżetem na 2025 rok. Podnoszą się równocześnie głosy o obciążeniu budżetu wysokimi odsetkami od zaciągniętych pożyczek idących w grube miliardy.
Jako skromny obywatel muszę zapytać co robią parlamentarzyści aby usprawnić przepisy i nie dopuścić do jeszcze większego zadłużenia kraju oraz ograniczenia „wyprowadzania pieniędzy” z państwowej kasy. Jak grać w te hocki klocki aby związać koniec z końcem i dać ludziom żyć w pokoju i spokoju. Zwalanie na poprzedników i wybujałe polityczne ambicje są zbyteczne bo to strata czasu i energii. Nie należy zatem wdawać się w cudze interesy i obce awantury. Tyle z mojej strony ku przestrodze współobywateli ubogich
@ls42
27 SIERPNIA 2024
10:32
„W Polsce Ludowej rządziła klasa robotnicza.”
Buhahha. Nie wiem gdzie ty zyles. Ale u mnie na Slasku rzadzily komitety PZPR. I to na wszystkich poziomach. A zwiazki zawodowe (tak, tak byly jeszcze przed Solidarnoscia!) nie mialy nic do gadania. Takie to byly „rzady klasy robotniczej”.
Historii trzeba sie uczyc a nie zaklamywac.
„Pracował wytrwale. Nawet o ścianę nie mógł się oprzeć .”
…………………
Będąc „młodym inżynierem na „Matce Polce” która dopiero wychodziła z ziemi i ścian nie było , miałem kolegę , silą rzeczy tez młodego który przyszedłszy w poniedziałek rano do pracy zobaczył , ze brygada „dźwigowa ” (na drugim końcu budowy ) rozlewa polówkę ( rozlewał dźwigowy , jak przystało .. ) zapytał zaniepokojony (!) ..
– Co do cholery , świętujecie od rana ?
– Forsowanie Odry , szefie !
Cd nastąpił ..
Cytat tygodnia .. już w poniedziałek
………………….
„- Jak się połączył plus z plusem, to te blaszki się nagrzewały i ogień się pojawiał. Gasili to w ten sposób, że wrzucali to do piasku – opisał mężczyzna, cytowany przez TVN24. – Przy tej presji czasu, którą szef narzucał, łatwo było się pomylić – dodał.”
We wrocławskiej Odrze pojawiły się sinice, pisze Gazeta Wrocławska i dodaje „Lepiej nie zbliżać się do rzeki, nie jeść ryb”.
„Mamy dwukrotne przekroczenie zasolenia w Odrze. To połowa zasolenia Bałtyku” czytam relację z optymistyczną wstawką „Nie jest to jeszcze taki dramat jak w Gliwicach, gdzie normy są kilkunastokrotnie wyższe.” „Woda będzie coraz gorsza” stwierdza gazeta.
Forsowanie Odry nie ma sensu. W takich warunkach trzeba uważać.
Z interesujących nas wydarzeń jeszcze jedno na łamach dzisiejszej „Gazety Wrocławskiej”, a mianowicie „Nadal nie wiadomo, co się stało podczas pożaru w Poznaniu”.
PS. A kto dzisiaj rządzi Polską szanowni komentatorzy bo ja nie wiem. Premier, były premier czy prezydent, a może jakaś szara eminencja?
Tamten okres się skończył. Każdy może mieć swoje zdanie, niemniej kraj się rozwijał i wojna nam nie zagrażała bo na straży stał silny ZSRR. No i się porąbało. Nie będę przytaczał tego co pisze gazeta. Zgroza, sama zgroza
@ls42
27 SIERPNIA 2024
14:39
„Każdy może mieć swoje zdanie, niemniej kraj się rozwijał i wojna nam nie zagrażała bo na straży stał silny ZSRR.”
Kraje imperium ZSRR tak swietnie sie rozwijaly, ze imperium i one SAME sie rozpadly jak spruchnialy grzyb 🙂
Niestety, zaklamujacych przeszlosc nostalgikow nigdy nie zabraknie 🙁
Doksztac sie w koncu z ostatnich 100 lat europejskiej i polskiej historii. Albo „idi na hu…”
@ls42:
> A kto dzisiaj rządzi Polską szanowni komentatorzy bo ja nie wiem.
My. Jakaś średnia między Tobą a mną 😛
> Każdy może mieć swoje zdanie
Także prawo do krytyki i pukania się w czoło.
> wojna nam nie zagrażała
A co robiły nasze czołgi w Czechosłowacji?
Szanowni Panowie!
Jak jest każdy widzi. „Łączy i dzieli nas historia…Warto o tym wciąż pamiętać, nawet jak jakiś młody Ukrainiec zaparkuje swój bardzo wypasiony samochód na samym środku chodnika” pisze Arlena Sokalska w felietonie w Gazecie Wrocławskiej.
To już lepiej niech parkują pod Pałacem Prezydenckim, albo pod Belwederem
„A co robiły nasze czołgi w Czechosłowacji? ”
…………
Osobiście widziałem je w miasteczku Leśna w okol. Wałbrzycha jak wracały i ludzie bili brawo a ja wtedy jeszcze nie wiedziałem skąd i dlaczego ludzie klaszczą ( chyba nie wszyscy faceci klaskali (?) , miałem 18 )
@olborski
To była bratnia pomoc i nasi pomogli w tamtym czasie. Dzięki temu zachowaliśmy przyjaźń i wzajemny szacunek.
Obecnie jesteśmy w Unii i kto inny podejmuje decyzje. Po prostu nadkomisarz
@ls42
27 SIERPNIA 2024
15:45
„… nawet jak jakiś młody Ukrainiec zaparkuje swój bardzo wypasiony samochód na samym środku chodnika”.
Bo to miejsce nalezy sie „prawdziwemu Polakowi”?
Zelenski o mlodych Ukraincach za granica:
„Prezydenta Ukrainy pytano też o kwestię powrotu do kraju obywateli państwa, zwłaszcza mężczyzn w wieku poborowym, którzy przebywają za granicą. – Oczywiście jestem za tym, by Ukraińcy wrócili, ale bez przymusu – podkreślił.
– Politycznie w niektórych państwach nie jest zbyt opłacalne mówić, że odsyłamy Ukraińców do domu – bardzo kosztowne jest dla nas ich utrzymanie. Łatwiej (…) powiedzieć, że prezydent Ukrainy zażądał powrotu Ukraińców – mówił Zełenski odnosząc się do informacji niektórych mediów, że Kijów zażądał od swoich partnerów na Zachodzie odsyłania na Ukrainę mężczyzn w wieku poborowym.
– Podkreślę raz jeszcze: chciałbym, aby wszyscy Ukraińcy byli tu. Na podstawie ich decyzji – podsumował Zełenski.”
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art41027921-wolodymyr-zelenski-mamy-plan-zwyciestwa-jego-czescia-jest-obwod-kurski
Widzisz ls42 roznice w zdaniach? Zelenski traktuje Ukraincow podmiotowo. A ty (i tobie podobni) instrumentalnie 🙁
@ls42
27 SIERPNIA 2024
16:06
„To była bratnia pomoc i nasi pomogli w tamtym czasie. Dzięki temu zachowaliśmy przyjaźń i wzajemny szacunek.”
Na litosc boska! Przestan sie w koncu osmieszac 🙁
@ls42:
O tak, w Jiczinie Czesi nie chcieli wypić z polskim żołnierzem, to zaczął do nich strzelać. Bardzo braterskie.
Miłość dziadzia Leosia do ZSRR wynika zapewne z rodzinnych powiązań ze strzelcami wyborowymi dzielnej armii radzieckiej. Prawdziwa przyjaźn polsko-radziecka, na szeroką skalę rozkwitła już 5 lat przed pierwszą salwą w pieluchy naszego niesympatycznie zboczonego starucha. Agencja TASS donosi:
Operacja polska NKWD – wymierzona przede wszystkim w Polaków tzw. operacja narodowościowa NKWD, popełniona na rozkaz Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR nr 00485 z dnia 11 sierpnia 1937, wydany przez ówczesnego komisarza ludowego NKWD Nikołaja Jeżowa, przeprowadzona na terytorium ZSRR w latach 1937–1938 w okresie wielkiego terroru.
Według dokumentów NKWD skazano 139 835 osób, z tego zamordowano strzałem w tył głowy nie mniej niż 111 091 Polaków – obywateli ZSRR, a 28 744 skazano na pobyt w łagrach. Wyroki były wykonywane natychmiast. Masowo deportowano Polaków zamieszkujących Ukraińską SRR i Białoruską SRR, m.in. do Kazachstanu i na Syberię. Łączna liczba deportowanych Polaków wyniosła ponad 100 tysięcy. Operacja polska NKWD była jedną z tzw. operacji narodowościowych NKWD, które były wymierzone w przedstawicieli innych narodów i grup etnicznych zamieszkujących państwo bolszewików – Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Żydów, Finów, Łotyszów, Greków, Bułgarów, Chińczyków, Koreańczyków, Niemców i innych. Na tle innych operacji narodowych NKWD „operacja polska” wyróżniała się wyjątkową skalą represji, brutalnością i surowością. Zamordowani Polacy stanowili 44,9 proc. ofiar wszystkich operacji narodowościowych NKWD.
aka.cia
27 SIERPNIA 2024
17:28
Antypolskosc wladzy sowieckiej jest faktem. Jednym z jej przykladow jest zeslanie mojego wujka do Wokuty. Stalo sie to po zajeciu przez komunistow Brzescia. Wujek zostal wzwany do NKWD. Pojechal tam rowerem. Dziadek zaniepokojony brakiem powrotu syna poszedl go szukac. W siedzibie NKWD poiedzieli mu ze nic nie wiedza. A rower wujka nadal tam stal.
Udalo mu sie przezyc Workute. Do Polski przyjechal w 1957 roku.
Taki jeden na blogu pomylil pigulki na rozum z czopkami na przeczyszczenie. Doprowadzilo to do biegunki myslowej.
Nie wiem czemu mają służyć zużyte i propagandowe komentarze. Lepsza jest współpraca niż podziały.
„Łączy i dzieli nas historia” powtarzają politycy i historycy. Chyba raczej dzieli, ale szansy na poprawę nie widzę.
Tymczasem trwa poszukiwanie czegoś co nadleciało ze wschodu i gdzieś się skryło, albo odleciało. Eksperci mówią, że należało zestrzelić jak było widoczne. Teraz żołnierze poszukują na coraz większym obszarze tego czegoś.
Najgorsi są szpiedzy i sabotażyści. Dlatego polskie służby specjalne powinny mieć oczy i uszy otwarte
BBC namyslalo sie przez 24 godziny czy opublikowac fakt ze Tulsi Gabbard popiera kandydature Donalda Trumpa
https://www.bbc.com/news/articles/cgm7n0xgnzzo
uwaga biegunka
Slawomirski
27 sierpnia 2024
18:04
Z tym akurat się w pełni zgadzam. Gdyby tak jeszcze uszlachetnić wiedzą oraz logiką nasze blogowe podskoki na trumpo-linie, byłoby całkiem fajnie.
Zawsze ceniłem przepełnione humorem brytyjskie tabloidy, ale okazuje się, że światowej sławy magazyn Fakt, rozwalił to tabloidowe przedszkole z Albionu w pył.
Słynny generał metodycznie wyjaśnia przebieg dramatu z wrogim dronem, gazeta podpiera to pismem rysunkowym oraz dziennikarskim kunsztem :
1. W poniedziałek 26 sierpnia w polską przestrzeń powietrzną wleciał niezidentyfikowany obiekt. ( na zdjęciu maszeruje 9 chłopa)
4. Poszukiwania trwają (poważna narada sztabowa przed podchodami)
5. Jak informował rzecznik DORSZ, do poszukiwań skierowano spore siły.
( na zdjeciu blondynka z tauażem czepia się Stara)
6. Okolice miejscowości, nad którą miał spaść dron, przeczesuje kilkudziesięciu żołnierzy WOT. (na fotce dziewiatka dobrze zbudowanych przystojniaków gasi pragnienie)
7. Poszukiwania prowadzone są na szeroką skalę. ( jest ich duzo, chyba 10-tka, walą naprawdę szeroką tyralierą)
8 . Wykorzystywane są między innymi śmigłowce. (około 12 „śmigłowców”
szukających ulgi w cieniu sosny)
9. Jeśli to faktycznie dron bojowy, to może on zawierać duży ładunek wybuchowy.
( WOT czuwa nad stawem)
10. Służby ostrzegają mieszkańców. ( i to na pełnym gazie).
olborski
27 sierpnia 2024
14:14
” Przy tej presji czasu, którą szef narzucał, łatwo było się pomylić ”
Tym bardziej że jak powszechnie wiadomo są „plusy dodatnie” i „plusy ujemne”.
mfizyk
27 sierpnia 2024 15:28
A przecież ten piewca of the glourious past mógłby poprostu podać ówczesne hasło: „Sraj spokojnie, Stalin czuwa”. Krótko i dobitnie. Podobno wizyta w publicznymWC wystarczyła, żeby się z takowycm zapoznać.
Coś o Damy Kamalowej agenda.
W głowę zachodzę po co Dems obecność Clintonów na festivitas w Chicago potrzebna. OK, dobrze w garniturze wygląda, ale jaką niby rolę w „przebijaniu szklanego sufitu” ma odgrywać znany sexual predator (all these cases, against all these women) ?
Bill ze sceny zeszedł w 2001. Jego liberal hero gloria wypłowiała, a jego „crime bill” dziś przerażenie wzbudza. Powód może być tylko jeden – wizja of cynically trading away principles for a chance at power.
Blog dryfuje daaaaaleko od motylków, to ja się dołóżę, polecając recenzje dwóch książek, w language. Jeszcze nie czytałem ale są w drodze…..
@act 18 sierpnia 2024 9:49
Do poczytania jak ScumO Kangurię załatwił – https://asiatimes.com/2024/08/aukus-submarine-deal-exposed-as-monumental-folly/
@ i jak Dobre Imperium dało i daje czadu na Bliskim Wschodzie – https://www.project-syndicate.org/onpoint/interview-with-fawaz-gerges-what-really-went-wrong-iran-gaza-middle-east-2024-08
O motylach napisałem. Nic zdrożnego. Do moderacji poszło.
Monarch???
AI ma anśe do gajowych w naszym wydaniu! Dlaczego?
Komu w Polityce f o r e s t s e r v i c e przeszkadza?
No komu?
Dlaczego o sraniu można a o f o r e s t s e r v i c e nie?
Powiedz mi jakim Ai sie posługujesz, a powiem Ci kim jesteś.
Donuj na syndicate??? tego jescze chyba nie było.
@Calvin
To jest jeden ze zbanowanych nicków, już najwyraźniej zapomnianych, ale filtr bloga nie zapomina 😎
Skrypt jest angielskojęzyczny, więc polskie wulgaryzmy musiałby ktoś wstawiać ręcznie (tak jak te nicki), ale jak widać nie przeszkadzają.
PS
O „b u t t e r f l y”, też nie możesz. Zgadnij, dlaczego.
markot,
nigdy nie probowalismy sarmackich rubasznych obscenow, are you game? Bo ja nie za bardzo 😉
Dreczy mnie ciekawosc, ze u red. Szostkiewicza wszystkie wulgaryzmy przechodza wartkim strumieniem. Inny ‚filter’, czy cus?
…
Wczoraj w nocy, w rejsie z Wysp Owczych do ulegl wywrotce okret vikingski. 10Mm na zachod od Stad w drodze do Ålesund. Pogoda byla ciezka, jedna kobieta zaginela, piec osob uratowano.
https://www.bt.no/hendelser/i/GyPOq6/avslutter-redningsaksjonen-utenfor-stad
Dzis rano, akcje ratunkowa przerwano. Pzdr Seleuk
seleuk,
dlaczego ‚Bergens Tidende’ gotykiem?
Objasnij please.
@act:
Mam wrażenie, że tu jest filtr automatyczny, bez ingerencji w treść. U red. Szostkiewicza jest raczej ręczna moderacja prowadzącego blog. Stąd oczekiwanie na publikację i stąd raczej liczy się sens, niż słówka.
…
Kobieta byla z USA. Niestety zamarzla
https://www.nrk.no/vestland/redningsaksjon-ved-stad-etter-naudsignal-fra-fartoy-1.17019661
Seleuk
@act, godz 9:52,
a skad ja mam wiedziec??? 🙄 Zapytaj redakcje. Pewnie lubia. pzdr Seleuk
@act
To pytanie powinieneś zadać Redaktorowi, albowiem z zasady autor boga jest też Adminem.
Obawiam się jednak, że będzie to dla niego stres i zadanie ponad siły, skoro Autorom tego bloga (naukowców!) nie udaje się (lub nie chcą) ustalić listy dotychczasowych filtrów i uczestnicy są skazani na zgadywanie, co takiego sprawia, że ich teksty trafiają do moderacji.
Większość filtrów i tak dotyczy terminów angielskich kojarzących się z seksem i e r o t y k ą lub farmaceutykami z dziedziny narkotyków, bo mają chronić przed zalewem s p a m u.
To ostatnie słowo też jest zakazane.
Do tego dochodzą nicki skazane na banicję.
Seks jako polskie słowo przechodzi, ale spróbuj napisać sex
O! Przeszedł 😯
„autor boga” oops! 😀
@PAK4
Jasne, że filtry są automatyczne. Ale u AS wszystko trafia do moderacji, więc to Admin decyduje, co puszczać i widać, że polskie wulgaryzmy go nie rażą. Już prędzej rażą go, niezależnie od treści komentarza, niektóre nicki, zwłaszcza po „życzliwych” sugestiach.
PAK4, 9:54
dzieki ale tyle to sam wnosze.
Chodzi mi o poziom tolerancji Redaktora.
Jestem ostatni ‚prude’ we wsi ale czasem ten poziom wulgarnosci nawet mnie zniesmacza.
@act & markot:
Mam wrażenie, że red. Szostkiewicz nie zawsze czyta komentarze dokładnie podczas „filtrowania”. Bywa, że ktoś w dyskusji nawiązuje, a on nie wie o co chodzi — jakby nie przeczytał. Takie pobieżne sprawdzanie lepiej się sprawdza z usuwaniem odjechanych treści, niż z usuwaniem wulgaryzmów.
markot 10:00,
i tyle Twojej teorii… a moze zlamales ‚system’, wow…
PS.
‚autora boga’ kupuje na pniu.
PAK4,
chyba masz racje, nawet nicki Red. skraca.
Mojego sie nie da… chyba 😉
@act
Dlaczego gotyk? Może taka tradycja?
Kiedyś cała gazeta (założona w 1868) była tak drukowana.
U mnie lokalny „Anzeiger” też zachował gotycki tytuł.
Gazety o długiej tradycji (Neue Zürcher Zeitung, Tages Anzeiger, Der Bund itp.) lubią to sygnalizować.
…
Moderowanie jest bardzo czasochlonna czynnoscia. Szcegolnie blogow „bezwatkowych”. Skad u Was ta wyrazna niechec do moderatorow? 😀 pzdr Seleuk
markot,
musze poczytac o ‚the origins of blackletter’, okazuje sie, iz nie mialem pojecia, ze to juz od chyba Karolingow i tak powszechne az do Skandynawii.
Coz, lepiej pozno… nie takie dziury mam w edukacji 🙁
Z pisaniem algorytmu filtrowania jest podobnie, jak z tworzeniem prawa. Jak długo prawo (filtr) jest ostre, typu „przy czerwonym nie wolno”, to wszystko działa. Psuje się przy każdym wprowadzanym wyjątku. Tym bardziej, im wyjątków więcej, bo każdy z nich ma rozgałęzione konsekwencje.
W przypadku autorskiego blogu najprościej byłoby pozostawić filtrowanie autorowi. Ale to full time job, więc autor stosuje wspomaganie. Czyli chaos nieunikniony.
Tyle na temat wolności szybkiej wypowiedzi.
@act
Możesz zajrzeć do tematów takich jak fraktura, szwabacha, bastarda….
Tytuł Bergens Tidende wygląda na pisany frakturą. To był najpopularniejszy krój liter w druku niemieckim, po wyparciu szwabachy, którą drukował chyba sam Gutenberg.
Coraz więcej uczniów ma różne deficyty.
Chcąc ułatwić nauczycielom pracę w szkołach prowadzone są dla nich kursy psychologiczne.
Jeszcze większe braki mają nauczyciele z nowym programem nauczania. Ministerstwo działa ambitnie i będzie wprowadzało nowe zasady oceny nauczycieli.
Na uczniów nie ma co liczyć, bo wystawianie ocen nauczycielom jeszcze nie wchodzi w rachubę.
Z młodzieżą jest podobnie. Na Campusie w Olsztynie zadają ministrowi szkolne pytania. Nie obserwują całości, ale podstawowym pytaniem byłoby „Kiedy będzie przerwa”. Wzruszyła mnie odpowiedź premiera na pytanie jednej uczestniczki o to kiedy będzie mogła dokonać legalnej aborcji? Donald Tusk, bo o niego chodzi, sprytnie odpowiedział „w tej kadencji to się nie uda”.
Oglądałem program o Izraelu. Tam się rodzi wiele dzieci. Conajmniej kilka na kobietę, ale bywa też kilkanaście. Przyrost ludności Izraela wydaje się szokujący. A w Polsce odnotowano najniższy miesięczny poziom urodzeń. Zaledwie kilkanaście tysięcy. Rocznie to może być poniżej trzystu tysięcy.
Jak aborcja będzie legalna to narodziny w naszym kraju będą wydarzeniem miesiąca
No i wylądowałem w moderacji 😯
A za co?
Nawet polski druk XVI-wieczny wywodzi się od szwabachy, bo w końcu sztuka drukarska została wynaleziona w okolicach Norymbergi.
(tu odsyłacz do Biblii Wujka Biblia Wujka po polsku)
Teksty łacińskie drukowano a n t y k w ą
Twój komentarz czeka na moderację.
antykwa
Coś trefnego jest w linku do Wiki (Biblia Wujka – strona tytułowa)
@Lsie 42,
premier Tusk moze sam siebie „przechytrzyc”. Odpowiedz „w tej kadencji to się nie uda” dotyczy jak rozumien zdecydowanej wiekszosci wyborczych obietnic aktualnej koalicji. „Obiecanki cacanki a glupiemu staje” jest naprostsza droga do przegrania kolejnych wyborow. Wiekszosc wyborcow preferuje orginal, zamiast podrobek. Pzdr Seleukos
…
Pozatym, w tym szalenstwie jest metoda… Od momentu przystąpienia do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku, Polska otrzymała znaczące wsparcie finansowe. Do końca grudnia 2023 roku, Polska uzyskała łącznie około 245,5 miliarda euro12.
Największa część tych środków pochodziła z polityki spójności (około 65% całości) oraz wspólnej polityki rolnej (około 30% całości)2. W tym samym okresie Polska wpłaciła do budżetu UE około 83,7 miliarda euro2, co daje bilans netto na poziomie 161,6 miliarda euro2 Co daje 693,2 miliardow Plzl
Na koniec czerwca 2024 roku zadłużenie Skarbu Państwa wyniosło około 1475 miliardow złotych. Co razem daje 1475 + 693 = 2168 miliardow zlotych. Liczby wzialem z oficialnych stron rzadowych. Pozatym rzady polskie, przy wspoludziale wyborcow, niezgodnie z dyrektywami EU, „zagospodarowaly” srodki z ETS. DWADZIESCIA LAT!!! Dzielac sume pieniedzy (liniowo/ rowno) przez 20 🙂 otrzymamy rocznie ponad (dobrze ponad) 100miliardow zlotych rocznie. ROCZNIE 🙂 Znajdzie ile forsy z ETS, na wlasna raczke…
No przeciez jakos, tych wyborcow (Ciebie znaczy) trzeba opierdzielic. Jak nie krzyzami to katechezami, to aborcjami, to… Mogliby inaczej zainteresowac ekonomia „panstwa z dykty”, ekonomia „republiki proboszczow”. „Obiecanki cacanki a glupiemu staje” 😀 Do nastepnego, pzdr Seleuk
Jak aborcja będzie legalna to narodziny w naszym kraju będą wydarzeniem miesiąca
Może najpierw sprawdź, ile dzieci rodziło się w Polsce w czasach, kiedy aborcja była legalna. Albo porównaj sytuację w Polsce z krajami, gdzie kobiety nie żyją w lęku, że w razie problemów (złe rokowania badań prenatalnych, utrata wód płodowych we wczesnym stadium ciąży itp.) nie będą zmuszane do donoszenia dziecka, które urodzi się martwe lub umrze w cierpieniach tuż po urodzeniu ewentualnie będzie żyło ciężko upośledzone. Ryzykowanie życiem, krwawienie i czekanie na pomoc lekarską aż płód na pewno obumrze, to nie jest perspektywa, na którą byś się świadomie pisał? Bo póki bije serduszko, to jest ono w polskich realiach ważniejsze od zdrowia i życia matki.
I pamiętaj, że w Polsce mimo niskiej liczby urodzeń jest około 100 tysięcy dzieci, których nikt nie chce lub nie ma szansy adoptować. Prawie 100 procent z nich ma biologicznych rodziców.
Sam wspominałeś, że masz w pobliżu dom dziecka. Troszczysz się o ich przyszłość?
I znowu 🙁
kobiety nie żyją w lęku, żew razie problemów (złe rokowania badań prenatalnych, utrata wód płodowych we wczesnym stadium ciąży itp.) będą zmuszane do donoszenia dziecka…
@ls42:
> Chcąc ułatwić nauczycielom pracę w szkołach prowadzone są dla nich kursy psychologiczne.
To jakieś nawiązanie do książki Wiśniewskiego, że Polacy nienawidzą dzieci?
> Conajmniej kilka na kobietę, ale bywa też kilkanaście.
Najwięcej dzieci na kobietę rodzi się w Nigrze — 6,91 średnio. I, jak wszędzie na świecie, spada.
W Izraelu 2,57.
> Jak aborcja będzie legalna to narodziny w naszym kraju będą wydarzeniem miesiąca
Akurat brak dozwolonej aborcji wymienia się wśród czynników zniechęcających do zachodzenia w ciążę.
@ls42
Zakaz aborcji zwiekszy dzietnosc!?
Powtorze za seleuk|os|: „Obiecanki cacanki a glupiemu staje”
Siedzę na wrocławskim Rynku i czekam. Mam przed sobą południową ścianę Ratusza, a po lewej pomnik hrabiego Aleksandra Fredry, przed którym turyści robią sobie zdjęcia. Za mną poludniowa pierzeja Rynku z kawiarniami, restauracjami i tawerną AKROPOLIS. Na rogu przy placu Solnym grał kataryniarz. Teraz przeniósł się pod pomnik Fredry.
Zapachy potraw nie są niestety przyjemne dla powonienia. Na warszawskim Nowym Mieście z każdej strony unosił się zapach przypraw, tu pachnie (?) potrawami z grilla.
W tej mimo wszystko pogodnej atmosferze w jakiej przebywam mógłbym zgodzić się z wszystkimi komentarzami, ale to rzeczywistości nie zmieni, bo rzeczywistość jest płynna. Jest nawet taki komentator na sąsiednim blogu co już w nazwie to podkreśla aby nikt nie miał wątpliwości.
Była „Pszczółka Maja”, teraz płynie inna pogodna melodia. I znowu na ludowo. Obok na ławce usiedli młodzi ludzie, czarnowłosa dziewczyna w białej sukience z czerwoną różą w ręku. Szkoda, że Państwo tego nie widzą. Trochę za długo czekam. Pójdę zobaczyć co się dzieje
…
https://www.ft.com/content/df8da565-ec87-4fa0-b2a8-bf1671998c3f
😀 😀 😀 Seleuk
Jak ja mam czasem ochotę poparodiować ls42, np. niedzielną wycieczkę opisać: Idziemy sobie po Magurze Orawskiej. W dole mgła. Mgły trzymają się tu często, ze względu na bliskość Jeziora Orawskiego. Jezioro oznacza koncentrację wody, która paruje i powoduje mgłę. Ale nagle mgła przemija, choć wody w jeziorze wciąż dużo. Długie cienie rzucają się na mokrą od rosy trawę. Cienie są długie, bo słońce jeszcze nisko stoi. Wynika to z ruchu obrotowego ziemi. Bo Ziemia się jeszcze mało obróciła tego dnia. Podziwiamy widoki! Szkoda, że Państwo tego nie widzą! Idziemy ponad morzem mgieł, a w oddali szarzeją Tatry. Jest tu tak pięknie, że mogłaby być Polska, ale niestety, zdrada Zachodu w 1920 roku przyznała te ziemie Czechosłowacji, a potem zabrali je sobie Słowacy. Gdyby rządził wtedy bratni ZSRR nigdy by do tego nie dopuścił.
Pod lasem widzimy namiot. Namiot rozbity na samochodzie. Czyżby Rodacy, pobrzmiewa w naszych sercach nadzieja. Ale nie! Rejestracja z Bańskiej Bystrzycy. Nic to. Idziemy dalej, a szlak prowadzi drogą krzyżową, przypominającą, że lud słowacki równie pobożny jak polski jest, nawet jeśli do kolędy „Gore gwiazda Jezusowi” tańczy w sobotnie wieczory i nie pożyczył sobie naszego papieża.
Szlak prowadzi wyżej, bo jest szlakiem europejskim. E8. Łączy zamiast dzielić, bo zaczyna się po tej stronie Atlantyku. Prowadzi od Irlandii po Bułgarię. Ale my nie idziemy do Irlandii. Nie wzięliśmy dość prowiantu.
Na szczycie jest „utulnia”. To takie słowackie schronisko, które nie ma obsługi. Bywaliśmy już w utulniach, ale tamte były drewniane, a ta jest murowana. Podobno można się utulić do snu. Ale kto by się tulił do snu o ósmej rano? Kartka informuje po słowacku, że jest samoobsługowy bufet. Rzeczywiście, widzimy piwa dla odwiedzających, ale nie widzimy skarbonki. I tak nie mamy drobnych. Więc idziemy dalej.
Schodzimy szlakiem zielonym. Szlak zielony nie jest szlakiem europejskim i nie został odnowiony za pieniądze unijne. Po pierwszym oznaczeniu szlaku nie widzimy kolejnych. Przysiadamy na polanie. Widzimy jak małe coś ucieka od nas. A to mała żmija zygzakowata! Ojcowskie uczucia w stosunku do innego kręgowca nie znajdą jednak spełnienia i nie udaje się utulić żmii do serca — gad znika w trawie.
Sięgamy po mapę. Skoro szlaku nie ma tam, gdzie miał być (ach, trzeba będzie po powrocie złożyć skargę do ambasadora Republiki Słowackiej, że wprawiają polskich turystów w ambaras!), idziemy wyraźną drogą, która schodzi wśród pól. I już czeka nas samochód, którym wkrótce pojedziemy na dobre, polskie drogi.
@Ahasverus
Jeśli tu zaglądasz, znasz tę odmianę?
Pomidor St. Pierre?
Ja poznałem ją wczoraj. Kolega, taki sam Tomaten – Aficionado, podarował mi wczoraj trzy owoce ze swojego ogrodu. Dwa po 200 g, jeden 100-gramowy. Po degustacji (domowy chleb z masłem, na to gruby plaster pomidora + fleur de sel) od razu zebrałem i zabezpieczyłem nasionka.
Fantastyczny pomidor: łagodny w smaku, nie za słodki, cienka skórka, soczysty…
A te owoce wyglądały dokładnie jak na załączonym obrazku.
@PAK4
28 SIERPNIA 2024
16:05
😉 😉 😉
@PAK4
😀 😀
No, nareszcie coś do czytania dla ludu spragnionego wiedzy o świecie i krajach ościennych 😎
I wszystko objaśnione jak trzeba, ale… o 8 rano na szczycie?! To o której start?
@markot
28 SIERPNIA 2024
16:08
Cos slabo widac tego pomidora na tej lodce 😉
@mfizyk
Właśnie zauważyłem 😀
Tu chyba lepiej?
A już myślałem, że nikt moich linków nie otwiera 😉
Łódka, to z gazety norweskiej. Chyba ta, co płynęła na Wyspy Owcze. Jak na łódź wikingów, to trochę inaczej sobie wyobrażałem 🙁
@markot
28 SIERPNIA 2024
16:30
No, pieknie wygladaja. Powiedzialbym prawie tak jak „kupne” 😉
U mnie w okolicy z powodu deszczow (i porannej rosy?) pomidory zaraza zjada 🙁
Dlatego od lat zaprzestalem je hodowac. Niestety bardzo trudno dostac smaczne pomidory w sklepie. A i tak cena miejscowy czasami dochodzi do 15€ za kilogram!
@mfizyk
A masz osłonięty od deszczu taras albo balkon po słonecznej stronie? W donicach też rosną. Tydzień temu pojedynczy owoc odmiany Marmande ważył 628 gramów. Wyrósł w donicy przy południowej ścianie domu. Osłoniła go od ostatniego gradobicia. Te od zachodniej – siekanka/rąbanka, puste badyle i kupka liści zmytych ulewą 🙁
Tu też jest słaby klimat dla pomidorów no striemitsia nada Czasem się udają.
…
Tu wiecej o wypadku w Norwegii
https://www.nrk.no/vestland/dette-vet-vi-om-vikingferden-fra-faeroyene-1.17020067
Seksæringur znaczy ze ma 6 wiosel na burte. W ciezkiej pogodzie (5 metrow fala) trudno utrzymac kurs, tylko z „polowa” i nieumiejaca wioslowac zaloga (2 wiosla na burcie). Dlatego pewnie wywrotke mieli…
https://da.wikipedia.org/wiki/Naddoddur
pzdr Seleuk
…
Tu „dziesieciowioslowiec” (teinæringur) z Wysp Owczych
https://images.squarespace-cdn.com/content/v1/5a324dd7bff200354f98f1e9/c5192b14-bc67-4533-a6a9-6f40ad87d02f/Teinaringurin+flota%C3%B0ur+6.6.15+nr3+2b.jpg?format=1500w
pzdr Seleuk
@markot:
Jako odpowiedzialni obywatele, unikający zbytniego kłopotania górskich ratowników udarami cieplnymi, wyszliśmy pięć minut po wschodzie słońca; tak by przed nastaniem alarmów RCB dotrzeć do samochodu.
@pomidory:
Ta przyroda jest niesamowita. W czasie budowy, jakiś budowlaniec wypluł ziarenko z pomidora. Wyrosło bez opieki i wydało owoce. Zachęcony przykładem przekazałem żonie parę ziarenek odpornej odmiany… No i to były wyścigi z pogodą i chorobami. Coś tam w końcu się urodziło, ale nie warte starań. Za to teraz, przykładem sąsiadów, mamy/mieliśmy koktajlowe w doniczkach pod okapem domu. No i kolejny suchy, ciepły rok.
A propos suchy, ciepły rok: brzoskwinie i śliwki zjedzone*. Jabłka nam się niedługo skończą, jak i maliny. Nadzieja w winogronach*. Przypominam: sierpień mamy!
*) Wszystko to u nas nowości, posadzone w ub. roku. Więc tych śliwek to dwie zebraliśmy z drzewka 😀
Zainspirowany twórczością @PAK4 przeleciałem informacje o polskich pomnikach postawionych w XIX wieku we Lwowie.
Pomnik hrabiego Aleksandra Fredry autorstwa Leonarda Marconiego odsłoniety został we Lwowie w 1897 roku.
Tamże pomniki króla Jana III Sobieskiego i poety Kornela Ujejskiego.
Po II WS hr. Aleksander Fredro stoi w miejscu pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III we Wrocławiu. Pomnik króla Jana III Sobieskiego ze Lwowa zostal przeniesiony do Gdańska, a pomnik Kornela Ujejskiego ze Lwowa do Szczecina.
Co stoi na miejscu tych pomników we Lwowie nie wiem. Jakieś niepełne informacje mówią o pomniku Tarasa Szewczenki
Dziś w nocy 8C było. Motyle, o których wczoraj pisałem ku moderacji zgrozie, (Monarch mojej połowicy zdaniem) wiedziały co robią wiejąc. AI blogowemu to sie nie podoba. Motyle Polityki reguły blogowe łamią wiejąc na południe. Może to Polidiotyznemu oprogramowaniu się nie podoba, iż uprzednio sztandar wyprowadzony nie został, amoże to, iż do Kaliforni a nie Radzieckiego wieją? Ale kto by tam do Radzieckiego wiał? Nawet @ls42 się nie zdecydował. Ody do pieje, ale się nie zdecydował .Jak narazie z Radzieckiego wieją, każdy kto forsę ma i choćby rower. Bierzcie czasy i rowery i zjeżdżajcie do cholery wreszcie zrozumieli wyzwoliciele. Trochę im to czasu zabrało, ale zrozumieli.
Poza tym. Na Sycylji inestygują, wyglada na to, że każdego kto wyspu jeszcze nie zdążył opuścić. a na morzu północnym Vikinge korabl się wykopyrtnał. Velæverig powiada, za moło ich na nim było – powinno przynajmneij tusin, a zaledwie połowa była. Znaczy na prawdziwych Wikingach w Scan zbywa?
W Polsce motyla za dron Radziecki wzięli. Wojacy powiadaja widzieliśmy, ale nie zestrzeliliśmy procedury pokojowe zabraniają. Premier powątpiewa nie wiadomo czy wogóle co wleciało. Skóra mi na grzbiecie cierpnie. Kuttersmukke zadekretowała w pażdzierniku do Polski lecimy. Znowu?? Po co się tak bez przerwy szwędać? pytam.
@Calvin Hobbs,
🙂 på dækket var der kun én amerikaner (hun der druknede, eller rettere frøs), fire schweiziske turister og EN VIKING fra Færøerne. Ikke meget for besætningen i hårdt vand 🙂 Venlig hilsen, Seleuk
Tutejsze media informują, że tą kopią wikińskiej łodzi miała być powtórzona podróż jakiegoś dawnego wikinga z VIII wieku, który wówczas do celu nie dopłynął, bo go zniosło z kursu.
Na pokładzie było czterech Szwajcarów, w tym kapitan, jeden faroerski poszukiwacz przygód i Meksykanka (lat 29) mieszkająca na Florydzie. Kobieta, uwięziona pod przewróconą łodzią, utonęła.
Trasa miała wynosi ca 500 mil morskich i na początku szło dobrze, aż natrafili na niepogodę z wiatrem 100 km/h i 5-metrowymi falami, którym ta skorupa nie podołała 🙁
Łódź na cześć owego wikinga nazwano Naddoddur.
Faroerczyk to był ten
Wioślarz morski (oceaniczny).
https://en.wikipedia.org/wiki/Livar_Nysted
Idziemy w górę chociaż zdarzają się błędy. To takie ludzkie, że nie jesteśmy nieomylni.
Premier i minister finansów poinformowali o założeniach budżetu na 2025 rok.
” To będzie budżet budowy i siły” powiedział Donald Tusk. Na zbrojenia wydamy prawie 5 procent PKB czyli prawie 200 miliardów złotych. Ponad 200 miliardów złotych wydamy na ochronę zdrowia.
Deficyt budżetowy będzie rekordowy (289 miliardów złotych), ale to z powodu złych rządów poprzedników, którzy część wydatków ukrywali poza budżetem, a teraz wszystko ma być jawne i transparentne.
To pierwszy budżet nowej władzy.
Nich jej się szczęści. Co innego mogę napisać?
seleuk|os|
28 sierpnia 2024 19:06
Velæverdig,
Tak to bywa gdy Sri Lankans biorą się za żeglowanie u wybrzeży Sycylii, a Szwajcarzy z Meksykanami po Scan akwenach. Kun en tåbe frygter ikke havet!
Leciało, wszyscy widzieli jak leciało, powiedziała kobieta. A pani widziała to co leciało, zapytała dziennikarka. Ja, nie, ale wszyscy mówili, odpowiedziała kobieta.
Z naszą obroną jest podobnie. Wszyscy mówią, że jest. Nawet pokazują w telewizji. A potem wychodzi chłop i mówi, tam postawili radar, ale zabronili nam chodzić, to ja nie wiem czy on tam jest.
Twarde fakty są takie, że za wschodnią naszą granicą żyją Białorusini, Ukraińcy i Rosjanie oraz inne narody. Dawniej mówiono ruskie tam są. Calvin Hobbs twierdzi, że stamtąd wieją, chociaż nie wszyscy skoro walczą między sobą. Mają być rozmowy pokojowe, ale póki walczą to takie rozmowy trudno zacząć, a podobno do ich rozpoczęcia było już blisko. To szczególny przypadek, że ludzie radzieccy nie mogą się porozumieć, biorąc pod uwagę tyle wspólnie spędzonych lat
Kilkanaście lat temu, w katalogu roślin bylo napisane:
Już w następnym sezonie będą pierwsze orzeszki laskowe.
Minął jeden sezon drugi … rachubę straciłem, aż tu nagle są.
Wszystkie pięć 🙂
A u mnie pomidory obrodziły – Heirloom tomato. Wielkie, dorodne i nadwyraz smaczne. Śliwki też. Kuttersmukke powiada dżemów robić nie nadąży. Maliny i truskawek (resztki). Sweet corn. W dolinie też mówią, że nieźle im w tym roku poszło.
@Calvin Hobbs:
Ja nie wiem, czy to dość dobrze napisałem, ale pomidory po dobrej stronie. Słabo za to ogórki (szybko przyszły choroby), czy dynie (coś mają problem z zawiązaniem owocu w tym roku).
PS.
Wiśnia nówka, zawiązała owoc, czy dwa, ale ptaki skosztowały… Powiedziałbym, że rok na plus.
PS.2.
No i rok owocowania dębów w okolicy… Człowiek się nie naje, ale obserwować miło.
PS.
Jak tak piszecie o sukcesach, to znowu mnie kusi by zasadzić figę…
@ls42:
> A potem wychodzi chłop i mówi, tam postawili radar, ale zabronili nam chodzić, to ja nie wiem czy on tam jest.
Jejku, taki radar wojskowy to spora rzecz. Ja jeden radar nadzoru przestrzeni powietrznej, będący w gestii wojska, to widzę z okna. Jak chcesz, to mogę pójść i sprawdzić, czy jeszcze stoi, czy przekazany Ukrainie 😛
> Dawniej mówiono ruskie tam są.
A nie „tutejsi”?
> To szczególny przypadek, że ludzie radzieccy nie mogą się porozumieć, biorąc pod uwagę tyle wspólnie spędzonych lat
Myślę, że jak spotkasz prawnika od rozwodów, to się dowiesz, że to nie szczególny przypadek, ale reguła 😛
> Tamże pomniki króla Jana III Sobieskiego i poety Kornela Ujejskiego.
Po II WS hr. Aleksander Fredro stoi w miejscu pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III we Wrocławiu. Pomnik króla Jana III Sobieskiego ze Lwowa zostal przeniesiony do Gdańska, a pomnik Kornela Ujejskiego ze Lwowa do Szczecina.
No i popatrz pan, co zawdzięczamy wielkoruskiemu nacjonalizmowi.
Dawniej mówiono ruskie tam są.
A nie „tutejsi”?
Jeśli „tam”, to tamtejsi.
„Tutejszy, tutejsi” to jest samoidentyfikacja albo określenie tubylca przez przybysza, który nie jest „stąd”.
@markot:
Zaczepiam ls42 i teraz to trochę jak tłumaczyć się z żartu, bo znaną historią jest, że w IIRP unikano słowa „Białorusin”, więc by ograniczyć taką kategorię narodową, pojawiło się określenie „tutejszy”. Co o tyle kliknęło, że samoświadomość narodowa Białorusinów była jeszcze ograniczona. Ot, taki przejaw nacjonalizmu na pograniczu.
PAK4
Rozwody oczywiście się zdarzają, ale po co wtrącać się do cudzego rozwodu, tymbardziej jak rozwiedziona wydaje się cholernie niebezpieczna i nie wyraża zgody na regularne współżycie ?
@ls42:
> cholernie niebezpieczna
Brzmi mi jak przemoc domowa i moralny obowiązek zadzwonienia na policję, czy innego ONZ.
> i nie wyraża zgody na regularne współżycie ?
Gubisz się chyba w stosowanej metaforze. Bo kto jest „cholernie niebezpieczny”? Ja bym powiedział Rosja. Czy Rosja nie wyraża zgody na współżycie z Ukrainą czy Białorusią? Ja bym raczej odmalował ją w roli przemocowego ojca rodziny, niż niebezpiecznej kobiety, która chce odejść. To może byłby dobry opis roku 1991, gdy Rosja wystąpiła z ZSRR i rozbiła go.
A może ta niebezpieczna i nie chcąca współżyć jest Ukraina? No ale tu wracamy na początek: niebezpieczeństwo i niechęć do partnera są przesłankami do rozwodu. Dlaczego więc nie pozwolić Ukrainie żyć własnym życiem, tylko ją jakoś przymuszać do trwania w dysfunkcyjnym związku?
PAK4
Już pisałem aby nie wikłać Polski w cudze interesy.
Niech Ukraina, jak obiecał ich prezydent, składa raporty prezydentowi USA z przebiegu działań wojennych, ale czy my musimy w tych działaniach partycypować?
Domaganie się od Polski ostatnich samolotów co nam jeszcze pozostały stwarza wielkie niebezpieczeństwo dla naszego wojska.
Są tu jednak tacy co mają swoje ukryte interesy i liczą na ostateczne osłabienie Polski, a może nawet na kolejny rozbiór, bo jak widać wszystko do tego zmierza
@PAK4
Domyślam się, o co poszło, ale „tutejsi” to w dalszym ciągu „population who could not describe their ethnicity in any other way”i niekoniecznie Białorusini (albo nie tylko).
Pojęcie pojawiło się w przedwojennych spisach ludności na pograniczu polsko-litewsko-ukraińsko-białoruskim.
Tutejszy człowiek na Polesiu nie identyfikował się ani z Polakami, ani z Żydami, ani z Rusinami, a mówił gwarą zbliżoną do języka ukraińskiego.
Tutejsi na Podlasiu mówili gwarą białoruską i dziś prawosławni Białorusini podlascy nadal często nazywają się „tutejszymi”, podczas gdy katoliccy skłaniają się bardziej do identyfikacji z Polakami.
Mam szwagra z Polesia tzn. z rodziny wywodzącej się stamtąd i pamiętam, jak moja babcia z żyznego Wołynia z pewną wyższością wyrażała się o Poleszukach, bo u nich tylko „laski, piaski i karaski” 😉 Przez życie wśród bagien niektórzy mieli nawet błony między palcami u nóg, a jak Poleszuk wlazł na lipę, to schodził z dwiema parami łapci (z lipowego łyka). Jedne dla siebie, drugie na sprzedaż 😎
Takie przedwojenne złośliwostki i uprzedzenia narodowe 😀
@Lsie42,
Twoje zupelnie „dzikie” poglady nie moge inaczej wytlumaczyc jak przez systematyczne podtruwanie, jakiemu jestes poddawany 24/365 🙄 Tu jest ostatni przeglad z EEA. Wroclaw na miejscu 299 na 372 sklasyfikowane!!! „Najczystsze” polskie miasto Olsztyn, jest na 260 miejscu!!! Nawet jak wsiadziesz w auto, niespecjalnie masz dokad uciec. A pewnie jeszcze masz dodatkowe „sole” odrzanskie zeby zazywac 🙄 Taka „woda mineralna”. Truja ryby, to podtruwaja i Ciebie!!!
https://www.eea.europa.eu/en/topics/in-depth/air-pollution/european-city-air-quality-viewer
Czynnikami srodowiskowymi tlumacze Twoje „dzikie” poglady. Pzdr Seleuk
Z tymi tutejszymi to mi “Konopielkę”, przypomnieliście.
Scenę, podczas której urzędnik się pyta a wy to co za jedni?
My tutejsze, padła odpowiedź.
Przyznam, że jakoś inaczej to wtedy odebrałem.
Oni są z dziada pradziada, a cała reszta to przybłędy.
Wystarczy sobie w genach po gmerać, a wyjdzie wiele ciekawostek.
Śmieszna była moja młodsza córka, która doszła do konkluzji:
Tato, to my jesteśmy 100% Europejczycy 😉
Yup, we are 🙂
PAK
w IIRP unikano słowa „Białorusin”, więc by ograniczyć taką kategorię narodową, pojawiło się określenie „tutejszy”.
…….
i to miało pewien sens. Lata temu czytałem wyniki spisu w II RP. I na pytanie o języki, było kilka procent « tutejszy ». Wschodnie limes obecnego Podlasia było w dużej części zamieszkałe przez ludność których gwara/dialekt/jezyk był mieszanką polskiego , rosyjskiego, białoruskiego. Była to ludność wiejska. Wsie były katolickie lub prawosławna z domieszką żydów w każdej większej. Dlatego zadeklarowanie narodowości nie było takie proste. Najczęściej na tych terenach granica między narodowością była równoznaczna ( w deklaracjach) z religią. Katolicyzm judaizm prawosławie. Niektórzy księża prawosławni w Białostockiem zachęcali wiernych , po 1989, do deklarowania narodowości białoruskiej. Jedynym argumentem ich była religia.
Poznałem kiedyś Włoszkę z Bormio. Mówiła mi , że u nich każda dolina, nie tak dawno temu , miała własny dialekt. Wszyscy byli Włochami a nie „locale”.
Witia Pawlak (wyglądając przez okno pociągu) O, człowiek!
Kazimierz Pawlak: E tam, człowiek, musi jakiś tutejszy.
@R.S.
O „Konopielce” też myślałem, w końcu to są właśnie te okolice, gdzie ludzie „z dziada pradziada”…
Kiedy przed 5 laty znalazłem na Kresach grób mojej (polskiej) prababki po mieczu, stwierdziłem, że w całej mojej rozległej rodzinie tylko jedna osoba (drugi szwagier – poznański) mogłaby o sobie powiedzieć „tutejszy”, bo urodził się i mieszka w miejscu od pokoleń zasiedzianym przez jego przodków.
Ahasverus
A u mnie tutaj też każda dolina ma swój dialekt, ale ludzie (ci z dziada pradziada) mówią o sobie „hiesige” albo „vo hie” = von hier. I lubią (po dialekcie) dedukować, skąd pochodzi rozmówca (kanton, region, dolina).
W Polsce geny dość dobrze się mieszały, nie tak jak z tymi Habsburgami?
Mamy znajomą, o wyglądzie germańsko-francuskim, czyli całkiem atrakcyjny.
Przy jakiejś okazji zaintrygowany, skąd pochodzi jej akcent usłyszałem,
że to co jej się podoba w Ameryce, i zmotywowało ją aby tu zostać, to fakt, że tu jej uroda jest unikalna.
A tam to wszystkie baby wyglądają tak samo, ha, ha.
PAK4
Nie idzie o to aby cytować wyrwane z kontekstu fragmenty, a potem do tego odnosić komentarz, tylko o zamknięcie przedstawionej tezy jakimś wnioskiem, najlepiej trzymającym się kupy.
W czasach Polski Ludowej, które obecni politycy chcieliby wymazać z pamięci, albo przedstawiać w karykaturalny sposób, kraj się rozwijał w miarę stworzonych możliwości i to były skromne możliwości. Nie można winić za to ludzi radzieckich bo oni sami kiepsko przędli, ale pokojowo dążyli do celu, a tym była wolność uciemiężonych narodów i przeciwstawienie się światowemu kapitalizmowi.
(Dobrze piszę, czy mnie zaraz poprawi szanowny @seleuk/os/, bez urazy)
Kapitalizm, co wiemy, jest rozwojowy i wszystko chciałby zagarnąć i na wszystkim zarabiać. Tutejsi tak bystrzy nie byli i nie nadążali (wiadomo za kim).
Niemniej każdy, nawet tutejszy, widział co się w koło dzieje i chciał żyć na zbliżonym poziomie. Albo jeszcze lepiej, bowiem jak uczy opowieść o rybaku i złotej rybce, nie ma przeszkód.
Tu się nasze socjalistyczne drogi z kapitalizmem rozeszły, a tych co nie dowierzają odsyłam do twórczości czterech rewolucjonistów, dawniej wiszących na ścianach w klasach szkolnych.
Co teraz w ich miejsce tam wisi nie wiem bo dawno do szkoły nie zaglądałem.
Tak więc jesteśmy w rozterce. Wymiary tej rozterki obrazuje polski budżet na 2025 rok.
Sumując tę wypowiedź dla tych co stracili wątek powtórzę za klasykiem, niech każdy robi co chce zważając na wynik swego postępowania. Moja droga skraja
Markot
„ mówił gwarą zbliżoną do języka ukraińskiego.”
……
Jakiego ukraińskiego. Nawet teraz się kłócą czy literackim jest ukraiński ze Lwowa czy Poltawy? Oni nie mieli ich Dante, a Szewczenko to już późna historia.
Is
Pozwól że się przyłącze
„ Nie można winić za to ludzi radzieckich bo oni sami kiepsko przędli, ale pokojowo dążyli do celu, a tym była wolność uciemiężonych narodów i przeciwstawienie się światowemu kapitalizmowi.”
…..
Berlin 53, Budapeszt 56, Praga 68. Korea, Kuba Angola Etiopia Afganistan Wietnam itd
Nie mówiąc o wolności narodów wewnątrz ZSRR, kochającego pokojowe współistnienie Ale to może lepiej niż się naparzać.
Ahasverus
Od kiedy lud poleski posługiwał się językiem literackim?
No i gdzie Połtawa i Lwów, a gdzie Polesie (dorzecze Bugu i Prypeci, na północ od Równego na Wołyniu)? Od Brześcia nad Bugiem przez Pińsk do Czernihowa.
Czarnobyl to też Polesie.
Ahasverus
Widziałeś te pomidory St. Pierre, o których wczoraj pisałem? Znasz je?
Według mnie są doskonałe, lepsze od Berner Rosen, podobne do polskich Malinowych. W przyszłym roku spróbuję ich uprawy.
mapa narzeczy ukraińskich
Markot
Jak przygotowujesz nasiona z owocu aby je później posadzić?
Suszenie, zimowanie etc?
R.S.
Rozkrawam dobrze dojrzały pomidor i wydłubuję/wyciskam nasionka (z tą galaretowatą otoczką) na papierową serwetkę lub złożony na pół arkusz papierowego ręcznika, rozmazuję równomiernie, podpisuję (nazwa odmiany, rok zbioru) wodoodpornym pisakiem i suszę, rozłożone zwyczajnie na stole lub blacie kuchennym. Wysycha dość szybko.
Suche składam nasionkami do środka (nie odpadają) i wkładam do pudełka lub (zbiorczo) wraz z karteczką z rocznikiem do większego woreczka plastikowego z zamknięciem strunowym i wkładam do kartonu z moim archiwum nasiennym.
Nasiona pomidorów zachowują siłę kiełkowania do ca 5 lat.
Inna szkoła pozyskiwania nasion to wyciśnięcie nasion z pomidora do pojemnika z wodą i pozostawienie do stanu fermentacji, aż nasionka opadną na dno, a wszystkie farfocle wypłyną na powierzchnię. Zlewa się te farfocle, płuka nasionka, umieszcza na bibule, suszy, zsypuje do woreczka plastikowego, podpisuje…
Praktykuję od lat pierwszą metodę, a wiosną, przed siewem, wyskubuję kawałeczki bibułki z przyklejonym nasionkami, rozmieszczam równomiernie w doniczce z ziemią, spryskuję wodą (przylegają natychmiast do gleby), przykrywam cienką warstewką ziemi, jeszcze raz nawilżam wodą ze spryskiwacza, z woreczka plastikowego robię rodzaj szczelnego kołpaka (każda doniczka małą szklarenką) i ustawiam na parapecie w… sypialni. Po tygodniu wychodzą pierwsze kiełki. Nie podlewam, aż będą widoczne dwa listki, potem zdejmuję osłonę, podlewam w miarę potrzeby, a kiedy mają po trzy listki, zaczynam pikowanie do blisterów (np. po sadzonkach sałaty ze sklepu ogrodniczego) po 6-12 sztuk albo małych doniczek.
markot
29 SIERPNIA 2024
13:33
Dlatego trudno jest mówić o języku ukraińskim w tych czasach. Raczej o językach ukraińskich. Mówiłeś że na wschodnim Podlasie lud posługiwał się narzeczem zbliżonym do ukraińskiego. Na południowo wschodnim Podlasie jest wiele nazwisk ukraińskich z -ko na końcu. Bardziej na północ , wokół Siemiatycz i Bielska, Brańska są one bardziej białoruskie. Kończące się na. -UK
Pomidory Saint Pierre znam Co roku sadzę. Ale w przyszłym roku zmniejszę areał bo i tak za dużo (40) a mączniak ( dziękuję za przetłumaczenie) mi niszczę. Żal patrzeć.
Nie czytałem ostatnio bo po powrocie z Polski, natychmiast wyjazd i jesteśmy na południu Pirenejów, w Navarra : Olite przepiękne miale miasto ze wspaniałą przeszłością, (i désert de Bardenas), Tudela, Pampeluna. Ujué. Tu chyba nikt nie mówi po baskijsku ale obowiązują dwujęzyczne napisy. To chyba taki regionalny imperializm mniejszości.
Niezwykle ciekawa i zaskakująca jest historia wojny domowej w Navarra i Euskadi. Karlisci w Navarra i Baskowie w kraju Basków. Kościół był tu często z republikanami. Ks. Pruszyński świetnie to opisał.
markot
29 SIERPNIA 2024
14:28
U mnie bardziej skomplikowane
Jadą do znajomego ogrodnika i kupuje po 1.2€ za sztukę. Mają 20-30 cm. Potem kupuje tam pełno roślin , które mi są niepotrzebne ( bakłażany w tym roku) i jakieś kwiatowe, bo Frau to lubi. Potem JA sądzę, JA podlewam, JA doglądam. Potem JA prawie płaczę , gdy to wszystko bierze szlag/zaraza. I żółknie. Dlatego zmniejszę rozpiętość skrzydeł.
Ahasverus
Byłem tam wiosną 2016 po drodze do źródeł Duero w górach Picos de Urbion. Najpierw zaśnieżone Pireneje, potem Aguarales de Valpalmas, Bardenas Reales i Tudela z mostem przez Ebro, z tablicą upamiętniającą bitwę z wojskami Napoleona.
Ani słowa, notabene, o lansjerach Konopki masakrujących hiszpańskich kanonierów.
Piękna okolica, pustynia barwnie ukwiecona, bezludzie, nocleg na campingu w Sorii (1000 mnpm) w nocy -5, rano namiot sztywny od lodu, naprzeciwko – gniazdo z gapiącymi się małymi bociankami 😎
Potem Duruelo de la Sierra i długa wędrówka pod górę wśród rwących potoków, źródła Duero dobry metr pod śniegiem 🙄
W drodze powrotnej, w przemoczonych butach, odkrycie: Castroviejo, labirynt konglomeratowych skał o niesamowitych formach…
Gęstość zaludnienia w okolicy: 24 osoby/km.kw.
Ahasverus
Znam ten ból. Ja też kupuję różne sadzonki, w tym i bakłażany. Właśnie zaczęły wreszcie robić owoce, jak posiekał je grad 🙁 Papryka kapia (długie czerwone strąki) była już wyrośnięta, ale zielona – zgniła, pokaleczona gradem. Eh, szkoda gadać.
Ale robotę z pomidorami jakoś lubię i zawsze coś wyrośnie, bo rzadko ryzykuję z sadzeniem ich zupełnie bez osłony przed deszczem i wiatrem.
W ubiegłym roku wyjątkowo zaryzykowałem i się udało, bo lato było bez gwałtownych burz i gradobicia.
A kwiaty rosną same. Najwyżej wyrywam lub wycinam nadmiar.
Aktualnie muszka suzuki, mimo licznych pułapek, robi mi ocet z jeżyn 🙁
„Wystarczy sobie w genach po gmerać, a wyjdzie wiele ciekawostek. ”
…………….
„Nie idzie o to aby cytować wyrwane z kontekstu fragmenty, a potem do tego odnosić komentarz, tylko o zamknięcie przedstawionej tezy jakimś wnioskiem, najlepiej trzymającym się kupy. ”
……………
Gdyby pogrzebać w genach japońskich biało- zielonych (?) motyli ale trzymać się kupy w trakcie .. grzebania w przedstawionej tezie należałoby zbanować te wszystkie pozbawione trzech (? czerwony , niebieski , bialy) kolorów .
Jakas teza zamknięta jakimś wnioskiem ..
Skad motyle wiedziały wtedy ( bo musiały wtedy wiedzieć , ze będą kiedyś kokardy , skoro się upodobniły , zeby dobrze wyglądać , jako emerytowany motyl) , ze będą podobne do kokardy .. białej albo zielonej skoro wtedy nie było telewizji (trój – kolorowej!) .
Byle jaka teza , to i wniosek jak teza -jakiś , byle podobny był i trzymał się kupy R……ego
Markot
Bardenas teraz ma krajobraz z Marsa. Sucho, ślady dawnej płynącej wody. 37° i po objeździe samochód pokryty żółtym kurzem. Lubię Hiszpanów. Mówią szybko i głośno, lecz są mniej protekcjonalni niż Francuzi. Bije się we francuskie piersi. Następnym razem zobacz Olite. Wino z Navarra przereklamowane. Strasznie taniczne Teraz właśnie w Pampeluna. Nie wiedziałem że tood Pompejusza.
ahasverus
29 sierpnia 2024 14:36
Tu u nas, Kuttersmukke (w Hortonomi biegła) metodę @markot stosuje (tą drugą). Ja jestem jedynie za mechanizacje/automatyzację agro zabiegów odpowiedzialny (nieodmiennie do oczekiwań nie dorastam, o czym jestem bezlitośnie informowany). Mączniak, i owszem pokazuje się, ale natychmiast jest gruntownie likwidowany – dowiaduję sie, że był. Bakłażany tu u nas nadwyraz się udają – przyrządzane według „polskich” przepisów palce lizać.
Sądząc z Twoich, Szanowny, perypetii może byłby czas ogrodnika zmienić. W sąsiedztwie te same co u Ciebie plagi? My tego problemu nie mamy, w sąsiedztwie leśna głusz i górskie wertepy. Najbliższe ogniem dezynfekowane – controlled fires.
Z innych ciekawostek, te motyle, o których pisałem to Monarch były. W lokalnych „News” potwierdzają: wieją. Kolibry też już się wyniosły. Chyba sroga zima będzie. W Polsce takoż na srogą zimę się zanosi, dla byłych rządzących znaczy. W Hillary chcieli się chłopcy bawić i teraz „Lock them up”.
Swoją drogą, możesz mi Velæverdig wyjaśnić tą tendencję wysyłania do EU Parlamentu posłów za ktrórymi listy gończe idą. Nie ma to czym innym się Par-lament zajmować niż immunitetu uchylaniem?
Markot,
Dzięki.
A jak doprowadzić do kiełkowania orzechy?
Bo twardziele są dość oporne na perswazję.
Teść wiedział, ale ze podróżuje od jakiegoś czasu w świecie równoległym, to nie mam się kogo spytać. 🙂
W Idaho to nawet ziemniaki rosną. Mnie kiedyś urosły jak do palmy obok wsadziłem. Fakt że były pyszne.
Ahasverus
Hiszpania wiosną to zupełnie inny świat. Gdybyś się nudził, to tutaj jest część mojej wyprawy do źródeł Duero, a potem dalej aż do ujścia
Na razie od Owernii do Picos de Urbion i Castroviejo
Calvin,
Nie wiem czy wieści do Was z dalekiego East Coast docierają?
Stabilny “Geniusz”, który u schyłku swej prezydentury z Talibanem wynegocjował deal, co później doprowadziło do upadku armii afganistanskiej i chaosu przy likwidacji bazy amerykańskiej, pojechał sobie do Arlington zdjęcia robić przy grobach poległych w czasie wycofywania.
Raz ze patrząc na jego przetłuszczony pysk źle się robi, to na dodatek fotograf jego wdał się w bójkę ze strażnikiem cmentarza.
Zdjęć i to takich z wyrazem przygłupiej gęby, a la Maliniak, na grobie poległych, robić nie wolno byle komu.
Tym bardziej przestępcy oczekującemu na wyrok.
Jak was “News-y” reagują na zdarzenie?
Nie rozumiem jak to bydle jeszcze na wolności chodzi?
Markot
Mimo że to dłużej i córka z tyłu grozi że będzie rzygac, nie biore autostrady tylko małymi drogami. Same pirenejskie zakręty. Tak się poznaje kraj. I po drodze widzę nazwę Roncesvalles/ Ronceveaux. Coś się mnie we łbie zaświtało , że gdzieś 40 parę lat temu pani Maria, prócz o hicie o św Alexander, uczyła nas pieśni o Rolandzie , co to padł w walce z Saracenami , a tak naprawdę z Vascons, plemionami dzikich Basków. Za karę że Charlemagne zniszczył mury Pampeluna. Jest tam pomnik tej bitwy i refugium pielgrzymów do Santiago
W désert, dzieci po naszym przejeździe, burza z deszczem. To jak w oued.
Ale teraz powrót autostradą, bo groźba rzygania.
@Calvin Hobbs, godz 18:13,
z tego co wiem, zaden a k t u a l n y parlamentarzysta EU nie ma wystawionego Europejskiego nakazu aresztowania (zatem zmusic Parlament do cofniecia immunitetu) 🙂 Zeby taki European arrest warrant wystawic trzeba najwpierw ”podrecznik” przeczytac. Kiedys o tym pisalem (chyba u Guetta) jak to niedouk Ziobro pisal europejskie nakazy aresztowania, chyba nawet dwa razy 🙂 Tu podrecznik…
https://e-justice.europa.eu/90/PL/european_arrest_warrant?init=true
Byc moze jest tak Calvin, ze w wielu krajach (a Polska do nich nalezy), zmiana wladzy pociaga za soba dochodzenia o kryminalne przestepstwa poprzednikow. Rzecz popularna, malo skuteczna (patrz USA). Po drugie Calvin, i to jest bardzo dobrze wg mnie, wiele krajow EU, ”deleguje” do Parlamentu EU za ”wiernosc”. Polska tez nalezy do takich krajow, dlatego dobrze 🙂 Tacy ”delegaci” maja male szanse zeby cokolwiek zwojowac. Brak im zdolnosci koncyliacyjnych i merytorycznych. ”Mierny, ale wierny”. Co zwieksza wplyw poslow oblatanych w swoich dziedzinach, z innych krajow. Mvh Seleukos
R.S.
Jakie orzechy chcesz sadzić?
Jeśli włoskie, to wymagają one tzw. stratyfikacji chłodnej, albowiem kiełkują one po zaznaniu zimna, a nawet mrozu.
1. W październiku wziąć donicę z ziemią, wysoką na min. 40 cm (korzeń orzecha jest palowy), wsadzić do niej orzech (z tegorocznego zbioru) na głębokość 6-7 cm i wystawić na zimno (taras, zimna piwnica). Podlewać regularnie. Wiosną powinien wykiełkować, jesienią będzie już sadzonka do posadzenie w miejscu przeznaczenia.
2. Zrobić to samo bezpośrednio w ogrodzie (miejsce zagrzebania orzecha przykryć lekko ściółką) i mieć nadzieję, że żadne zwierzę go nie wygrzebie i nie pożre.
Orzechy kiełkują dość łatwo i szybko rosną, ale na własne orzechy z takiego drzewa można czekać 10-30 lat.
Orzech włoski nie znosi konkurencji innych drzew i hamuje ich wzrost trucizną wydzielaną przez korzenie i liście. A jego korona z czasem może mieć średnicę do 12 metrów. Znam takie drzewo niedaleko, a sam zbieram orzechy z drzew posadzonych przed laty przez tutejsze gminy w miejscach publicznych.
Jako dzieciak sadziłem z ojcem orzechy w rodzinnym ogrodzie, gdzie był już stary poniemiecki orzech, na którym uczyłem się wspinać i zwisać z gałęzi głową do dołu.
Lubiłem to drzewo, bo miało gładką korę bez wystających sęków i zgrubień.
Do jedzenia wolałem orzechy laskowe.
Teraz wolę włoskie, szczególnie w wersji Engadiner Nusstorte Tuorta da Nuschs czyli kruche ciasto nadziane orzechami uprażonymi w karmelu i śmietanie.
Ach, Orlando Furioso… 😉
W Rocamadour, w szczelinie skalnej tkwił przez 1300 lat jego słynny miecz Durendal, sam widziałem. Wedle Pieśni o Rolandzie w rękojeści tego miecza znajduje się ząb świętego Piotra Apostoła, krew świętego Bazylego, włos świętego Dionizego i kawałek szaty Dziewicy Maryi. Karol Wielki podarował ten miecz (przyniesiony mu przez anioła) swojemu paladynowi Rolandowi.
A teraz czytam, że w tym roku miecz zniknął. Prawdopodobnie ukradziony.
Nie masz nic świętego na tym świecie 🙄 🙁
Markot,
🙂 orzech z dzieciństwa na który się wspinałem.
Jako aspirująca małpa, czułem się dość komfortowo mniej więcej do dwudziestego roku życia.
Potem małpa zaczęła mądrzeć i choć proces wciąż trwa i apogeum przeszło a krzywdę sobie wciąż potrafi wyrzadzic 🙁 , na przykład pełny szpagat zrobic na śliskim metalowym dachu. Nie sądziłem nawet że to możliwe w moim wieku.
Orzech był posadzony przez dziadka i już był sporym drzewkiem przed Drugą Wojną Światową.
Wieść rodzinna niosła, że Wermacht po wkroczeniu do Warszawy, wyciął na kamuflaż kilka gałęzi.
Posadziłem tu w CT, ale takie hodowlane ok 1 metra drzewko i podobnie jak z leszczyną czekam i czekam.
A politurki ze świeżych zielonych orzechow chętnie na ból brzuszka bym spróbował.
R.S.
No patrz, ja taką politurę według mnichów z Modeny zrobiłem kilka lat temu, a tu nikomu brzuszek nie dolega 🙁
Jak pracowałem na Wydziale, to mój opiekun pracy magisterskiej / przyjaciel nastawiał i trzymaliśmy ten odczynnik w gablocie wraz z cenną aparaturą.
markot
29 SIERPNIA 2024
19:21
W Rocamadour to ja byłem camperem ze 30 lat temu i nie pamiętam. Wiem, że trzeba się cholernie wspinać. A z tym mieczem. Może to w końcu Arthur Drugi go wyciągnął? I będzie królem Francji. Taniej będzie niż z Macron.
Dordogne to jeden z naszych ulubionych zakątków. Całe Périgord. Tym bardziej, że przyjaciele kupili tam młyn i posiadłość nad rzeką i często tam bywamy. Ale oni stają się zbyt survival, zaczynam się niepokoić. Bio-ecolo-autarkia. Niedaleko Brantôme. Fajny kąt. Jest tam tak pięknie, że przyjaciółka stwierdziła , że się nie dziwi Cro-Magnon, że tam się rozwijali. Uświadomiłem jej , że w czasach Lascaux, klimat tam był taki jak Spitsbergen obecnie .
CalvinH
Jak robisz bakłażany?. Bo ja zrywam i więdną z braku invencji.
Pryskam te tomaty (tomatl po aztecku, nahuatl ), siarczanem miedzi. Ale i tak żółkną. Te, które ludzie osłaniają, mają się pięknie.
Się dowiedziałem niedawno, że wbrew rozsądkowi, pomidory ( po polsku, litewsku i włosku) nie oznacza pommo d’oro, złote jabłka, ani jabłka miłości (podejrzewane o własności aphrodisiaques) lecz jest deformacja pomme des Maures, jabłka Maurów, Saracenów. Przez omylność tak nazwane, pomylone z bakłażanami, które przeszły Do Europy z Indii za pośrednictwem Arabów. Tak jak cyfry. Mimo wszystko im zawdzięczamy alambic, dzięki któremu podlascy chłopi tworzą ksiezycowke I po co im to było . Arabom. Ale to łgarstwo, bo Grecy znali go kilkaset lat wcześniej. Z tym , że nie gonili samogonu.
A tak w ogole , to przepraszam za błędy. Muszę się spieszyć, bo zaraz słyszę: a ty znowu na tym blogu piszesz do nieznajomych.
Markot
Przeczytałem o tym mieczu z Rocamadour. Autentyczny średniowieczny i Musée de Cluny chciało go wziąć. Jakaś łajza wspięła się 10 m i ukradła.
Roland go wyrzucił w niebo aby niecne Saraceny go nie zdobyły. Miecz przeleciał kilkaset km i wbił się w skałę na pd sanktuarium. Nie ma już świętości. Skaranie boskie.
ahasverus
29 sierpnia 2024 23:04
To z Twoją znajomością języka polskiego istotnie nie tak dobrze skoro nie wiesz, iż Aubergine gruszką miłosną zowią. Kuttersnukke ma swoją z przepisami biblię – tak Mama, tak siostra, tak Kwestia Smaku i t.d.. Kroji Aubergine w plasterki wzdłuż, a nie w poprzek, jak tu w zwyczaju, i w piecu piecze. Całej procedury nie znam, myślę na Kwestia Smaku.pl zajrzyj.
R.S.
29 sierpnia 2024 18:47
Zlotogrzywy poważnie veteranom podpadł. To nie pierwszy jego występ w tym stylu.
Jeśli znanym Ci wierszyk Boy’a o niejakiego Rydla przewagach w Attyce, możesz z łatwością właściwe wnioski wyciągnąć.
Grób Agamemnona:
„Niech fantastycznie lutnia nastrojona
Wtóruje myśli tragicznej i smutnej,
Bo – Rydel wstąpił w Grób Agamemnona
I pysk rozpuscił wsposób tak okrótny,
Iż rozbudzone nawpół trupy z cicha
Szepczą do siebie: coż tam znów, u licha.
„O cichy jestem jako Wy, o Atrydzi
– Bełkoce Rydeł z zapienioną twarzą –
Ani mnie kiedy moja małość wstydzi,
Ani sie myśłi jako orły ważą —
(Tu wydał cichy jęk grobowiec niemy.
Jak by chciał mówić: ach wiemy to wiemy!)
Takie tu myślenie. A teraz czekam jak @ashaverus na ten komentarz zareaguje. Możliwe to żeby taki jak ja goy tak mową Sarmatów nauczył sie władać, czy nie?
R.S.
29 sierpnia 2024 20:23
Orzechówka to przecież nalewka z zielonych orzechów włoskich, a nie laskowych z leszczyny. Już lepiej „Kopnięcie Łosia” spóbuj. Nie całkiem Jarzębiak, nie całkiem Śliwowica paschalna. Coś po środku. W maju na Polesiu próbowałem.
Calvin,
Zgubiłeś wątek, bowiem przeszliśmy w rozmowie z Markotem od orzechów laskowych do włoskich.
Na leszczynę wejść się nie da, chyba że jesteś wiewiórką.
A duży orzech włoski toż to gymnasium*) dla młodych sapiątek.
Oczywiście, że wspomniana z rozrzewnieniem “ politurka” z zielonych włoskich orzechów robioną była.
*) gymnasium / gimnazjum w języku polskim z jakiś powodów miało inne znaczenie, to była szkoła średnia , chyba do dziewiątej klasy, ale pewności nie mam.
Czy ktoś może to wyjaśnić?
…
Wiersz świetny, jak ty żeś sobie o nim przypomniał?
“Felon” – ma dobrą serię wyskoków, można powiedzieć jest w transie.
Teraz wyskoczył z wulgaryzmem.
P.S.
Projekt zmotoryzowanego windsurfera z zainstalowaną metrologią pomiarową skończony. 🙂
Windsurfer na bagażniku.
Czekam na właściwą pogodę.
R.S.
30 sierpnia 2024 3:02
„Gdy się człowiek robi starszy,
Wszystko w nim powoli parszy-
wieje.
Ceni sobie spokój miły,
czeka aż zupełnie wyły-
sieje.”
Bez przyzwoitej znajomości „Słówek” Boya nigdy bym akceptacji w środowisku Kuttersmukke nie uzyskał i nigdy bym rządzących w nich praw, tak na prawdę, nie pojął. To była kwintesencja polskiej inteligencji, podobnie jak Hafdan Rasmussen „Tosserier” i Piet Hein „Grook”s duńskiej. Jak się wlazło między wrony …
@markot:
Ależ oczywiście, że takie kombinacje są. Tylko, że się je nie zawsze stosuje w spisach powszechnych. Bo jak się zadaje ludowi pytanie, to pytanie zadaje się pod tezę. Jeśli chcemy zliczyć narody, to pytamy o narody, a jeśli chcemy umniejszyć narody, to pytamy o „tutejszych”.
Samo krystalizowanie się świadomości narodowej to ciekawy temat, ale przerastający objętość dyskusji pod blogiem. Ojcowie narodów: Węgierskiego, Ukraińskiego, czy Czeskiego, często w domu nie mówili po — odpowiednio: węgiersku, ukraińsku, czesku. Uczyli się tych języków jako dojrzali ludzie. Zresztą i w Polsce bywało, że super-patriota był z pochodzenia Czechem, czy Niemcem. Zresztą, też serio, państwa związkowe (Jugosławia, Czechosłowacja, ZSRR) tworzyły „narodowość” zbiorową — ludzi, którzy uważali się za Jugosłowian, Czechosłowaków, czy „ludzi radzieckich”. Podobnych analiz nie widziałem dla „habsburżan”, ale wiadomo, że byli.
@ls42:
> Nie idzie o to aby cytować wyrwane z kontekstu fragmenty
Napisałeś dość ważny błąd: że współżycie zbliża ludzi. Czasem tak, czasem nie. W przypadku państw związkowych zwykle efekt odpychania i wzajemnej, rosnącej niechęci, przeważał nad efektem łączenia i zbliżania: patrz Austro-Węgry, Jugosławia, ZSRR, Czechosłowacja.
> W czasach Polski Ludowej, które obecni politycy chcieliby wymazać z pamięci, albo przedstawiać w karykaturalny sposób, kraj się rozwijał w miarę stworzonych możliwości i to były skromne możliwości.
Świat się, generalnie, rozwijał. Jak weźmiesz jakiegoś rządzącego przez dłuższy czas, to zwykle PKB wychodziło na plus, a ludziom się żyło dostatniej. Oglądałem kiedyś takie zestawienie — w zakresie 1900-1990. Na plus wychodziła Japonia, która rozwinęła się dużo bardziej; na minus Argentyna i, przede wszystkim, Bangladesz, który nie wykazał w ogóle rozwoju w czasie niemal stulecia. Reszta rozwijała się bardzo podobnie (choć np. Kanada trochę lepiej niż USA, USA lepiej niż Wielka Brytania), a różnice zamożności w roku 1990, odpowiadały różnicom w miejscu startu w XX wiek. Oczywiście, można pytać, czy statystyki (ZSRR!) były prowadzone uczciwie, można wskazywać wybiórczość. Ale –wracając do tematu — żeby się chwalić, trzeba by wykazać rozwój ponad średnią czy medianę.
> Nie można winić za to ludzi radzieckich bo oni sami kiepsko przędli, ale pokojowo dążyli do celu, a tym była wolność uciemiężonych narodów i przeciwstawienie się światowemu kapitalizmowi.
1) I ja nie winię „ludzi radzieckich”, choć współwinię rosyjską tradycję polityczną, kulturę techniczną i intelektualną. Winię przede wszystkim przywódców: Lenina, czy Stalina, bo to oni stworzyli schemat gospodarczy, który ograniczał rozwój.
2) Z pokojowością to jest nie do końca tak, ale to pisali Przedpiśćcy.
3) Jaki naród tu został wyzwolony? Czechosłowacja przed wojną była bardziej wolna niż po wojnie. Polska też. O państwach bałtyckich nie ma co mówić, bo one w ogóle przestały być państwami. No chyba, że nawiązujesz do tej encyklopedii radzieckiej, piszącej o Armii Czerwonej wyzwalającej NRD spod niemieckiej okupacji. Oczywiście możesz powiedzieć, że w ogóle wyzwolono od III Rzeszy, ale też, gdzie byłaby III Rzesza, gdyby nie pakt ze Stalinem trudno powiedzieć.
> Kapitalizm, co wiemy, jest rozwojowy i wszystko chciałby zagarnąć i na wszystkim zarabiać.
Na dyskusję o kapitalizmie to ja się czuję słaby, bo tak do końca nie wiem, gdzie on się zaczyna, a gdzie kończy. Czy np. system radziecki był, jakby chcieli marksiści to widzieć, „kapitalizmem państwowym”, czy też „komunizmem”, albo „realnym socjalizmem”.
Zaczynam czytać Braudela o kształtowaniu kapitalizmu, ale dopiero wstępy przeczytałem. Generalnie tam ma padać teza, że Europie się udało, bo Europa jest różnorodna, zmienna, eksperymentująca. I taki różnorodny, zmienny, eksperymentujący jest ten „kapitalizm”.
> Tu się nasze socjalistyczne drogi z kapitalizmem rozeszły
Entkind pisząc esej „Rosja kontra nowoczesność”, mówi że zarówno socjaldemokrację europejską, jak i w sumie blok wschodni, stworzył węgiel i jego wydobycie. Bo w kopalniach trzeba tysięcy w miarę doświadczonych ludzi, co tworzy zasoby do tworzenia związków zawodowych, ogólnie organizacji robotniczych. Zresztą nie tylko idzie o cele robotnicze, że przypomnę karbonariuszy. Węgiel to najbardziej „polityczny” pierwiastek.
I to się skończyło i na Zachodzie i na Wschodzie, gdy węgiel ustąpił ropie naftowej (i gazowi ziemnemu). Bo ropa naftowa, z natury rzeczy, tworzy oligarchię. Jest antyzwiązkowa i antydemokratyczna. Oczywiście, Zachód nie żyje z eksportu ropy, a połączenie z realną gospodarką, łagodzi złe skutki. Ale żyją z niej; Rosja, Wenezuela, Katar, Iran… Znajdź elementy wspólne.
Co piszę, by powiedzieć, że drogi rozeszły się w zupełnie innym miejscu 😛
> do twórczości czterech rewolucjonistów, dawniej wiszących na ścianach w klasach szkolnych.
Za młody jestem. Wiem, że rewolucje robili Danton, Robespierre, Lenin, Stalin, Trocki, czy Castro.
Wiem, że rewolucji nie robili: Engels, Marks, Hegel, czy Platon.
Bangladesz, który nie wykazał w ogóle rozwoju w czasie niemal stulecia
Bangladesz uniezależnił się od Pakistanu w wyniku krwawej wojny domowej (3 miliony zabitych, 20 milionów uchodźców) i zaistniał jako państwo w 1972 roku.
Jak to jest „niemal stulecie”… 🙄
…
„gimnazjum w języku polskim z jakiś powodów miało inne znaczenie, to była szkoła średnia , chyba do dziewiątej klasy, ale pewności nie mam. Czy ktoś może to wyjaśnić?” 🙄 🙄 🙄
Chyba na tym blogu wszyscy do gimnazjum chodzili? Szkola podstawowa byla 7letnia. Rocznik 52 i pozniejszy, chodzil do szkoly podstawowej 8 letniej. Granica byla data urodzenia, 1 lipca 1952. Pozniej szli do gimnazjum CZTERO letniego. Szkole podstawowa zaczynano w wieku 7lat. Ale byla grupa, ktora zaczynala w wieku 6lat (i wczesniej). To byly szkoly muzyczne, podstawowe. Przyjmowano, po rodzaju egzaminu(???). Nazywano to „umuzykalnieniem”. Uczono 6 lub 5latkow, przedmioty szkolne plus muzykowanie, chor i rytmika. Latwo z tego wyliczyc, ze w klasach gimnazjalnych, w tym czasie mogly byc nawet dwa lata roznicy, w PIERWSZEJ klasie gimnazjum. Zatem i „matura” mogla byc z dwuletnia roznica wieku. Chyba nieoficjalnie, gimnazja byly podzielone (przynajmniej w Warszawie) na klasyczne, matematyczne, muzyczne i tzw „ogolniaki”. Ja mialem szczescie wlasnie taka droge przejsc. „Ogolniaki” byly rejonowe, te matte, muzyczne i klasyczne nie. Pozatym (w Warszawie tylko) bylo gimnazjum PAX. Gimnazjum sw Augustyna. Nabor z calej Polski, ale tylko dla zaufanych „dzieci” 😀 Pozatym byly szkoly srednie technika, piecioletnie. Wiekszosc z podstawowek szla do szkol zawodowych, nieMaturalnych, trzyletnich.
Ja oczywiscie wiem co znaczy greckie slowo, ale co wspolnego ma z systemem szkolnictwa w Polsce, nazwy? Pzdr Seleukos
@markot:
Też nie wiem, jak oni brali dane na rok 1900. Przecież Rosja w 1900 to co innego niż Rosja (?) w 1990. Ale mogli mieć dane statystyczne dla regionu i je odnieść?
Gimnazja w Polsce powojennej zniesiono w 1948 roku, a ponownie wprowadzono w 1999 po czym zlikwidowano w 2017. Zatem najbardziej prawdopodobne jest, że NIKT z szanownego, blogowego towarzystwa do gimnazjum nie uczęszczał.
Gimnazjum wprowadzone w 1999 było trzyletnie, obowiązkowe, bez selekcji według uzdolnień. Kończyło się egzaminem, którego wynik miał wpływ na wybór dalszej szkoły np. dwuletniego liceum kończącego się maturą.
W PRL była podstawówka, potem liceum, technikum lub szkoła zawodowa.
Gimnazja (koledże, licea) w innych krajach to na ogół szkoły kończące się maturą upoważniającą do podjęcia studiów na wyższych uczelniach.
@seleuk|os| & gimnazjum:
To jest delikatne pytanie, bo w moich latach nie było w Polsce gimnazjów; ale ja osobiście brałem udział w „eksperymencie pedagogicznym”, który polegał na chodzeniu do gimnazjum w tym czasie. Tyle, że przez to można podważać legalność ukończenia przeze mnie podstawówki 😀
@Markot,
🙂 🙂 🙂 pzdr S
@PAK,
ja tez bylem „experymentalny” 🙂 Dlatego to napisalem. Ale ja bylem „experymentalny buntownik” tez, a nawet glownie buntownik 🙂 Zaczalem w szkole Podstawoewj muzycznej nr 2 im St.Moniuszki jako 5,5latek. To jak w trzeciej klasie pierwszy bunt podnioslem (wagary), to w zwyczajnej podstawowce czytalem szybciej jak reszta a i umialem zilustrowac muzycznie jak umieral Warynski w ponurym Szliselburgu, plujac plucami. Oba (obie) cechy rowniez okazaly katastrofa 😀 pzdr Seleuk
PAK4
„Jak weźmiesz jakiegoś rządzącego przez dłuższy czas, to zwykle PKB wychodziło na plus, a ludziom się żyło dostatniej”
…
Jak w Wenezueli?
CalvinH
Kimkolviek jesteś, Szacunek.
Słówka Boya, jest jedną z 10 książek po polsku jakie tutaj mam. Słowacki Baczynski cały Mickiewicz w jednej grubej książce, Staff, Szymborska .
Ale kupiłem niemało książek polskich autorów przetłumaczonych na francuski. Faraon, Potop, QuoVadis ( nie dam rady czytać), Krzyżacy, Rudnicki, Kosiński, Chciałem , aby następne pokolenie czytało, ale małe efekty.
Re-wezmę Słówka!
U mnie odpowiednikiem polskiego gimnazjum z lat 1999-2017 jest szkoła sekundarna, do której trzeba się zakwalifikować. Selekcja następuje po 6. klasie szkoły podstawowej.
Kto się nie kwalifikuje do „sek”, uczęszcza do szkoły realnej, którą kończy po 9. klasie, z możliwością dodatkowej, 10. klasy dla niezdecydowanych, co do wyboru zawodu i znalezienia miejsca nauki (terminu). Praktyczna nauka zawodu (przy majstrze lub w biurze, sklepie, hotelu, restauracji, banku) łączona jest z teorią w stosownej szkole zawodowej.
Efekty takiego kształcenia widać po precyzji wykonania prac budowlanych, technicznych, hydraulicznych itp. i ogólnej jakości usług. To jest fundament przysłowiowego funkcjonowania jak w zegarku 😉
Po szkole sekundarnej idzie się do gimnazjum, a potem na studia różnego rodzaju.
Seleucos
Tego Waryńskiego to jeszcze pamiętam. .. …”dobiega go śpiew towarzyszy. I słucha Waryński , lecz nie wie , że duchy się w celi zbierają…”Szlachetny chłop , a zrobili z niego w PRL u komuniste, bo był na banknocie. I w Krakowie nazwę ulicy zamienili na św Gertrudy. Niezmiernie zasłużonej dla miasta i narodu.
Głupota ludzka nie ma granic, w przeciwieństwie do Universum. Po 1989 wyrzucili z herbu miasta gdzieś na Wybrzezu gwiazdę, bo się źle kojarzyła. Zapomnieli , że tam była od XVII wieku.