Subiektywnie. Obiektywnie

kwiatyJeden z moich kolegów, z którym mam kontakt głównie przez portal społecznościowy, umieścił  mem dotykający w doskonały sposób problemu subiektywności i obiektywności: „Podczas porodu kobieta cierpi tak bardzo, że praktycznie może sobie wyobrazić jak czuje się facet, który ma gorączkę”.

Uśmiałem się. A potem przypomniała mi się argumentacja Kazimierza Twardowskiego wymierzona przeciwko poglądowi, że są zdania, które mają wartość względną. Oto dokonajmy transpozycji:
M. w gorączce: „W skali od 1 do 10 odczuwam ból na 10”.
K. w trakcie porodu: „W skali od 1 do 10 odczuwam ból na 10”.

Kiedy porównamy te dwa zdania, możemy uznać, że pierwsze jest fałszywe, a drugie prawdziwe. Po drugie, możemy przyjąć, że jest odwrotnie. Możemy oczywiście też uznać, że nie mają one żadnej wartości logicznej.

Tymczasem Twardowski wskazuje, że ból bólowi nie równy, i obie wypowiedzi są nieporównywalne, ponieważ są wypowiadane w innym kontekście osobowym. Jeśli są zgodne ze stanem rzeczy, to mogą być zarazem prawdziwe, mimo, że „obiektywnie” ból kobiety rodzącej jest znacznie silniejszy niż mężczyzny w gorączce. Innymi słowy – faktycznie jest tak, że obie osoby odczuwają ból na 10.

Po drugie, że obie wypowiedzi mają bezwzględną wartość logiczną. To znaczy wypowiedziane w konkretnym kontekście osobowym i sytuacyjnym mają jednoznaczną i bezwzględną wartość logiczną. Powtórzone w innym kontekście mogą mieć oczywiście inną wartość, ale też bezwzględną, ponieważ wypowiedź taka ma inny sens uzależniony właśnie od kontekstu, w którym się pojawia.

Nie rozwiązuje to jednak całego problemu obiektywności takich stwierdzeń w sytuacji, gdy chcielibyśmy się dowiedzieć, czy rzeczywiście ból kobiety rodzącej jest niemal taki sam jak mężczyzny w gorączce. Koniec końców cały żart zawarty w tym memie bazuje na założeniu, że ból, mimo że jest zjawiskiem odczuwanym subiektywnie, jest porównywalny, a co za tym idzie, rodząca kobieta przeżywa go mocniej niż mężczyzna w gorączce. Tymczasem powyższa argumentacja sytuuje nas w pozycji cadyka z pewnego dowcipu, który (cadyk oczywiście, nie kawał) każdemu przyznawał rację. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta mają rację, opisując swój ból. Czy aby jednak na pewno?

Grzegorz Pacewicz
Fotografia: Grzegorz Pacewicz