Droga grzyba

Opieńki na pniu drzewa

Grzyby – to jest to co kocham jesienią . Godziny spędzone w lesie, spokojny spacer, kolory, zapachy, cisza, natura oglądana z bardzo bliska. A przede wszystkim czas na najdziwniejsze rozmyślania, swobodną wędrówkę myśli, przerywaną tylko co jakiś czas a to podgrzybkiem, a to gąską, a to opieńkami.

Wczoraj właśnie delektowałem się przyrodą w ten sposób.  Aż tu nagle…  zdziwiłem się. Konkretnie dychotomią, która właśnie wczoraj dostrzegłem w koszyku. Zbierałem grzyby i w zasadzie dzieliły się one na dwie grupy: grzyby mikoryzowe żyjące w symbiozie z drzewami, albo ich bezwględne pasożyty. Oczywiście wiem, że istnieją także grzyby w ogóle nie wchodzące z żywymi drzewami w żadną istotną relację, ale myśl powstała pod wpływem składu gatunkowego mojego zbioru, a tam były właśnie podgrzybki, gąski i opieńki oraz parę zaplątanych kurek, na które czas w zasadzie minął.

Zacząłem się zastanawiać, jak może wyewoluować taki pasożyt, jak opieńka. Jeden scenariusz to saprotrof dotychczas rozkładający martwe drewno, który w pewnym momencie uzyskuje zdolność atakowania żyjącego drzewa i pokonania jego obrony. Drugi scenariusz to symbiont mikoryzowy, który drogą mutacji nabywa zdolność zasiedlania tkanek drzewa, a z czasem także ich rozkładu. Oczywiście te scenariusze się nawzajem nie wykluczają, symbiont drzew żywych mógłby równolegle rozkładać drewno martwe.

Frapuje mnie pytanie, czy w ogóle i ewentualnie jak można ustalić drogę ewolucyjną opieńki. Bardzo jestem ciekaw komentarzy osób lepiej znających sie na rzeczy.

Jerzy Tyszkiewicz

Ilustracja Igor Lebiedinskij, Wikimedia Commons, CC-BY 3.0

P.S. Deklaruję zrozumienie dla osób, które chciałyby komentarza o najświeższych, bulwersujących wydarzeniach.  Jednak zanim skomentuję wolę się spokojnie zastanowić. Dlatego proponuję spokojny, refleksyjny tekst.