Kopiści

Wszystkie żywe istoty zbudowane są z komórek – począwszy od jednokomórkowych ameb, aż po olbrzymie sekwoje. W komórkach są struktury zwane organellami. I tak na przykład: chloroplasty przeprowadzają fotosyntezę, mitochondria odpowiadają za oddychanie komórkowe, a rybosomy są niezbędne do syntezy białek.

Ładne zdania, nie? W sam raz do zagajenia tekstu popularyzującego jakieś odkrycie cytologiczne. Nic dziwnego, że ktoś je tak sformułował. Nie byłem to ja. Pierwsi w świat puścili je autorzy notki do prasy, komentując publikację ich nowej pracy w Annals of Botany o odkryciu tanosomów (doi:10.1093/aob/mct168).

Autorzy to w większości Francuzi pracujący w Montpellier, a publikacja jest anglojęzyczna, więc ich wersja oczywiście nie była słowo w słowo taka, jak wyżej. Notka do prasy poszła i zaczęła krążyć w popularno-naukowej blogosferze. Samo powtarzanie informacji o odkryciu nowych organelli jest zrozumiałe. Blogi, w których autor opisuje, co mu się dziś przydarzyło albo zdradza, o czym sobie pomyślał, są chyba dziś mniej powszechne niż na początku ery blogowania. Blogi tematyczne powtarzają odkrycia innych, czasem będąc zupełnie odtwórcze, czasem przez zestawienia z innymi odkryciami lub przez refleksje blogera wystarczająco twórcze. Trudno oczekiwać od naukowca, że będzie na swoim blogu publikował wyniki badań przed ich publikacją w bardziej uznanym miejscu. (Praca o tanosomach wpłynęła do AoB w styczniu 2013 r., dziewięć miesięcy przed publikacją, natomiast notatka do prasy poszła w przeddzień publikacji).

Oprócz blogosfery w sieci są liczne serwisy, których użytkownicy dzielą się odkrytymi przez siebie artykułami, grafikami, filmikami itd. One krążą jako tzw. memy internetowe. Od osób dzielących się memami internetowymi nie oczekuje się, że będą robić to w sposób twórczy. Serwisy zresztą przewidują właśnie to, że użytkownik taki mem (czy mówiąc środowiskowym żargonem – takiego mema) po prostu zrepostuje (jak widać, jest nawet odpowiedni neologizm), co najwyżej dodając krótki komentarz. Taki użytkownik nie jest twórcą – jest kopistą. Co najwyżej tworzy własny zestaw memów i komentarzy.

Od blogerów i dziennikarzy jednak oczekiwać można, że będą nie tylko kopistami. Że powtarzając jakąś informację, przekażą ją własnymi słowami. Jak jednak się okazuje na przykładzie notki o odkryciu tanosomów, większość informacji, które można było znaleźć w Internecie w pierwszej połowie września, to była właśnie ta sama notka autorów. Niektóre nieco były zmodyfikowane, inne prawie w ogóle nie. Niektóre serwisy podały, że źródłem informacji jest owa notka, inne, w tym serwis Nauka w Polsce firmowany przez Polską Agencję Prasową, nie. W ten sposób autorzy tych artykulików okazali się nie tyle dziennikarzami czy blogerami naukowymi, ile po prostu kopistami (ewentualnie tłumaczami). Ja sam o sprawie dowiedziałem się z repostu umieszczonego na Facebooku przez fanpejdża, który właśnie specjalizuje się w linkowaniu tego typu informacji. To była jednak czysta sytuacja – serwis dający linka nie udaje przecież, że sam tę notkę stworzył. Zupełnie inaczej niż serwisy, które cytują, nie przedstawiając, co w artykule jest cytatem. (Pomijam już kwestię, śmieci informacyjnych, podobną do opisanej tu przez JTy. Co z tego, że wyszukiwarka poda mi kilkadziesiąt linków do tekstów o tanosomach, skoro w zasadzie jest to ten sam tekst?)

A tak na marginesie, to zdanie o wszystkich organizmach od ameby po sekwoję też jest spod sztampy, choć ustalić, kto pierwszy użył takiej lub podobnej figury stylistycznej, byłoby trudno. Chociażby Karl Popper rzucił figurą „od ameby do Einsteina” – jeszcze mocniej przypominającą średniowieczne drabiny jestestw i dziewiętnastowieczne lamarkizmy.

Piotr Panek

ilustracja: Will Lion (licencja CC BY-NC-ND 2.0)