Krótka forma

Usłyszałem kiedyś taką uwagę redaktorską, że tekst skrócony o połowę zyskuje czterokrotnie na wartości. Oczywiście jest to reguła pomocnicza, ale pokazuje ciekawy kierunek, że dobry pisarz to zwięzły pisarz, a jego mistrzostwo pokazują formy krótkie.

Z kolei mój promotor opowiadał taką anegdotę. Poproszono kogoś by przygotował wykład. Pytanie krótkie – ile czasu potrzebuje wykładowca na przygotowanie.

„To zależy, jak długo mam mówić.”

„Kilka godzin.”

„W takim razie mogę od razu.”

„A gdyby Pan miał mówić godzinę?”

„To bym potrzebował jeden dzień na przygotowanie.”

„A 30 minut.”

„To kilka dni.”

„A 5 minut?”

„To pewnie z tydzień”.

Mój promotor przytaczał tę anegdotę, żeby pokazać nam, że trzeba naprawdę sporo czasu i pracy, żeby napisać porządnie krótki tekst i niewiele trzeba robić, żeby to samo powiedzieć w formie rozwlekłej.

Piszę o tym, bo ujął mnie krótki tekst Leszka Kołakowskiego Wielka encyklopedia filozofii i nauk politycznych. Jest krótki, zwięzły i trafny. Zacząłem szukać innych podobnych tekstów, ale znalazłem tylko inne Kołakowskiego, mimo że wydawało mi się, że coś podobnego czytałem u ks. Józefa Tischnera. Niestety nie znalazłem. Jeśli ktoś z czytelników zna coś podobnego, będę wdzięczny, jeśli podzieli się swoją wiedzą.

Z Kołakowskiego znalazłem jeszcze Ogólną teorię nie-uprawiania ogrodu oraz Kompletną i krótką metafizykę. Zachęcam do lektury tych drobiazgów.

Czy Kołakowski kpi w nich z filozofii i filozofowania? Czy filozofia jest bezwartościową i czczą gadaniną? Każdy może sam wyrobić sobie pogląd na te sprawy. Osobiście sądzę, że filozofia nie rozwiązuje żadnych problemów, mimo to nie uważam jej za bezwartościową. I nie dlatego, że jest to moje aktualne źródło utrzymania.

Po prostu widzę w niej pewną wartość. Być może polega ona na tym, że uczy ona myślenia i kwestionowania wszystkiego. Albo że każdy punkt widzenia ma swoją wewnętrzną logikę, nieprzekładalną na inne ujęcia. A może ponad tymi punktami widzenia jest coś więcej? Wprawdzie ciągi argumentacyjne są nieskończone, żaden nie prowadzi do ostatecznego rozwiązania, za którym nie stoi jakieś „ale”, a problemy teoretyczne czy praktyczne wciąż pozostają te same. Jeśli filozofia jest miłością mądrości i o mądrość w niej chodzi, to pewne jest tylko  to, że znajomość różnych filozofii powiększa wiedzę człowieka. Można tylko żywić nadzieję, że do mądrości to jednak wiedzie.

Grzegorz Pacewicz

Foto: Max Bucher, Creative Commons