Quod erat demonstrandum

Twierdzenie:  1+1=1.
Dowód: Brałem w środę udział w miłej i podniosłej ceremonii promocji doktorskiej, w roli promotora. Na uroczystości spotkałem mojego współpromotora – humanistę. Napisaliśmy kiedyś razem pracę historyczno – informatyczną, myślę, że całkiem sensowną, a temat doktoratu jakoś z niej wynikł, choć dokładny kierunek nadał badaniom oczywiście sam doktorant. Opiekowaliśmy się nim wspólnie.

Również niedawno przy okazji dyskutowania jakiejś habilitacji na Radzie Wydziału omawialiśmy zwyczajne w takiej sytuacji deklaracje, że ten czy ów ocenia wkład swoich współautorów na ileś tam procent.

Teraz nastąpi synteza dwóch dotychczas niepowiązanych wątków. Otóż, pchnięty nieogarnioną grą skojarzeń, zadałem sobie pytanie, jakie byśmy z kolegą – historykiem mogli złożyć oświadczenia w sprawie naszej wspólnej publikacji. Po rzetelnym przeanalizowaniu sytuacji uważam, że każdy z nas miał wkład 100%. Ani jeden ani drugi z nas sam nie byłby w stanie napisać niczego na ten temat. Rachunek wychodzi tak: cała praca to 100%, jak odjąć z zespołu historyka, to zostaje nic, czyli 0%. Zatem jego wkład to cała reszta, czyli 100%.  Podobny rachunek prowadzi do wniosku, że mój wkład to też 100%. Czyli nasze dwa wkłady po 100% sumują się do całej publikacji, czyli 100%. Jestem matematykiem i lubię wzory, więc zapiszę to tak: 100%+100%=100%, albo po przejściu z procentów na ułamki dziesiętne: 1+1=1. Quod erat demonstrandum.

Czuję się jednak tą argumentacją zaniepokojony. Moim zdaniem jednak 1+1=2 i wolałbym, żeby tak pozostało. W takim razie następna próba.

Twierdzenie:  1*1=1

Dowód: Gdy obaj autorzy pochodzą z zupełnie różnych dziedzin i ich wiedza i doświadczenia są do siebie kompletnie prostopadłe, to wynik ich wspólnej pracy powinniśmy sobie wyobrażać jako prostokąt o bokach równych ich indywidualnym wkładom x i y, a nie kreskę wynikającą z przedłużenia pracy jednego autora przez pracę drugiego. Żadna z tych wartości nie jest oczywiście ujemna ani też większa niż 1, a pole kwadratu to 1, czyli całość.  Mamy zatem warunki:

Jednym rozwiązaniem tego układu jest x=1, y=1. Quod erat demonstrandum.

Ta wersja jakoś bardziej mi się podoba, ale niech każdy sobie wybierze, która argumentacja mu odpowiada.

Jerzy Tyszkiewicz

Ilustracja Alicja Leszyńska