Polityczna niepoprawność

ideology_450.jpg

Jak uchronić naukę od wpływu ideologii?

Przepraszam tych (jeśli tacy istnieją), którzy czekali na drugą część zapisków na marginesie lektury Tegmarka. Szczerze powiedziawszy czuję pewną niechęć do powracania do tej pracy, jako że zgadzam się z głosami z dyskusji poświęconej mojemu poprzedniemu wpisowi, że Tegmark w oczywisty sposób plecie bzdury. Ale myślę, że sprawa ma drugie dno, więc do niej, niebawem, wrócę.

Dzisiaj chciałbym opowiedzieć o wydarzeniu, które mnie w ostatnich dniach zbulwersowało. Chodzi o wypowiedź Jamesa Watsona, współodkrywcy DNA. Cytuję za portalem Gazeta.pl:
„James D. Watson – amerykański genetyk i biochemik, laureat nagrody Nobla z 1962 roku, po 40 latach pracy w laboratorium Cold Spring Harbor w Nowym Jorku został zawieszony w obowiązkach dyrektora za stwierdzenie, iż przedstawiciele czarnej rasy są mniej inteligentni od przedstawicieli rasy białej – donosi CNN.


14 października, podczas wywiadu udzielanego dziennikowi ‚The Sunday Times’, Watson wyraził sceptycyzm co do możliwości rozwoju Afryki, gdyż, jak stwierdził, ‚optymizm w tej kwestii opiera się na przekonaniu, iż przedstawiciele rasy czarnej dorównują inteligencją przedstawicielom rasy białej. Tymczasem badania pokazują, że jest inaczej’.

Zdaniem Watsona nie ma powodu, by sądzić, iż różne rasy, oddzielone terytorialnie, ewoluowały w ten sam sposób. Mimo iż, jak twierdzi naukowiec, miał on nadzieję, że wszyscy ludzie są równi, ‚wystarczy zapytać tych, którzy mieli do czynienia z czarnymi pracownikami, a z pewnością przyznają, że jest inaczej’.”

Muszę powiedzieć, że jestem zdumiony i przerażony. Nie wiem, czy Murzyni są mniej inteligentni. Nie o to chodzi. Może są, a może nie. Jakkolwiek by nie było, stwierdzenie to odnosiłoby się do zdolności rozwiązywania pewnej grupy testów i mogę sobie łatwo wyobrazić (i podobno są dane to potwierdzające), że różnica pomiędzy IQ białych i Murzynów wynosi około 15 punktów i nie zmienia się. Oznacza to tylko, podkreślam, że taki jest wynik statystycznej analizy zdolności rozwiązywania pewnych określonych testów. Nie widzę w tym niczego rasistowskiego. Czy jest rasizmem stwierdzenie, że statystycznie Murzyni szybciej biegają na 100 m., są lepszymi koszykarzami, czy że statystycznie mają ciemniejszą skórę?

Mój problem jest taki. Co zrobić, jeśli okaże się, że badania naukowe – załóżmy, że prawdziwe – wskazywałyby na coś, na co z powodów ideologicznych trudno nam się zgodzić? W tym przypadku odpowiedź wydaje się prosta. Wierzymy faktom. Ale co, gdy mamy do czynienia z zestawami danych, które inaczej interpretowane prowadzą do zupełnie innych wniosków? Na przykład, co począć z Nagrodą Nobla dla Ala Gore’a, jeśli reprezentuje on tylko jedną stronę debaty na temat globalnego ocieplenia. Są przecież, wydaje się godni zaufania naukowcy, którzy twierdzą, że globalne ocieplenie, nawet jeśli rzeczywiście jest, jest zjawiskiem naturalnym, w nikłym, lub wręcz żadnym stopniu, niezwiązanym z industrialną emisją CO2? Czym mamy się kierować, próbując zdecydować, komu wierzyć?

Na drugim biegunie, jak mamy reagować na zdymisjonowanie George’a V. Coyne’a, S.J., dyrektora Obserwatorium Watykańskiego, za jego wypowiedzi w obronie Darwinowskiego ewolucjonizmu i polemikę z poglądami kardynała Schönborna, przyjaciela Papieża Benedykta XVI?

Pytanie, które chciałbym zadać i na które nie mam dobrej odpowiedzi, jest więc takie: jak uchronić naukę od wpływu ideologii, czy chociażby wpływ ten zminimalizować? Czy jest to w ogóle możliwe? Czy nauka może być niezideologizowana?

Jerzy Kowalski-Glikman

PS. Oberwało mi się trochę za wokalistę Dream Theater, ale podtrzymuję swoje zdanie: pojawienie się całej grupy wyjców w stylu Bon Jovi to upadek metalu (choć, jak nie śpiewa DT, jest OK.). Muzyka, która miała być brudna, energetyczna i pełna pasji staje się ugładzona i słodka. Może jestem stary, ale nie ma już takich ludzi jak Robert Plant, Jon Anderson, Peter Gabriel (posłuchajcie, jeśli będziecie mieli okazję, jego muzyki do „Ostatniego kuszenia Chrystusa”).

Fot. leviathana, Flickr (CC BY SA)